Ciekawostka: W 1938 populacja Warszawy szacowana była na ok. 1 250 000 mieszkańców, w tym ok. 350 tys. Żydów. Potem przyjechały słoiki z niemieckimi tablicami.
@FrozenMind: Ciekawostka nr 2: Często przypominam, że krótko po 1938 była taka jedna pewna wojna i cała praktycznie warszawa została wyrznięta w pień - ostali się zdrajcy, kolaboranci, wrogowie polski, tchórze i trochę żydów, rodowitego warszawiaka tam nie spotkacie. Także dzisiaj cała warszafffka jest linią powojennych słoików którym tak się w tyłkach poprzewracało nie wiadomo z jakiego powodu że mają mentalność i osobowość paniusi profesorek co wczoraj w 2 części państwa w państwie była:D
Wieś można opuścić fizycznie ale wieś jako stan umysłu to znacznie trudniejszy stan i to on jest prawdziwym problemem.
@allahuwonsz: 1. Nazwy własne w języku polskim pisze się wielką literą chamku. 2. Gdybyś zamiast kompleksu stolicy, miał jakąkolwiek wiedzę to byś wiedział, że setki tysięcy Warszawiaków opuściło miasto przed zagładą, a jego prawobrzeżna część prawie nie ucierpiała w wyniku tej wojny. 3. Ciekawe co miałby do powiedzenia człowiek, który walczył za Polskę w powstaniu i przeżył gdzieś w piwnicach zniszczonego miasta do przybycia ruskich gdyby wiedział, że takie nic jak ty go obraża. 4. Jako rodowity Warszawiak nie mam nic do ludzi (i ich potomków), którzy przybyli do Warszawy po wojnie by żyjąc w syfie i ruinach odbudowywać swoja stolicę z gruzów zwłaszcza, że większość nie miała większego wyboru, bo została przesiedlona z terenów zagrabionych przez zsrr. Uważam, że tacy ludzi mają pełne prawo nazywać się Warszawiakami. Do przyjezdnych z jakąkolwiek kulturą i godnością też nikt nic nie ma, co innego jakiś pajac ze Śląska który myśli, że jest sprytny bo nie płaci tu podatków i okrada ludzi którzy to robią, powinien się cieszyć, że mu nie połamali lusterek, albo nie oklepali ryja, z resztą ty też, przyjedź tu i wygłoś swoje farmazony głośno pod swoim nazwiskiem, szybko cię chamku do pionu ustawią.
@zbyslawmistrz: O to to warszaffka pełną gębą, idealnym przykładem jesteś Zbysiu nasz:) już wyjaśniam dlaczego 1. Ucząc kogoś co się pisze wielką czy małą literą samemu trzeba samemu poprawnie pisać - zobacz jak ładnie ZSRR wielką literą napisałeś. O kulturze chce mnie cham uczyć co nawet "Ty" nie napisze wielką literą, chociaż nie przypominam sobie bym z jakimkolwiek chamstwem bez szkoły był na "Ty" a jestem raczej na per Pan. Móżdżek może trochę Ci nie "zatrybił" ale zdradzę malutki sekret który inni samoistnie wiedzą z dedukcji i logiki - w sumie wychodzi że mam gdzieś co się pisze wielką literą bądź małą. Jedyne co robię to zdania z wielkiej i szybka korekta z automatu z lenistwa a nie z braku wykształcenia:) 2. Kompleksu nie mam żadnego a raczej jak już się czepiać to kompleks wyższości na zasadzie kontrastu z jednostkami jak Ty- ja nigdy w warszaffce nie zabawiłem na długo bo dno umysłowe i chamstwo - oceniam więc stolice po reprezentantach takich jak Ty i z opowieści plus historii. 3. Taki człowiek sam teraz żałuje, że przelewał krew za takie coś jak Ty i walka w sumie poszła na marne - skończyła się państwem teoretycznym. 4. Taki z Ciebie rodowity warszawiak jak angol z Polaczka co po miesiącu co 3 słowo po angielsku gada:) Wieśniak już po pierwszym miesiącu od zameldowania za rodowitego się uważa. Jak mówiłem, rodowitych nie ma i jesteś z linii tych co w pierwszym poście napisałem (a po całokształcie wypowiedzi mniemam iż prawdopodobnie potomkiem nawet kombinacji tych opcji) Warszawkę warszawiacy nie odbudowywali, a robili to "słoiki" - z całej polski i sprowadzali też materiał do odbudowy z całej polski wzdłuż i wszerz, aż kamienice rozbierali by to odbudować. Właśnie tym co piszesz (kogo uznałeś godnego nazywania się warszawiakiem) to przyznałeś prawo nazywania siebie warszawiakami wszystkim polakom (co jednak większości uwłacza). Co do tego co by mi zrobili by "naprostować" na krzywy światopogląd (zapewne w kilku na jednego) to niczym mnie nie zaskoczyłeś, gdyż chamstwo i wieś jako ogólnoświatowy standard - pierwsza z łapami się rzuci z nadzieją że to zaneguje historyczny fakt i prawdę jak było - bo tylko to potrafi - nie masz w mózgu nic to musisz mieć w łapie, a jak nie osiągnąłeś nic w życiu i jesteś nic nie wart, to tylko się poszczycić że jesteś warszawiakiem by się dowartościować zostaje i WSRH w CV wpisać;)
@allahuwonsz: Akurat Warszawa nic nikomu nie zrobiła, by pisać jej nazwę z małej litery, a zsrr i ty sobie zasłużyliście na brak szacunku. Taki wykształcony, a masz wyraźnie braki z dziecin historii, czytania ze zrozumieniem i zamknięcia mordy w tematach, o których nie masz zielonego pojęcia.
