Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

10 fascynujących faktów o prostytutkach z ery wiktoriańskiej

by Ascara
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
8 10

Bo to wcale nie była taka pruderyjna epoka. Nazwa "Victoria's secret" nie wzięła się z niczego. Mnie zawsze zastanawiało czemu marka seksownej bielizny wzięła nazwę od takiego niby symbolu pruderii i sztywności obyczajów, jakim była królowa Wiktoria, aż swego czasu przeczytałem jej biografię. Nie polecam, książka jest nudna, ale rozdziały dotyczące młodej królowej były pod jednym względem bardzo ciekawe i zaskakujące. Otóż młodziutka Wiktoria zaraz po ślubie ze swoim ukochanym księciem Albertem odkryła, że po prostu uwielbia się pierrdolić. Regular sex machine. Powaga. Miała pecha bo oboje byli zajjebiście płodni i bidoczka co chwilę była w ciąży i rodziła dzieci i biadoliła w pamiętnikach że "uuuooo jesssu, kolejne dziecko, ja już nie chcę wincyj dzieckuf, mam dośc, jestem zmęczona, ale kurna Albert i seksy, seksy, seksy kurrwa, nie wytrzymię, muszę mu dać, jeszcze, jeszcze, jeszcze raz!" No tartak po prostu. Poważnie! Aż tu nagle Albercik co się nie krępował i ciągle niósł swojej królowej "pomoc" wziął i umarł w młodym wieku i z wciąż jeszcze młodej Wiktorii z dnia na dzień zrobiła się sucha kłoda ubrana na czarno i wionąca wrogością do seksu. Kluczowy przykład potwierdzający tezę, że każda kobieta może być demonem w łóżku jeśli się zakocha we właściwym dla niej facecie. I to jest właśnie ten SEKRET WIKTORII. Druga ciekawostka. Podobno wstawienie sobie ćwieka w qtasa nosi w slangu fanów piercingu nazwę "prince Albert". A to by wyjaśniało czemu Wiktoria tak wariowała na jego punkcie.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
3 5

@OrdynarnyOrdynansOrdynata: Oczywiście, że pruderia kwitła w tamtych czasach jak nigdy: nikt nic nie mówił, nikt nic nie słyszał o tych wszystkich pozycjach, o tych wszystkich technikach, a jednak każdy o nich słyszał i każdy praktykował je w zaciszu swojego burdelu. Podobnie było w Niemczech czy Francji. Już samą aluzję o niewierności dżentelmen tamtych czasów traktował jako potwarz... By za chwilę już biec do swojej ukochanej dziwki. Mówi się dzisiaj tak dużo o poprawności politycznej... A jednak przez to, że tak dużo się mówi o wszystkim i o niczym, zapomina się, że nasza poprawność polityczna, porównując do poprzednich epok, wyda się raczej złotym okresem 'bezpośredniości mowy'.

Odpowiedz
avatar smuga50
2 2

@andyk77 wie co mówi (pisze), próbował wiele razy...

Odpowiedz
avatar McOwiec
0 0

Mówisz z doświadczenia?

Odpowiedz
Udostępnij