Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Koniec z gimnazjami

by j_psikuta
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ginekolog_Amator
17 19

Jak zlikwidują gimnazja, to jeszcze ktoś musi zlikwidować gimbusów.

Odpowiedz
avatar tomtaz
7 7

@Ginekolog_Amator: Panie Januszu, ten dureń Osa będzie miał robote

Odpowiedz
avatar URGHAAUGH
0 2

Klasy 7 podbazy do 1 licbazy, oczywiste.

Odpowiedz
avatar decp12
-1 3

Jeszcze są podbusy i licbusy. Ale najlepiej jest mówić po prostu "z*eby" :v

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2016 o 12:52

avatar kieniek
3 3

Już niedługo niegimby nie pamiętają.

Odpowiedz
avatar bobek94
0 4

Korwin straci swoje 4,9% ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odpowiedz
avatar tomangelo2
1 1

Powrót do dzieci Neostrady?

Odpowiedz
avatar Orrelis
-1 1

Widzę, że admin "Spotted Lublin" powinien nawet i 10 lat w podstawówce posiedzieć, skoro nie potrafi odmieniać przez przypadki. *Tę zmianę, debilu.

Odpowiedz
avatar NoToSuper
0 0

Teraz będą liceusy

Odpowiedz
avatar ilikesnow
4 4

Fajnie, tylko na ch*j to znów zmieniać? Zmienią, będzie 8 klas podstawówki i 4 liceum - wyjdzie na jedno, ale ktoś kasę do kieszeni weźmie (np. za zmiany podręczników) a za 10 lat kolejny debil w rządzie powie - a może gimnazja wcale nie były takie złe? I dawaj znów wszystko zmieniaj. Dzieci się teraz źle uczą? czy co jest powodem tych zmian? Takie pytanie technikum będzie 4 czy 5 letnie? Bo jak dalej 4 lata to licea mogą się pożegnać z taką ilością kandydatów jak dotychczas - każdy normalny człowiek wybierze technikum (też się kończy maturą, a przy okazji można jakiś zawód zrobić. Ja do dzisiaj żałuje, że poszedłem do liceum. Dodam jeszcze że np w mojej miejscowości gimnazjum mieści się w odnowionym barokowym pałacu, który to został specjalnie do tego celu wyremontowany (wcześniej to była ruina) - w innych miejscowościach gimnazja też pewnie mają super wyremontowane/nowo wybudowane budynki. I teraz co? Pozamykać te obiekty? W podstawówce już jest dużo dzieciaków a co jeśli dojdą jeszcze 2 roczniki po powiedzmy 4-5 klas - dzieciaki się będą cisnąc w podstawówce a budynek gimbazy będzie niszczeć...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2016 o 22:26

avatar Khellendros
0 0

Gimbus-kiedyś zwaliśmy tak uczących się w gimnazjum, dziś zwać będziemy tak całe pokolenie, które miało tą szansę

Odpowiedz
avatar olgaah
1 1

Pewnie padną na mnie gromy krytyki, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Gimnazja miały swoje plusy i minusy. Ja wprawdzie byłam jednym z pierwszych roczników, które chodziły do takiej szkoły, więc rozumiem że wiele się zmieniło i to pewnie na gorsze, a i wtedy nie było idealnie. Zamknięcie bandy dzieciaków z najgłupszym wieku w jednym miejscu to kretyński pomysł, ale zmiana otoczenia czasem bardzo pomaga. Chodziłam do podstawówki na wsi. Mało uczniów, nauczyciele znają rodziców itp.. Dla wielu z nas to był koszmar, a gimnazjum stało się wybawieniem. W mojej klasie był chłopiec z patologicznej rodziny, to taki najbardziej jaskrawy przykład. Jego matka była lekko upośledzoną alkoholiczką, wtedy jeszcze jakoś funkcjonowała, ale stopniowo staczała się coraz bardziej, ojca miał tylko na papierze. Nauczyciele wiedzieli, że ta jego matka chleje z menelami pod sklepem. Chłopak nie dostał w podstawówce oceny wyższej niż trzy plus. Poszedł do gimnazjum (w większej miejscowości) z założeniem, że tam nikt go nie zna i zanim się skapną on zrobi dobre pierwsze wrażenie. I nagle prymus, najlepszy uczeń w klasie, olimpiady, konkursy, świadectwa z paskiem. Cud. Po gimnazjum poszedł do najlepszego liceum w mieście, potem na studia na UJ. Nie wiem czy udałoby mu się to gdyby nie zmienił szkoły, na taką gdzie nie był stygmatyzowany. Ja wprawdzie nie miałam, aż tak źle jak on, ale też nie wesoło. Jestem oburęczna i może to dla tego nie odróżniam lewej od prawej i w pierwszej klasie miałam problem z nauczeniem się pisania. Stawiałam tak jakby lustrzane odbicia liter, pisałam brzydko i robiłam straszne błędy ortograficzne. To nie te czasy, żeby ktoś załatwił papierek na dysleksje, w wiejskiej podstawówce pewnie nawet nie wiedzieli co to jest, więc po prostu z trudem, ale się tego nauczyłam. I myślicie, że to koniec moich problemów? A skąd. Błędów już nie robiłam, charakter pisma się poprawił, ale do szóstej klasy ciągnęła się za mną opinia debila i wieczne czepianie, że nauczyciel czegoś nie może odczytać. Nauczyciele z gimnazjum, liceum i studiów nie mieli jakoś z tym problemu. Oczywiście nie zawsze zmiana otoczenia zmienia wszystko. Inny chłopiec z patologicznej rodziny został narkomanem i kryminalistą, a klasowa prymuska poszła na medycynę. Jednak dla wielu z nas gimnazjum było szansą zmianę życia.

Odpowiedz
avatar Minerva
0 0

Dodam swoje 3 grosze. Swoje 3 lata w gimnazjum wspominam dobrze. Uwolnienie się od wrzasków wszystkich dzieci, od ich stałego biegania, pisków, skakania i co tam jeszcze... I nie wiem, czy ponowne łączenie gimbazy z podstawówką jest dobre. Nikt chyba nie pomyślał o tym, że 7 latek, a 15 latek to jest ogromna przepaść, wiekowa i umysłowa. Nie popieram likwidacji gimnazjów.

Odpowiedz
Udostępnij