Kto nie ma dzieci, nie rozumie.
"Podniosę" znaczy dla dziecka "wezmę na ręce".
Maciuś wstał i podszedł? Trzeba teraz dotrzymać obietnicy i podnieść do góry.
Ja się na to nie nabrałam :D Mama tak do mnie powiedziała jak byłam może 5-letnim gówniakiem, a ja do niej: ,, przecież jak do Ciebie podejdę to nie będziesz musiała mnie już podnosić!" szach-mat rodzice!
ważne, że nie beczy...
OdpowiedzKto nie ma dzieci, nie rozumie. "Podniosę" znaczy dla dziecka "wezmę na ręce". Maciuś wstał i podszedł? Trzeba teraz dotrzymać obietnicy i podnieść do góry.
OdpowiedzWow, nie wiedziałam, że posiadanie dzieci automatycznie wszczepia ci do mózgu nowy słownik języka polskiego...
OdpowiedzNiektórym niestety nie.
Odpowiedz"Nie mam pojęcia, co się stało z twoimi pieniędzmi z komunii, synku".
OdpowiedzNajperfidniejsze kłamstwo. "Synek, mam dla ciebie niespodziankę! Pójdziemy dziś w fajne miejsce." A potem pobieranie krwi :/
OdpowiedzJa się na to nie nabrałam :D Mama tak do mnie powiedziała jak byłam może 5-letnim gówniakiem, a ja do niej: ,, przecież jak do Ciebie podejdę to nie będziesz musiała mnie już podnosić!" szach-mat rodzice!
Odpowiedz