Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Patriotyzm

by j_psikuta
Dodaj nowy komentarz
avatar Bialababa
17 21

Wymieni mi ktos polskie banki? Bo juz chyba PKO nawet nie jest polskie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Bialababa: W Warszawie nawet bank spermy nazywa się EUROPEJSKI Bank Nasienia. Nie tylko z kasy, nie tylko z najcenniejszej bo młodej i odważnej siły roboczej, ale nawet z materiału genetycznego Europa łupi ten postkolonialny kraj!

Odpowiedz
avatar ECmajn_
0 0

@Bialababa: neobank?

Odpowiedz
avatar decp12
5 5

@Bialababa: PKO jest nadal polskim bankiem. Skarb pastwa posiada największy procent udziałów.

Odpowiedz
avatar Strachu94
3 3

@Bialababa: Jak najbardziej są polskie banki, nawet około pięciuset: banki spółdzielcze. A PKO BP w 40% jest we własności SP, w kilku dziesięciu procentach ( ale nie w 60%) należy do inwestorów indywidualnych (anonimowych), z czego można wywnioskować, że ponad 50% akcji leży w polskich ręckach.

Odpowiedz
avatar misieknni567
4 4

@Bialababa: PKO (głównym udziałowcem jest skarb państwa), Getin Bank (głównym udziałowcem jest Leszek Czarnecki) i Alior Bank (głównym udziałowcem jest PZU). Poza tym komentarz, a zarazem cały screen idiotyczny, bo jeśli w lidlu ziemniaki są po 0,80 zł to na rynku będą po 0,60 zł, bo na rynku ZAWSZE jest taniej.

Odpowiedz
avatar ortalion
0 0

@Bialababa: PKO BP i Getin są na pewno polskie.

Odpowiedz
avatar Selena
9 21

każdy kto choć czasami robi zakupy wie, że warzywa w sezonie są na rynkach dużo tańsze niż w lidlu itp. A ziemniaki praktyczne zawsze na rynkach są tansze. Ale jak widać kłamliwe komentarze zyskują poklask i główną.

Odpowiedz
avatar Kimpek
4 8

@andrzej555: Ale pie*dolisz głupoty chłopie... myślisz że te warzywa z lidla czy biedronki nie leżały na słońcu? Otóż mieszkam na wsi i powiem ci że biedronka kupuje warzywa ze skupów a skupy kupują od zwykłych rolników i może się zdziwisz ale te ziemniaki które się sprzedaje na skupy nie są świeżo wykopane i leżą w sporo czasu najpierw w jakiejś stodole/przechowalni a później w magazynie biedronki. ;)

Odpowiedz
avatar onet12
7 7

a jak leża na polu, na słońcu i łykają kurz a potem sa sprzedawane dla lidla to ci nie przeszkadza?

Odpowiedz
avatar Selena
2 2

@andrzej555: Andrzeju pracowałam trochę w jednym z dużych supermarketów i wierz mi kurz z sąsiedniej ulicy to pryszcz w porównaniu do tego syfu jaki znajdował się w ich magazynie. Żyję nadzieją, że do tej pory trochę się poprawili.

Odpowiedz
avatar Akord
-2 18

gdyby kupowanie tylko krajowych rzeczy było dobre, to Korea Północna byłaby największą potęgą gospodarczą świata

Odpowiedz
avatar krzychor
0 4

@Akord: a nie jest?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@krzychor: Jest największym na świecie producentem jabłek, ale większość idzie na eksport do Chin.

Odpowiedz
avatar go1
-1 7

Ocho,cebula. Za ziemniaka płaci 0.80 gr. Na takim ryneczku to nieraz 2 razy taniej,zależy kto sprzedaje. Bo są h*je i są ludzie.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
3 15

