Jak trzeba byc niewyksztalconym glabem zeby poprawiac bez znajomosci jezyka. Po pierwsze w rosyjskim nie ma "ź", a juz tymbardziej "dź". Po drugie w tym slowie nie wystepuje "a" tylko nieistniejaca w alfabecie lacinskim gloska czytana jako "ja", a zwyczajowo zapisywana "ya". Podobnie jak "d z miekkim znakiem" zazwyczaj pisze sie albo "d' " albo jako zwykle "t".
@Bialababa: Istnieje polska transkrypcja języka rosyjskiego - tradycyjna i zwyczajowa. I stąd bladź, ale też nazwiska - Jakowlew, a nie Yakovlev, nazwy rzek - Dźwina, a nie Dwina itd. Mądrzy ludzie tak pisali na długo przed Twoim narodzeniem i będą tak pisać, "niezważając na mody byle jakie", nawet angielskie. PIERWSZE WIDZĘ, ŻEBY "YA" BYŁO ZWYCZAJOWE.
Jakże trzeba być niewykształconym głąbem, żeby bladź pisać po angielsku.
OdpowiedzJak trzeba byc niewyksztalconym glabem zeby poprawiac bez znajomosci jezyka. Po pierwsze w rosyjskim nie ma "ź", a juz tymbardziej "dź". Po drugie w tym slowie nie wystepuje "a" tylko nieistniejaca w alfabecie lacinskim gloska czytana jako "ja", a zwyczajowo zapisywana "ya". Podobnie jak "d z miekkim znakiem" zazwyczaj pisze sie albo "d' " albo jako zwykle "t".
Odpowiedz@Bialababa: Istnieje polska transkrypcja języka rosyjskiego - tradycyjna i zwyczajowa. I stąd bladź, ale też nazwiska - Jakowlew, a nie Yakovlev, nazwy rzek - Dźwina, a nie Dwina itd. Mądrzy ludzie tak pisali na długo przed Twoim narodzeniem i będą tak pisać, "niezważając na mody byle jakie", nawet angielskie. PIERWSZE WIDZĘ, ŻEBY "YA" BYŁO ZWYCZAJOWE.
Odpowiedz