Tak naprawdę, to nie ma czegoś takiego jak cisza nocna określona godzinami. Było coś takiego za komuny, a obecnie jest tylko zapis o niezakłócaniu spokoju, bez wskazania godzin.
@kofeina74: a to już zależy gdzie - nie ma czegoś takiego ogólnie, ale np. kurorty wakacyjne często mają określone godziny ciszy nocnej... (przynajmniej tak bywało jeszcze parę lat)
Może w niektórych blokach jest tak samo, nie wiem...
Słabo wyjaśniona koncepcja czasu pomiędzy 22:00 a 6:00
- sebastianie, zaraz 22:00 czas przerwać melanż
- ok.
- już 22:01 można wznawiać melanż!!1
- ok. Tylko przypomnij mi chwilę przed 6:00 bo nie chce kłopotów, JP50%
Jak to? Przecież najpierw jest 6:00, a później 22:00.
OdpowiedzDobra, gdzie tu jest ta cięta riposta czy coś? To się na kwejka nadaje czy może demotywatory.
Odpowiedz@Alex_J_Murphy: Wydaje mi się, że można to podciągnąć pod ripostę na hałaśliwych lokatorów spod czwórki.
OdpowiedzPodciągnąć to można spodnie, a to nie jest and komentarz, ani riposta, ani nawet nie ma pewności czy to nie fejk.
OdpowiedzTak naprawdę, to nie ma czegoś takiego jak cisza nocna określona godzinami. Było coś takiego za komuny, a obecnie jest tylko zapis o niezakłócaniu spokoju, bez wskazania godzin.
Odpowiedz@kofeina74: a to już zależy gdzie - nie ma czegoś takiego ogólnie, ale np. kurorty wakacyjne często mają określone godziny ciszy nocnej... (przynajmniej tak bywało jeszcze parę lat) Może w niektórych blokach jest tak samo, nie wiem...
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Tak, niektóre spółdzielnie mieszkaniowe również ustalają sobie wewnętrzne godziny ciszy nocnej.
OdpowiedzSłabo wyjaśniona koncepcja czasu pomiędzy 22:00 a 6:00 - sebastianie, zaraz 22:00 czas przerwać melanż - ok. - już 22:01 można wznawiać melanż!!1 - ok. Tylko przypomnij mi chwilę przed 6:00 bo nie chce kłopotów, JP50%
Odpowiedz