Tym razem psikuta się nie popisałeś. Jak najbardziej chcę wspierać polski kapitał ale on uparcie nie chce abym to robił. Tzw. polskie banki prezentują o wiele gorszą ofertę. Obecnie posiadam 2 konta i za oba absolutnie nic nie płacę. Polski mi tego nie zapewni. Miejskie targowiska to skupiska cwaniaczków. Tam wcale nie sprzedają rolnicy tylko pośrednicy którzy owoce i warzywa przywożą z giełdy. Polski rolnik to jest taki cham małorolny który tylko potrafi na wszystko narzekać. Nie weźmie się jeden z drugim nie założą spółdzielni tylko będą narzekać że się nie opłaca. Boli ich to że wtedy trzeba pożegnać się z krusem i płacić składki i podatki jak reszta przedsiębiorców. Tak więc sorry Winnetu ale wolę zjeść banana z importu niż krajowe jabłko (zresztą mniej mnie to będzie kosztować). Co do reszty produktów sprawa wygląda podobnie: nasze krajowe są droższe od zachodnich albo nie ma ich wcale. Mało tego nasze krajowe produkty w UK kosztują mniej niż w Polsce i to już w przeliczeniu na PLN. Ktoś więc chyba próbuje mnie ostro wyr. jeśli ten sam produkt w Polsce kosztuje 3 zł a w UK 2,4 zł (o rzeczywistym koszcie w funtach nawet nie wspomnę). Od siebie dodam jeszcze czwartą "polskę" żądaj rachunku/faktury za wykonaną usługę np. kosmetyczki, fryzjera i przede wszystkim od "wykończeniowca" za położenie gładzi, płytek itd. itd. To właśnie ta szara strefa okrada nas wszystkich. I nie zapominajmy o "handlu obwoźnym" również bez paragonu. Chcesz byś patriotą? To płać złodzieju podatki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2016 o 16:15

avatar Orrelis
-2 8

G. prawda, do polskich produktów walą jeszcze więcej chemii i g. niż do zagranicznych, albo tyle samo. Niestety.

Odpowiedz
avatar MarszczyFred
3 9

Na pewno kuurwa. Borówki w Lidlu - około 4.50zł. Te same borówki na straganie u Polaka - 8zł. Ziemniaki kilogram ważą pół z hakiem, waga "tuningowana". Pieerdol się, pazerny fiucie. Nie szanujesz mnie jako klienta, więc nic u ciebie nie kupię. Przykro mi, że nasz rząd pozwolił wleźć obcemu kapitałowi z buciorami i teraz pieniądze Polaków są wypompowywane za granicę, ale nie będę dawał się dymać polaczkowi cwaniaczkowi.

Odpowiedz
avatar Kimpek
0 6

@MarszczyFred: Ty mówisz o rynku detalicznym, na giełdzie borówki kupisz poniżej 4.50.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
3 7

@MarszczyFred: naprawdę nie wiem, gdzie wy tych wszystkich oszustów i cwaniaczków znajdujecie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Jeździj tylko polskimi samochodami... a nie, czekajcie...

Odpowiedz
avatar anonim001
0 0

@13czylija: Fiat, Opel, Volkswagen... wbrew pozorom w Polsce jest wiele fabryk samochodów. Marki może zagraniczne, ale mimo wszystko - dają Polakom pracę.

Odpowiedz
avatar MemorableJohn
-4 4

Ja tam zasadniczo nie mam problemu, bo nie lubię innych Polaków.

Odpowiedz
avatar Maquabra
-3 5

Najbardziej ubawiło mnie to o mniejszej ilości pestycydów u mniejszych producentów. Im mniejszy rolnik, tym zwykle jest gorzej, bo jest większe parcie na każdy grosz i mniejszy pomyślunek. Gdybym nie klepał teraz na tablecie, to bym wam to opisał od strony praktycznej i jak mi się zechce, to potem to jeszcze zrobię.

Odpowiedz
avatar anonim001
0 0

@Maquabra: nie rozumiem skąd te minusy. Ciekawe ilu z tych minusujących miało kiedykolwiek kontakt z rolą. Oglądanie agrobiznesu i gadania o pogodzie w wiadomościach to nie wszystko. Jakbyście faktycznie podglądali, co robią rolnicy to wiedzielibyście, że mniejszy rolnik zainwestuje więcej w nawóz sztuczny, bo jest bardziej efektywny niż naturalny i owoce po nich są większe (co wcale nie oznacza, że zdrowsze) i więcej ważą, a na skupie (bo mały rolnik wozi swoje plony do skupu, nie do bezpośredniego odbiorcy) płaci się - uwaga, niespodzianka - od KILOGRAMA. Jeżeli tak bardzo w to nie wierzycie, to proponuję w przyszłym roku, bo w tym już za późno, wyruszyć na spacer po polach i zobaczyć, jak wielu rolników jeździ z opryskiwaczami w okresie żniwnym na kilka dni przed zbiorami. I tutaj znowu Was zaskoczę - opryskiwacz nie służy do podlewania wodą, więc weźcie ze sobą maski.

Odpowiedz
Udostępnij