@zbyslawmistrz: Niestety Warszawy już nie ma a jest warszaffka - stolica chamstwa, magnes na cebulę i buractwo. Ty i ludzie Tobie podobni ciężko na to zapracowaliście i to jest fakt dokonany i zamknięty, usuń swoje jedyne "osiągnięcie" i "atut" w postaci miejsca urodzenia i nikt nie odróżni Cię fizycznie ani mentalnie od największych polskich wsiurów i chamów w gumofilcach nad których tak się tam wywyższacie. To że głoszę iż 2+2=4 a Ty wytykasz mi niekompetencję i braki w rozumowaniu, ciekawe - ale teraz daję Ci szansę obrony honoru warszaffki: udowodnij i sprecyzuj co przeczytałem bez zrozumienia lub przekłamałem a ja się ustosunkuję do tego - skoro mam "wyraźne" braki to niby nie powinieneś mieć problemu, ale coś czuje, że te pytanie jednak zamknie mordę naszemu reprezentatywnemu cwaniaczkowi warszawskiemu:) Uważasz że ja zasłużyłem sobie na brak szacunku przez pisanie prawdy o tym jak jest, a ja myślę że na brak szacunku zasługują ci reprezentanci którzy tę prawdę i rzeczywistość samodzielnie kreują swoimi czynami. Aha a moje braki z "dziecin" to sobie cenię i jestem dumny z tego bo to chyba o pedofilie chodziło Ci - warszaffka taka postępowa, tolerancja, tęcze gejowskie to i pewnie pedofilia tam akceptowana w imię tolerancji by pedofilom smutno nie było:)
Wracasz po pracy do domu. Teoretycznie możesz pod nim parkować za darmo... ale wszystkie miejsca zajęte, więc musisz jechać na sąsiednią ulicę, a tam już pazerne gnidy pobierają z ciebie parkomatowy haracz. W ten sposób przywilej parkowania w pobliżu domu kosztuje cię miesięcznie jakieś 4-5 stów. Alternatywą jest wyjazd poza strefę płatnego parkowania i powrót do domu komunikacją miejską, co mija się z sensem posiadania samochodu...
@martwonetka: To się przesiądź na komunikację miejską.
Takie realia wielkich miast, dzisiaj każdy chce mieć swój samochód a trudno zrobić jakiś milion miejsc parkingowych w mieście.
Albo mieszkasz na wsi i dojeżdżasz wygodnie, albo w mieście i korzystasz z komunikacji miejskiej. Miasta są stworzone do tego, by jak najciasniej skupiać ludzi. Samochód (zwłaszcza z jednym kierowca) to zupełne przeciwieństwo tej idei. Za przestrzeń trzeba płacić. Ty bulisz 4stowy za parkowanie, a na wsi bula za podatek od gruntu, garaż itp plus mniejsze zarobki (zwykle). Coś za coś. I podstawowa zasada - nie stać cię? Zarabiaj więcej. Narzekanie nic nie da, zapraszam do Londynu gdzie koszty parkowania i wjazdo centrum są takie, że nawet większa wyplata niż minimalna nie wystarczy. Zapraszam do Edynburga, gdzie ostatnio za darmo zwiedzalem ogród botaniczny, ale zapłacilem 4 funty za dwie godziny parkowania. Zapraszam do Dundee gdzie w niedzielę zjadlem obiad za 5,5funta, a parking na 2h kosztował 3,6funta. W Polsce jeszcze nie macie tak źle, wciąż parking za dwie godziny nie kosztuje tyle co obiad...
