Serdeczna prośba o kadrowanie z Anonimowych tak, jak ja to poprawiłam - w wersji pierwotnej bardzo mało czytelne, zwłaszcza w czarnym kolorze kiedy średnio odróżnia się sam post i komentarze.
fajny przykład na bardzo subtelną granicę pomiędzy byciem ofiarą i katem - z jednej strony "biedny" chłopak, wykorzystywany przez rodziców do pracy, co odbija się na jego życiu towarzyskim a tym samym całej przyszłosci - niby całkiem zasłużenie budzi litość wrażliwej dziewczyny - a jednocześnie - fakt bycie wykorzystywanym zmienia go już do tego stopnia, że sam bez skrupułów wykorzystuje w taki sam sposób jedyną przychylną mu osobę... z jednej strony jest "ofiarą" swoich rodziców, z drugiej - sam stał się już taki sam... duży problem, dla wszystkich którzy chcieliby pomagać innym - bardzo często okazuje się właśnie, że w rzeczywistości sąwykorzystywani i oszukiwani przez osoby którym chcieli pomóc.. to nie ich (tych dzieci/ofiar) wina, po prostu sami stali się już wadliwi... nie opłakujez zepsutego miksera po prostu go wyrzucasz...
Serdeczna prośba o kadrowanie z Anonimowych tak, jak ja to poprawiłam - w wersji pierwotnej bardzo mało czytelne, zwłaszcza w czarnym kolorze kiedy średnio odróżnia się sam post i komentarze.
OdpowiedzTa historyjka mocniej śmierdzi fejkiem niż ten chłopak gó**em...
OdpowiedzOd niego odczuwalna była subtelna, aczkolwiek wyrazista woń agroturystyki.
OdpowiedzBrawo!!! Wielkie mi. Kobiety jak nie wykorzystaja kogos za podwozke/przysluge/pomoc za darmo przynajmniej raz na tydzien to sa chore. Brawo!!!
Odpowiedzfajny przykład na bardzo subtelną granicę pomiędzy byciem ofiarą i katem - z jednej strony "biedny" chłopak, wykorzystywany przez rodziców do pracy, co odbija się na jego życiu towarzyskim a tym samym całej przyszłosci - niby całkiem zasłużenie budzi litość wrażliwej dziewczyny - a jednocześnie - fakt bycie wykorzystywanym zmienia go już do tego stopnia, że sam bez skrupułów wykorzystuje w taki sam sposób jedyną przychylną mu osobę... z jednej strony jest "ofiarą" swoich rodziców, z drugiej - sam stał się już taki sam... duży problem, dla wszystkich którzy chcieliby pomagać innym - bardzo często okazuje się właśnie, że w rzeczywistości sąwykorzystywani i oszukiwani przez osoby którym chcieli pomóc.. to nie ich (tych dzieci/ofiar) wina, po prostu sami stali się już wadliwi... nie opłakujez zepsutego miksera po prostu go wyrzucasz...
Odpowiedz