@Alaunde: Lepsi są ludzie, którzy wystawiają dany przedmiot drożej, niż nowy kosztuje w sklepie. Dziś widziałem płetwy Mares w cenie 190zł i w ogłoszeniu typ pisze, że nowe 250zł. A w Decathlonie nowe za 159zł z wysyłką gratis. Podobnie z maską Tribord Easybreath. W Decathlonie 159zł, na Allegro sprzedawana za 199zł - I LUDZIE KUPUJĄ.
@Zowk_Sjookoski: kilka miesięcy temu ja potargowałem się raz o przedmiot wart 120 co gość chciał 150 - to na mnie chamstwem cebula zasyczała, i z pięściami chciała się rzucać - do dziś nie sprzedał przedmiotu brudas. Straszne chamstwo potrafi być na olx.
@Zowk_Sjookoski: Ja często wystawiam przedmiot za trochę drożej niż jest warty (jakieś 5-10 zł). W 90% przypadków kupujący chce się targować, więc ja nie mam problemów żeby opuścić cenę. Btw. rekord pobiła pani, która chciała wymienić ubranka dziecięce na mojego gameboya :D
Mogłabym tu powklejać odpowiedzi typu: "jestem bezdomny, bez pracy, bez nogi, bez oka - wyślij mi to do domu na swój koszt". Ten przynajmniej chciał zapłacić, nie plątał się w zeznaniach i się nie narzucał. Poza tym, często nam się wydaje, że coś co ma dla nas wartość sentymentalną jest warte kupę kasy, a tak nie jest.
Ja kiedyś wystawiła przedmiot za 200 zł (Nowy kosztował 275 a był nie uzywany) i dostałam wiadomość " wezmę za 100 proszę podać dokładny adres bo jestem w drodze".
@n1whn: Może Cię zaskoczę, ale nie wszystkie nieużywane rzeczy są nowe. Zaskoczę Cię zapewne jeszcze bardziej mówiąc, że zapewne o to chodziło autorce - przedmiot, który chciała sprzedać, nie był nowy (bo zapewne miał już 6+ miesięcy) ale nigdy nie był używany. Następnym razem przeczytaj dwa razy i zrozum sens danej wypowiedzi ;)
@n1whn:A może i mi uda się zaskoczyć Ciebie. Otóż nigdy nie możesz mieć pewności, że przedmiot, który kupiłeś był nie używany, gdy kupujesz nowy telewizor nie wiesz czy ktoś ze sklepu nie obejrzał sobie na nim serialu, lub gdy kupujesz bułkę nie wiesz, czy jakiś klient fetyszysta nie polizał jej i nie odłożył na miejsce. Możesz teraz pomyśleć, że przeczę sama sobie i skąd pewność iż mój przedmiot był nie używany, już wyjaśniam; zakupiłam go w sejfie pancernym, w który został włożony zaraz po wyprodukowaniu i dodatkowo zażądałam pisemnej deklaracji od chińskiego dziecka, które ten przedmiot "złożyło" z której jasno wynika, iż nie użyło go ani razu ;)
Sprzedawałem piecyk do gitary. Nowy około 600zł, używany za 400 można dostać a ja wystawiłem za 300zł bo mam nowy a ten zajmował miejsce.
Odezwał się koleś który zaproponował 200zł przy czym ja pokrywam koszta wysyłki(piecyk 20kg to troche drogo). Ludzie to najchętniej z dopłatą by brali.
@kwass: Dlatego coraz więcej znajomych sprzedaje za granicę. U nas nadal mocno trzyma się przeświadczenie, że "sprzedaje, czyli musi się pozbyć albo potrzebuje szybko kasy". Jakoś w innych krajach za produkty z drugiej ręki ludzie płacą normalne pieniądze.