@JanLew: Ciekawe, bo chamów chętnych tu mieszkać ( z twojej wiochy pewnie też), jest co raz więcej i mało się nie pozabijają. Zamieszkają przy trasie, torach, fabryce, byle tylko mieszkać w Warszawie. Byle gdzie, byle jak, byle w Warszawie.
@zbyslawmistrz: Uwierz, większość ludzi tam wcale nie chce mieszkać ze względu na warszawsioków i ich "poziom", jednak ta większość ma też swoją cenę i pewna kwota zarobkowa przekona ich do mieszkania - nieudacznik zarobi nawet godnie a specjalista z reguły znacznie więcej niż w innych miastach polski. Ja swojego czasu w układaniu przyszłości odrzuciłem stolicę ze względu na niewykształcenie, arogancję, upadek i chamstwo tam panujące, a wartościowego człowieka równie "łatwo" tam spotkać co rodowitego Warszawiaka hehe.
Nie dziwie się ze nigdzie nie szanują ludzi jak przyjadą na warszawskich numerach ;) takie wpisy nie pomagają . Fajnie by było zobaczyć na warszawiak stawia auto np. W Zakopanem i taka kartkę by zobaczył . Tak naprawdę połowa warszawy rejestruje auta na zadupiach tylko nikt się nie przyzna żeby płacić mniejsze OC
Nie oceniaj książki po tablicach rejestracyjnych. Ja mam WJ a nie daj Boże mi w Warszawie mieszkać. Tam z kolei po osiedlach większość LLUlków i BIAków mieszka. Sami rodowici....
Ciekawostka: W 1938 populacja Warszawy szacowana była na ok. 1 250 000 mieszkańców, w tym ok. 350 tys. Żydów. Potem przyjechały słoiki z niemieckimi tablicami.
Odpowiedz@FrozenMind: Ciekawostka nr 2: Często przypominam, że krótko po 1938 była taka jedna pewna wojna i cała praktycznie warszawa została wyrznięta w pień - ostali się zdrajcy, kolaboranci, wrogowie polski, tchórze i trochę żydów, rodowitego warszawiaka tam nie spotkacie. Także dzisiaj cała warszafffka jest linią powojennych słoików którym tak się w tyłkach poprzewracało nie wiadomo z jakiego powodu że mają mentalność i osobowość paniusi profesorek co wczoraj w 2 części państwa w państwie była:D Wieś można opuścić fizycznie ale wieś jako stan umysłu to znacznie trudniejszy stan i to on jest prawdziwym problemem.
Odpowiedz@allahuwonsz: 1. Nazwy własne w języku polskim pisze się wielką literą chamku. 2. Gdybyś zamiast kompleksu stolicy, miał jakąkolwiek wiedzę to byś wiedział, że setki tysięcy Warszawiaków opuściło miasto przed zagładą, a jego prawobrzeżna część prawie nie ucierpiała w wyniku tej wojny. 3. Ciekawe co miałby do powiedzenia człowiek, który walczył za Polskę w powstaniu i przeżył gdzieś w piwnicach zniszczonego miasta do przybycia ruskich gdyby wiedział, że takie nic jak ty go obraża. 4. Jako rodowity Warszawiak nie mam nic do ludzi (i ich potomków), którzy przybyli do Warszawy po wojnie by żyjąc w syfie i ruinach odbudowywać swoja stolicę z gruzów zwłaszcza, że większość nie miała większego wyboru, bo została przesiedlona z terenów zagrabionych przez zsrr. Uważam, że tacy ludzi mają pełne prawo nazywać się Warszawiakami. Do przyjezdnych z jakąkolwiek kulturą i godnością też nikt nic nie ma, co innego jakiś pajac ze Śląska który myśli, że jest sprytny bo nie płaci tu podatków i okrada ludzi którzy to robią, powinien się cieszyć, że mu nie połamali lusterek, albo nie oklepali ryja, z resztą ty też, przyjedź tu i wygłoś swoje farmazony głośno pod swoim nazwiskiem, szybko cię chamku do pionu ustawią.
