U nas obok dworca PKP stały 3 budy z żarciem. W każdej były w menu m.in. cheeseburgery, tyle, że w ŻADNEJ nie było to napisane poprawnie. Jak się spytałem w jednej (mieli napisane "chessburger" jakie szachy oferują do burgera i jak to wygląda, to się dziwnie spojrzała babka na mnie. Uwielbiam, jak ktoś się nie zna, próbuje zabłysnąć a wychodzi na debila.:)
@magic1948: Z drugiej strony babka mogła tam tylko pracować, a co za tym idzie to nie ona wymyślała nazwę i tak dalej. Nie musiała nawet przyglądać się temu napisowi, po prostu przychodziła tam i pracowała. Toteż się nie dziw, że popatrzyła jak na idiotę, bo żeś jej wyjechał po kilku godzinach pracy z czymś takim :D
@demotex: w zasadzie to ta wypowiedź część sensu traci już przez samo tłumaczenie, czy byłoby ono dobre czy złe - bo chodzi o dwuznaczność słowa "mate"... (raczej nie do przełożenia na polski)
@FriendzoneMaster: Znalazłoby się: spółkować? Kopulować?
Chociaż lepiej przełożyć to - w konwencji joemosterowego tłumacza - na "Sprawdź i ziomek", HEHEHEHE (aż śmiechom nie ma końca!).
Otwieram 178. posiedzenie Miłośników Żółtego Sera. Jako prezes naszego zacnego stowarzyszenia proponuję poddać pod głosowani mój wniosek o zmianę w statucie jakoby przewodniczącego w mojej skromnej osobie od dnia dzisiejszego zamiast "prezesem" tytułować "prezydentem".
jaki prezydent, takie szanse
OdpowiedzSzczególnie że dosłownie następny post to "Szach i mat!"
OdpowiedzKlubu serowego... <turla się po podłodze ze śmiechu>
Odpowiedz@VincentVerigo: OMG LOL (O mój Boże! Kupa śmiechu). s&g
OdpowiedzU nas obok dworca PKP stały 3 budy z żarciem. W każdej były w menu m.in. cheeseburgery, tyle, że w ŻADNEJ nie było to napisane poprawnie. Jak się spytałem w jednej (mieli napisane "chessburger" jakie szachy oferują do burgera i jak to wygląda, to się dziwnie spojrzała babka na mnie. Uwielbiam, jak ktoś się nie zna, próbuje zabłysnąć a wychodzi na debila.:)
Odpowiedz@magic1948: Z drugiej strony babka mogła tam tylko pracować, a co za tym idzie to nie ona wymyślała nazwę i tak dalej. Nie musiała nawet przyglądać się temu napisowi, po prostu przychodziła tam i pracowała. Toteż się nie dziw, że popatrzyła jak na idiotę, bo żeś jej wyjechał po kilku godzinach pracy z czymś takim :D
Odpowiedz@magic1948: Może to były burgery z koniną? Wtedy nazwa poniekąd by pasowała ;)
Odpowiedz@Jednorozek: Mądrego to i miło poczytać :)
OdpowiedzJedyny prawdziwy prezydent klubu serowego to @icywind :P
Odpowiedz@widzu: jedyny prawdziwy prezydent to Andrzej Duda.
Odpowiedz@widzu: I nie chciałbym jej ruchać. Szkalujo
Odpowiedzprzez złe tłumaczenie ostatnia wypowiedź traci sens
Odpowiedz@demotex: w zasadzie to ta wypowiedź część sensu traci już przez samo tłumaczenie, czy byłoby ono dobre czy złe - bo chodzi o dwuznaczność słowa "mate"... (raczej nie do przełożenia na polski)
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Znalazłoby się: spółkować? Kopulować? Chociaż lepiej przełożyć to - w konwencji joemosterowego tłumacza - na "Sprawdź i ziomek", HEHEHEHE (aż śmiechom nie ma końca!).
Odpowiedz@Kajothegreat: nie mówię że to słowo nie ma polskich odpowiedników, tylko że nie da się go przełożyć tak, by zachować ową dwuznaczność, dowcip...
OdpowiedzOtwieram 178. posiedzenie Miłośników Żółtego Sera. Jako prezes naszego zacnego stowarzyszenia proponuję poddać pod głosowani mój wniosek o zmianę w statucie jakoby przewodniczącego w mojej skromnej osobie od dnia dzisiejszego zamiast "prezesem" tytułować "prezydentem".
Odpowiedz