Najlepsi są ludzie, którzy mówią "paaanie, targowianie się o 5zł to żenada... ale niech pan zmniejszy cenę chociaż o te 5zł, bo inaczej nie przyjadę"
Odpowiedz@Alaunde: Lepsi są ludzie, którzy wystawiają dany przedmiot drożej, niż nowy kosztuje w sklepie. Dziś widziałem płetwy Mares w cenie 190zł i w ogłoszeniu typ pisze, że nowe 250zł. A w Decathlonie nowe za 159zł z wysyłką gratis. Podobnie z maską Tribord Easybreath. W Decathlonie 159zł, na Allegro sprzedawana za 199zł - I LUDZIE KUPUJĄ.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: kilka miesięcy temu ja potargowałem się raz o przedmiot wart 120 co gość chciał 150 - to na mnie chamstwem cebula zasyczała, i z pięściami chciała się rzucać - do dziś nie sprzedał przedmiotu brudas. Straszne chamstwo potrafi być na olx.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: bo większość ludzi to debile. myślą, że jak droższe to lepsze
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: Ja często wystawiam przedmiot za trochę drożej niż jest warty (jakieś 5-10 zł). W 90% przypadków kupujący chce się targować, więc ja nie mam problemów żeby opuścić cenę. Btw. rekord pobiła pani, która chciała wymienić ubranka dziecięce na mojego gameboya :D
Odpowiedz@compman: Stwierdziła, że jak nie masz czasu grać to musisz mieć małe dziecko - czysta logika!
OdpowiedzMogłabym tu powklejać odpowiedzi typu: "jestem bezdomny, bez pracy, bez nogi, bez oka - wyślij mi to do domu na swój koszt". Ten przynajmniej chciał zapłacić, nie plątał się w zeznaniach i się nie narzucał. Poza tym, często nam się wydaje, że coś co ma dla nas wartość sentymentalną jest warte kupę kasy, a tak nie jest.
OdpowiedzJa kiedyś wystawiła przedmiot za 200 zł (Nowy kosztował 275 a był nie uzywany) i dostałam wiadomość " wezmę za 100 proszę podać dokładny adres bo jestem w drodze".
Odpowiedz@MMgirl: "Ja kiedyś wystawiłam..."
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: Ty też? :D
Odpowiedz"Nowy kosztował 275 a nie był używany" - może Cię zaskoczę, ale wszystkie nowe rzeczy, które kupuję nie są używane.
Odpowiedz@n1whn: kilka lat temu zmienialiśmy samochód, oczywiście na używany, ale dla nas był nowy
Odpowiedz@n1whn: Może Cię zaskoczę, ale nie wszystkie nieużywane rzeczy są nowe. Zaskoczę Cię zapewne jeszcze bardziej mówiąc, że zapewne o to chodziło autorce - przedmiot, który chciała sprzedać, nie był nowy (bo zapewne miał już 6+ miesięcy) ale nigdy nie był używany. Następnym razem przeczytaj dwa razy i zrozum sens danej wypowiedzi ;)
Odpowiedz@n1whn:A może i mi uda się zaskoczyć Ciebie. Otóż nigdy nie możesz mieć pewności, że przedmiot, który kupiłeś był nie używany, gdy kupujesz nowy telewizor nie wiesz czy ktoś ze sklepu nie obejrzał sobie na nim serialu, lub gdy kupujesz bułkę nie wiesz, czy jakiś klient fetyszysta nie polizał jej i nie odłożył na miejsce. Możesz teraz pomyśleć, że przeczę sama sobie i skąd pewność iż mój przedmiot był nie używany, już wyjaśniam; zakupiłam go w sejfie pancernym, w który został włożony zaraz po wyprodukowaniu i dodatkowo zażądałam pisemnej deklaracji od chińskiego dziecka, które ten przedmiot "złożyło" z której jasno wynika, iż nie użyło go ani razu ;)
OdpowiedzWybacz "m" mi uciekło.
OdpowiedzSprzedawałem piecyk do gitary. Nowy około 600zł, używany za 400 można dostać a ja wystawiłem za 300zł bo mam nowy a ten zajmował miejsce. Odezwał się koleś który zaproponował 200zł przy czym ja pokrywam koszta wysyłki(piecyk 20kg to troche drogo). Ludzie to najchętniej z dopłatą by brali.
Odpowiedz@kwass: Dlatego coraz więcej znajomych sprzedaje za granicę. U nas nadal mocno trzyma się przeświadczenie, że "sprzedaje, czyli musi się pozbyć albo potrzebuje szybko kasy". Jakoś w innych krajach za produkty z drugiej ręki ludzie płacą normalne pieniądze.
Odpowiedz