Odpowiedz@zbyslawmistrz: O to to warszaffka pełną gębą, idealnym przykładem jesteś Zbysiu nasz:) już wyjaśniam dlaczego 1. Ucząc kogoś co się pisze wielką czy małą literą samemu trzeba samemu poprawnie pisać - zobacz jak ładnie ZSRR wielką literą napisałeś. O kulturze chce mnie cham uczyć co nawet "Ty" nie napisze wielką literą, chociaż nie przypominam sobie bym z jakimkolwiek chamstwem bez szkoły był na "Ty" a jestem raczej na per Pan. Móżdżek może trochę Ci nie "zatrybił" ale zdradzę malutki sekret który inni samoistnie wiedzą z dedukcji i logiki - w sumie wychodzi że mam gdzieś co się pisze wielką literą bądź małą. Jedyne co robię to zdania z wielkiej i szybka korekta z automatu z lenistwa a nie z braku wykształcenia:) 2. Kompleksu nie mam żadnego a raczej jak już się czepiać to kompleks wyższości na zasadzie kontrastu z jednostkami jak Ty- ja nigdy w warszaffce nie zabawiłem na długo bo dno umysłowe i chamstwo - oceniam więc stolice po reprezentantach takich jak Ty i z opowieści plus historii. 3. Taki człowiek sam teraz żałuje, że przelewał krew za takie coś jak Ty i walka w sumie poszła na marne - skończyła się państwem teoretycznym. 4. Taki z Ciebie rodowity warszawiak jak angol z Polaczka co po miesiącu co 3 słowo po angielsku gada:) Wieśniak już po pierwszym miesiącu od zameldowania za rodowitego się uważa. Jak mówiłem, rodowitych nie ma i jesteś z linii tych co w pierwszym poście napisałem (a po całokształcie wypowiedzi mniemam iż prawdopodobnie potomkiem nawet kombinacji tych opcji) Warszawkę warszawiacy nie odbudowywali, a robili to "słoiki" - z całej polski i sprowadzali też materiał do odbudowy z całej polski wzdłuż i wszerz, aż kamienice rozbierali by to odbudować. Właśnie tym co piszesz (kogo uznałeś godnego nazywania się warszawiakiem) to przyznałeś prawo nazywania siebie warszawiakami wszystkim polakom (co jednak większości uwłacza). Co do tego co by mi zrobili by "naprostować" na krzywy światopogląd (zapewne w kilku na jednego) to niczym mnie nie zaskoczyłeś, gdyż chamstwo i wieś jako ogólnoświatowy standard - pierwsza z łapami się rzuci z nadzieją że to zaneguje historyczny fakt i prawdę jak było - bo tylko to potrafi - nie masz w mózgu nic to musisz mieć w łapie, a jak nie osiągnąłeś nic w życiu i jesteś nic nie wart, to tylko się poszczycić że jesteś warszawiakiem by się dowartościować zostaje i WSRH w CV wpisać;)
Odpowiedz@zbyslawmistrz: Rozumiem, że takich prostaków jak Ty wychowała Warszawa? Wstyd.
Odpowiedz@allahuwonsz: Akurat Warszawa nic nikomu nie zrobiła, by pisać jej nazwę z małej litery, a zsrr i ty sobie zasłużyliście na brak szacunku. Taki wykształcony, a masz wyraźnie braki z dziecin historii, czytania ze zrozumieniem i zamknięcia mordy w tematach, o których nie masz zielonego pojęcia.
Odpowiedz@zbyslawmistrz: Niestety Warszawy już nie ma a jest warszaffka - stolica chamstwa, magnes na cebulę i buractwo. Ty i ludzie Tobie podobni ciężko na to zapracowaliście i to jest fakt dokonany i zamknięty, usuń swoje jedyne "osiągnięcie" i "atut" w postaci miejsca urodzenia i nikt nie odróżni Cię fizycznie ani mentalnie od największych polskich wsiurów i chamów w gumofilcach nad których tak się tam wywyższacie. To że głoszę iż 2+2=4 a Ty wytykasz mi niekompetencję i braki w rozumowaniu, ciekawe - ale teraz daję Ci szansę obrony honoru warszaffki: udowodnij i sprecyzuj co przeczytałem bez zrozumienia lub przekłamałem a ja się ustosunkuję do tego - skoro mam "wyraźne" braki to niby nie powinieneś mieć problemu, ale coś czuje, że te pytanie jednak zamknie mordę naszemu reprezentatywnemu cwaniaczkowi warszawskiemu:) Uważasz że ja zasłużyłem sobie na brak szacunku przez pisanie prawdy o tym jak jest, a ja myślę że na brak szacunku zasługują ci reprezentanci którzy tę prawdę i rzeczywistość samodzielnie kreują swoimi czynami. Aha a moje braki z "dziecin" to sobie cenię i jestem dumny z tego bo to chyba o pedofilie chodziło Ci - warszaffka taka postępowa, tolerancja, tęcze gejowskie to i pewnie pedofilia tam akceptowana w imię tolerancji by pedofilom smutno nie było:)
OdpowiedzWracasz po pracy do domu. Teoretycznie możesz pod nim parkować za darmo... ale wszystkie miejsca zajęte, więc musisz jechać na sąsiednią ulicę, a tam już pazerne gnidy pobierają z ciebie parkomatowy haracz. W ten sposób przywilej parkowania w pobliżu domu kosztuje cię miesięcznie jakieś 4-5 stów. Alternatywą jest wyjazd poza strefę płatnego parkowania i powrót do domu komunikacją miejską, co mija się z sensem posiadania samochodu...
