Straszne jest to, że za leczenie takich osób płaci się z naszych podatków. Wiadomść, że ginie osoba chodząca w klapkach, czy szpilkach po górach jest wspaniała.
@okozwieracza: ale dwa lata temu. Ludzie mogli zapomnieć, trzeba co jakiś czas dla przypomnienia wrzucać. Tak jak z pastą o wędkarzu, też gdzieś na głównej wylądowała.
Wy tu śmichy-chichy... a tymczasem obserwuję na szlakach coraz więcej osób tak profesjonalnie ubranych, że aż strach. Profesjonalna odzież wspinaczkowa, kask na łeb, jakieś liny, uprząż, lonża i cholera wie, co jeszcze - i idzie taki pacjent, powiedzmy, na Zawrat, a potem dzielnie się wpina we wszystkie łańcuchy, jakby to kurde były poręczówki na Annapurnie co najmniej albo coś w tym stylu. Oczywiście, spowalnia ruch niemiłosiernie, bo zanim się wepnie, wypnie, przepnie to czasu zejdzie. Gdzie go można wyminąć, to się wyminie (bo połowy z tych łańcuchów mogłoby nie być...), ale są takie wąskie gardła, że ni chu-chu, a ten patafian bawi się w alpinistę, kurczę. Jak tak go ciągnie do alpinizmu i wspinaczki, poszedłby się wyżyć na Zamarłą, a nie odstawia cyrk na szlaku wycieczkowym, gdzie matki z dziećmi chodzą. To już chyba wolę klapkarzy i tenisówkarzy.
@JasniePanQrdupel: Ludzi w klapkach widuje się raczej jedynie na szlakach "wycieczkowych" gdzie wszędzie są szerokie, wydeptane ścieżki. Nikt mi nie wmówi że nad Morskie Oko nie da się tak iść.
I coś dla amatorów łańcuchów:
https://youtu.be/AR4LY6co3Uc?t=278
no no... tylko cztery dni? sprinter...
OdpowiedzKlasyk, gdzieś w topie mistrzów jest screen z piękną kontynuacją takiej rozmowy.
OdpowiedzByło, mam gdzieś nawet linka na kompie, tak dodaje komentarz by jak wrócę do domu nim pocisnac.
OdpowiedzOd kiedy wklejenie starej pasty o chodzeniu po górach jest ciętym komentarzem?
OdpowiedzButy jak buty, ale te skarpetki to dopiero wołają o pomstę do nieba :)
OdpowiedzStraszne jest to, że za leczenie takich osób płaci się z naszych podatków. Wiadomść, że ginie osoba chodząca w klapkach, czy szpilkach po górach jest wspaniała.
Odpowiedzzieeeeeeeeeeeeeeeeeeew....
OdpowiedzJak jest taki cwany, to niech spróbuje na Morskie Oko wejść. To dopiero próba sił.
Odpowiedz@BorekLR: Ale Rysy to już całkiem wymagający kondycyjnie szczyt, a i tam można spotkać słynnych chłopaków w japonkach. Tak dla tych, którzy nie zdają sobie sprawy: http://www.wiecznatulaczka.pl/wp-content/uploads/2013/06/13-Znad-Czarnego-Stawu-dobrze-wida%C4%87-szlak-na-Rysy.-Na-czerwono-zaznaczy%C5%82am-mozolny-ale-%C5%82atwy-odcinek-szlaku-na-czerwono-%C5%BC%C3%B3%C5%82to-odcinek-ubezpieczony-%C5%82a%C5%84cuchami..jpg http://mojetatry.pl/zdjecia/Podejscie_na_Rysy_2269_500.jpg
Odpowiedzbyło: http://mistrzowie.org/601236/Alpinista
Odpowiedz@okozwieracza: ale dwa lata temu. Ludzie mogli zapomnieć, trzeba co jakiś czas dla przypomnienia wrzucać. Tak jak z pastą o wędkarzu, też gdzieś na głównej wylądowała.
OdpowiedzWy tu śmichy-chichy... a tymczasem obserwuję na szlakach coraz więcej osób tak profesjonalnie ubranych, że aż strach. Profesjonalna odzież wspinaczkowa, kask na łeb, jakieś liny, uprząż, lonża i cholera wie, co jeszcze - i idzie taki pacjent, powiedzmy, na Zawrat, a potem dzielnie się wpina we wszystkie łańcuchy, jakby to kurde były poręczówki na Annapurnie co najmniej albo coś w tym stylu. Oczywiście, spowalnia ruch niemiłosiernie, bo zanim się wepnie, wypnie, przepnie to czasu zejdzie. Gdzie go można wyminąć, to się wyminie (bo połowy z tych łańcuchów mogłoby nie być...), ale są takie wąskie gardła, że ni chu-chu, a ten patafian bawi się w alpinistę, kurczę. Jak tak go ciągnie do alpinizmu i wspinaczki, poszedłby się wyżyć na Zamarłą, a nie odstawia cyrk na szlaku wycieczkowym, gdzie matki z dziećmi chodzą. To już chyba wolę klapkarzy i tenisówkarzy.
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: Ludzi w klapkach widuje się raczej jedynie na szlakach "wycieczkowych" gdzie wszędzie są szerokie, wydeptane ścieżki. Nikt mi nie wmówi że nad Morskie Oko nie da się tak iść. I coś dla amatorów łańcuchów: https://youtu.be/AR4LY6co3Uc?t=278
Odpowiedzhttp://wiadomosci.onet.pl/forum/tatry-turystka-spadla-w-przepasc,0,1301742,139722369,czytaj.html oryginał, warto przeczytać całość, bo potem jest jeszcze lepiej
Odpowiedz