O zimie znam w innej wersji, moim zdaniem lepszej:
Kiedy śnieżek w oczy prószy,
kiedy k*rwie marzną uszy,
kiedy ch*j w rozporku kima,
wtedy jest prawdziwa zima.
-_- Szkoła was niczego nie nauczyła?
Przed napisaniem wiersza, rozważ czy na pewno chcesz by przyszłe pokolenia młodzieży na j. polskim przeklinały cie za konieczność analizowania twoich wypocin...
Jesień, inna wersja. Przeczytana z pomazanej ławki w szkole, jeszcze w PRL.
Kiedy liście z drzew spadają.
Kiedy l<urwy dupy dają.
Kiedy nadchodzi miesiąc wrzesień.
Wtedy jest prawdziwa jesień.
Kiedy bocian już przybywa Kiedy baba się odkrywa Kiedy wacki znowu rosną Wtedy witamy się z wiosną
OdpowiedzCh@jowa to poezja.
OdpowiedzKiedy śnieżek z lekka prószy, Kiedy k..wom marzną uszy, Kiedy ch.j w rozporku kima, To wtedy jest zima.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2017 o 16:26
O zimie znam w innej wersji, moim zdaniem lepszej: Kiedy śnieżek w oczy prószy, kiedy k*rwie marzną uszy, kiedy ch*j w rozporku kima, wtedy jest prawdziwa zima.
Odpowiedz-_- Szkoła was niczego nie nauczyła? Przed napisaniem wiersza, rozważ czy na pewno chcesz by przyszłe pokolenia młodzieży na j. polskim przeklinały cie za konieczność analizowania twoich wypocin...
OdpowiedzWersja hard. Kiedy słońce ostro świeci Kiedy anal rozrywasz u dzieci Kiedy do księdza mówisz Tato Wtedy się zaczyna lato
Odpowiedz@cozakraj7: Pisząc takie rzeczy, niczym nie różnisz się od pedofila ;).
Odpowiedz@cozakraj7: Nie ta strona. Chociaż na sadolu też by chyba piwa nie było.
Odpowiedz@Yas: Od razu, że ksiądz to i pedofil weź skończ z tymi stereotypami :(
Odpowiedzten bigkangoo to bystrzacha bez dwóch zdań.
OdpowiedzNie ma to jak w letniej porze, Można wysrać się na dworze, Kiedy wiatr po dupie dmucha, A na g*wno siada mucha.
OdpowiedzJesień, inna wersja. Przeczytana z pomazanej ławki w szkole, jeszcze w PRL. Kiedy liście z drzew spadają. Kiedy l<urwy dupy dają. Kiedy nadchodzi miesiąc wrzesień. Wtedy jest prawdziwa jesień.
Odpowiedz