To ja w gimnazjum byłem takim śmieszkiem. Na matmie babka pytała nas ze wzorów Zapomniałem na pole trapezu, więc za karę na drugi dzień miałem napisać 100 razy ten wzór. Oddałem jej kartkę z jedną linijką:
100*0,5*(a+b)*h = 50*(a+b)*h
Nie wiem czemu ale nie rozbawiło jej to :(
Pamiętam jak miałem kiedyś głupi zwyczaj. Zamiast pytać się wprost to mówiłem na około lub dziwnie i niezrozumiale.
O godzinę:
-Dzień dobry, czy ma Pan zegarek?
-No, a co? Chcesz kupić?
Chciałem wysępić papierosa:
-Czy ma pan papierosa?
-Mam, właśnie palę.
W przychodni:
-Kto w kolejce?
-Ja
-Ja
-I my
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 lipca 2016 o 16:21
Kiedyś na allegro sprzedałam bluzkę. Babka do mnie pisze:
- Bluzkę otrzymałam, ale ma plamkę.
Odpisałam:
- Proszę o zdjęcie.
Ona:
- Jak mam ją zdjąć? Widać że jest nie do sprania.
To ja w gimnazjum byłem takim śmieszkiem. Na matmie babka pytała nas ze wzorów Zapomniałem na pole trapezu, więc za karę na drugi dzień miałem napisać 100 razy ten wzór. Oddałem jej kartkę z jedną linijką: 100*0,5*(a+b)*h = 50*(a+b)*h Nie wiem czemu ale nie rozbawiło jej to :(
Odpowiedz@Frogy0: nie wiem czemu ale mnie też.
OdpowiedzPamiętam jak miałem kiedyś głupi zwyczaj. Zamiast pytać się wprost to mówiłem na około lub dziwnie i niezrozumiale. O godzinę: -Dzień dobry, czy ma Pan zegarek? -No, a co? Chcesz kupić? Chciałem wysępić papierosa: -Czy ma pan papierosa? -Mam, właśnie palę. W przychodni: -Kto w kolejce? -Ja -Ja -I my
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2016 o 16:21
Słuszne zdziwienie, bo zdjęcie nie złożone w kostkę.
OdpowiedzKiedyś na allegro sprzedałam bluzkę. Babka do mnie pisze: - Bluzkę otrzymałam, ale ma plamkę. Odpisałam: - Proszę o zdjęcie. Ona: - Jak mam ją zdjąć? Widać że jest nie do sprania.
Odpowiedz