Odpowiedz@martwonetka: To się przesiądź na komunikację miejską. Takie realia wielkich miast, dzisiaj każdy chce mieć swój samochód a trudno zrobić jakiś milion miejsc parkingowych w mieście.
OdpowiedzAlbo mieszkasz na wsi i dojeżdżasz wygodnie, albo w mieście i korzystasz z komunikacji miejskiej. Miasta są stworzone do tego, by jak najciasniej skupiać ludzi. Samochód (zwłaszcza z jednym kierowca) to zupełne przeciwieństwo tej idei. Za przestrzeń trzeba płacić. Ty bulisz 4stowy za parkowanie, a na wsi bula za podatek od gruntu, garaż itp plus mniejsze zarobki (zwykle). Coś za coś. I podstawowa zasada - nie stać cię? Zarabiaj więcej. Narzekanie nic nie da, zapraszam do Londynu gdzie koszty parkowania i wjazdo centrum są takie, że nawet większa wyplata niż minimalna nie wystarczy. Zapraszam do Edynburga, gdzie ostatnio za darmo zwiedzalem ogród botaniczny, ale zapłacilem 4 funty za dwie godziny parkowania. Zapraszam do Dundee gdzie w niedzielę zjadlem obiad za 5,5funta, a parking na 2h kosztował 3,6funta. W Polsce jeszcze nie macie tak źle, wciąż parking za dwie godziny nie kosztuje tyle co obiad...
OdpowiedzW dzisiejszych czasach być dumnym z mieszkania w Warszawie, to tak jak chwalić się pracą na recepcji w burdelu.
Odpowiedz@JanLew: Ciekawe, bo chamów chętnych tu mieszkać ( z twojej wiochy pewnie też), jest co raz więcej i mało się nie pozabijają. Zamieszkają przy trasie, torach, fabryce, byle tylko mieszkać w Warszawie. Byle gdzie, byle jak, byle w Warszawie.
Odpowiedz@zbyslawmistrz: Uwierz, większość ludzi tam wcale nie chce mieszkać ze względu na warszawsioków i ich "poziom", jednak ta większość ma też swoją cenę i pewna kwota zarobkowa przekona ich do mieszkania - nieudacznik zarobi nawet godnie a specjalista z reguły znacznie więcej niż w innych miastach polski. Ja swojego czasu w układaniu przyszłości odrzuciłem stolicę ze względu na niewykształcenie, arogancję, upadek i chamstwo tam panujące, a wartościowego człowieka równie "łatwo" tam spotkać co rodowitego Warszawiaka hehe.
OdpowiedzTez bym auto z tablica na której jest S na początku bym wywalał.
OdpowiedzPolska dla Polaków! Ziemia dla Ziemniaków!
OdpowiedzPolak Polakowi wilkiem. Wstyd być re rodakiem takiego idioty.
OdpowiedzNie dziwie się ze nigdzie nie szanują ludzi jak przyjadą na warszawskich numerach ;) takie wpisy nie pomagają . Fajnie by było zobaczyć na warszawiak stawia auto np. W Zakopanem i taka kartkę by zobaczył . Tak naprawdę połowa warszawy rejestruje auta na zadupiach tylko nikt się nie przyzna żeby płacić mniejsze OC
OdpowiedzWarszawa składa się z samych słoików. A najwięksi "Warszawiacy" to ci, który ledwo się tam zameldowali w kawalerce na 30-letni kredyt.
OdpowiedzNie oceniaj książki po tablicach rejestracyjnych. Ja mam WJ a nie daj Boże mi w Warszawie mieszkać. Tam z kolei po osiedlach większość LLUlków i BIAków mieszka. Sami rodowici....
Odpowiedz