I co ona tam napisała? "Tato jestem w lesie wiesz koło tego szarego kamienia i dużej sosny, jest 6 dresów i bawią się przy ognisku. Przejdę sobie koło nich żeby mnie zauważyli bo przecież nie przejdę gdzieś dalej między drzewami. Wiem, że las z jeziorem zazwyczaj znajduje się gdzieś poza gęstym obszarem zabudowanym i nawet gdybyś tu kogoś wysłał to pewnie nie trwałoby 5 minut czyli tylu w ile zdążyliby mi wyrwać torebkę i zgwałcić dwa razy, no ale miałam napisać to piszę".
Niezły fejk. Ja gdzieś za granicą skąd bym miał pewność, że mnie nie trolluje? Nie wysłałbym moich ziomków do nie sprawdzonego niebezpieczeństwa.
No i skoro "ona taka odważna", że postanowiła przejść to po cholerę w ogóle do niego pisała?
Szkoda, że tacy ludzie jak ona wymyślają bajeczki by zabłysnąć.
@pingwin1324: Twoje dziecko jest zagrożone, a Ty masz możliwość wysłania tam 4 gości żeby to sprawdzili, ale tego nie robisz? Nawet gdyby to nie była prawda to co,najwyżej przejechaliby się na próżno. Nikt by nie zwrócił na nich uwagi i nie powiązał z Tobą.
Co do autentyczności historii to mogła się wydarzyć. Znam podobną. Właściciel sklepu opłacał taką ekipę (możliwe, że na zasadzie haraczu), a gdy coś się działo pod jego sklepem, np. jakieś menele się szarpały, to dzwonił po nich. Oni przyjeżdżali i robili porządek.
Zakładam, że ojciec z tej historii mógł robić podobnie. Znalazł i opłacał taką ekipę na wypadek zagrożenia rodziny, gdy jego nie było w kraju.
Chciałem coś opisać ale po looknięciu w komentarze typu 'kto w to wierzy, historia głupsza niż nasz sejm' itp. posmutniałem bo uwierzyłem i zapomniałem co miałem opisać.
Chciałbym żeby jeden z nich był moim chłopakiem
OdpowiedzA nie to spoko
OdpowiedzPewnie robi w ONZ'cie na stanowisku seryjnego samobójcy. :P
OdpowiedzI co ona tam napisała? "Tato jestem w lesie wiesz koło tego szarego kamienia i dużej sosny, jest 6 dresów i bawią się przy ognisku. Przejdę sobie koło nich żeby mnie zauważyli bo przecież nie przejdę gdzieś dalej między drzewami. Wiem, że las z jeziorem zazwyczaj znajduje się gdzieś poza gęstym obszarem zabudowanym i nawet gdybyś tu kogoś wysłał to pewnie nie trwałoby 5 minut czyli tylu w ile zdążyliby mi wyrwać torebkę i zgwałcić dwa razy, no ale miałam napisać to piszę".
Odpowiedz@Brzytwa_MD: Hehe, sytuacja tak wydumana i nieprawdopodobna, że ja myślałem, że w dalszej części historii Batman wparuje i połamie tych dresów.
Odpowiedz@Brzytwa_MD: Wiesz. Jak mieszka na jakiejś wsi lub małej miejscowości to wcale tak długo się nie dojeżdża, ale fakt faktem, że dziwna historia.
Odpowiedz@BorekLR: Tyle że tam był Batman, Spiderman, i Superman, a dziewoję pocieszał Captain Sweden.
Odpowiedz@Brzytwa_MD: A może dla samochodu wystarczyłoby "Jestem w drodze przez las do domu"?
Odpowiedz@Adraxer: Dla samochodu tak, ale dla taty nie.
OdpowiedzNiezły fejk. Ja gdzieś za granicą skąd bym miał pewność, że mnie nie trolluje? Nie wysłałbym moich ziomków do nie sprawdzonego niebezpieczeństwa. No i skoro "ona taka odważna", że postanowiła przejść to po cholerę w ogóle do niego pisała? Szkoda, że tacy ludzie jak ona wymyślają bajeczki by zabłysnąć.
Odpowiedz@pingwin1324: Twoje dziecko jest zagrożone, a Ty masz możliwość wysłania tam 4 gości żeby to sprawdzili, ale tego nie robisz? Nawet gdyby to nie była prawda to co,najwyżej przejechaliby się na próżno. Nikt by nie zwrócił na nich uwagi i nie powiązał z Tobą. Co do autentyczności historii to mogła się wydarzyć. Znam podobną. Właściciel sklepu opłacał taką ekipę (możliwe, że na zasadzie haraczu), a gdy coś się działo pod jego sklepem, np. jakieś menele się szarpały, to dzwonił po nich. Oni przyjeżdżali i robili porządek. Zakładam, że ojciec z tej historii mógł robić podobnie. Znalazł i opłacał taką ekipę na wypadek zagrożenia rodziny, gdy jego nie było w kraju.
OdpowiedzJej ojciec to taki Janusz Tracz w rzeczywistości. A nie, przepraszam, przecież to jest zmyślone.
OdpowiedzByć może jej tata to Krzysztof Jarzyna ze Szczecina.
Odpowiedz@Bury_Zenek: On jest szefem wszystkich szefów
OdpowiedzKtoś naprawdę wierzy w te bzdury?
OdpowiedzChciałem coś opisać ale po looknięciu w komentarze typu 'kto w to wierzy, historia głupsza niż nasz sejm' itp. posmutniałem bo uwierzyłem i zapomniałem co miałem opisać.
Odpowiedza kierowca zatrzymał autobus, wstał i zaczał klaskac
Odpowiedz