konto usunięte 5 czerwca 2016 o 12:41 2 2 Tym razem miejscowy proboszcz nie mógł przybyć więc załatwił pokropek prosto z nieba. Odpowiedz
Rapsod 6 czerwca 2016 o 4:39 4 4 Rety, ludzie. To po prostu taki zwyczaj. Przywódca państwa, który odwiedza Kazachstan, sadzi drzewo na znak pokoju i musi je uroczyście podlać bez względu na pogodę. Odpowiedz
Tym razem miejscowy proboszcz nie mógł przybyć więc załatwił pokropek prosto z nieba.
OdpowiedzA co to jest, to w różowym na drugim planie?
Odpowiedz@gryzu9: Kazaszka w tradycyjnym stroju.
OdpowiedzRety, ludzie. To po prostu taki zwyczaj. Przywódca państwa, który odwiedza Kazachstan, sadzi drzewo na znak pokoju i musi je uroczyście podlać bez względu na pogodę.
Odpowiedz