rybik cukrowy może jeść też drewno. Oczywiście nie tak, jak kołatki (mylone z kornikami) lub termity, ale lepiej nie zakładać hodowli pod parkietem bo po kilku latach mogą pojawić się luzy.
Za wiki:
"Ulubiony pokarm rybika cukrowego stanowią produkty zawierające skrobię i inne polisacharydy: kleje organiczne, resztki ze stołu, cukry, a także martwe owady (owadzi pancerz zawiera chitynę – polisacharyd). Zdolność trawienia celulozy umożliwia rybikom zjadanie papieru. Rybik może przeżyć około roku bez pożywienia"
@zajafatu: Ja tyle lat oskarżałem współlokatorów o chamskie zachowanie, że zużywali papier i niewymienialni rolki. A prawda jest taka, że z kibla wychodził rybik wpi*rdzielał srajtaśmę i wracał skąd przyszedł.
Ja miałem w łazience plagę tych rybików, codziennie spłukiwałem je w odpływie i jakoś teraz ich mniej, nie wiem, może po prostu nauczyły się mnie unikać
Żywią się tkanką z odpływu wanny? Jedyna rzecz, która mnie przyprawia o wymioty to sama myśl o zawartości odpływu wanny, kłaki w wannie i szron. Wszystko inne zniosę. Czyli jak umrę i trafię do piekła to zamienię się w rybika.... masakra.
Rybiki cukrowe - szanuję tych nieszkodliwych skur****ów. Przede wszystkim za ich poczucie przyzwoitości, kilka przykładów:
- pokazują się w mojej łazience tylko w późnych godzinach nocnych, gdy zazwyczaj śpię i nie korzystam z niej,
- jak już jednak chcę skorzystać to grzecznie spier****ją do najbliższej kryjówki tak aby nie wzbudzić we mnie poczucia dyskomfortu,
- nie zostawiają po sobie syfu, rano nie ma żadnych śladów po ich nocnych wycieczkach (nie roznoszą też żadnych chorób, a występują nawet w najczystszych środowiskach więc czystość nie ma nic do tego),
- żyją sobie w przestrzeniach z których ja nie korzystam, bo nigdy nie znalazłem żadnego w ręcznikach czy kosmetykach itp., ogólnie nigdzie ich nie znalazłem xD.
Żyjemy tak sobie już z 10 lat, szanujemy się nawzajem i nie wchodzimy sobie w drogę. Wszyscy są zadowoleni.
rybik cukrowy może jeść też drewno. Oczywiście nie tak, jak kołatki (mylone z kornikami) lub termity, ale lepiej nie zakładać hodowli pod parkietem bo po kilku latach mogą pojawić się luzy. Za wiki: "Ulubiony pokarm rybika cukrowego stanowią produkty zawierające skrobię i inne polisacharydy: kleje organiczne, resztki ze stołu, cukry, a także martwe owady (owadzi pancerz zawiera chitynę – polisacharyd). Zdolność trawienia celulozy umożliwia rybikom zjadanie papieru. Rybik może przeżyć około roku bez pożywienia"
OdpowiedzChcesz mi powiedzieć że wpierdziela on srajtaśme?
Odpowiedz@zajafatu: nie wiem, ale IG Nobel czeka.
Odpowiedz@zajafatu: Ja tyle lat oskarżałem współlokatorów o chamskie zachowanie, że zużywali papier i niewymienialni rolki. A prawda jest taka, że z kibla wychodził rybik wpi*rdzielał srajtaśmę i wracał skąd przyszedł.
OdpowiedzJa miałem w łazience plagę tych rybików, codziennie spłukiwałem je w odpływie i jakoś teraz ich mniej, nie wiem, może po prostu nauczyły się mnie unikać
Odpowiedz@margaryniak: Pewnie uważają cię teraz za swojego króla.
OdpowiedzRybiki nie lubią światła, jeżeli miałeś ich sporo przy włączonym świetle to wyobraź sobie co jest gdy śpisz ;)
OdpowiedzTeż je widuję w łazience i wc. Super zwierzaczki, nigdy ich nie ruszam :)
OdpowiedzA czy mógłby łaskawie pójść sobie być rybikiem gdzieś indziej?
OdpowiedzŻywią się tkanką z odpływu wanny? Jedyna rzecz, która mnie przyprawia o wymioty to sama myśl o zawartości odpływu wanny, kłaki w wannie i szron. Wszystko inne zniosę. Czyli jak umrę i trafię do piekła to zamienię się w rybika.... masakra.
OdpowiedzRybiki cukrowe - szanuję tych nieszkodliwych skur****ów. Przede wszystkim za ich poczucie przyzwoitości, kilka przykładów: - pokazują się w mojej łazience tylko w późnych godzinach nocnych, gdy zazwyczaj śpię i nie korzystam z niej, - jak już jednak chcę skorzystać to grzecznie spier****ją do najbliższej kryjówki tak aby nie wzbudzić we mnie poczucia dyskomfortu, - nie zostawiają po sobie syfu, rano nie ma żadnych śladów po ich nocnych wycieczkach (nie roznoszą też żadnych chorób, a występują nawet w najczystszych środowiskach więc czystość nie ma nic do tego), - żyją sobie w przestrzeniach z których ja nie korzystam, bo nigdy nie znalazłem żadnego w ręcznikach czy kosmetykach itp., ogólnie nigdzie ich nie znalazłem xD. Żyjemy tak sobie już z 10 lat, szanujemy się nawzajem i nie wchodzimy sobie w drogę. Wszyscy są zadowoleni.
OdpowiedzTaki mały sk****syn skakał mi po całym łóżku, a gdy go dobiłam, zobaczyłam ten obrazek...
Odpowiedz