@Bialababa: W Warszawie nawet bank spermy nazywa się EUROPEJSKI Bank Nasienia. Nie tylko z kasy, nie tylko z najcenniejszej bo młodej i odważnej siły roboczej, ale nawet z materiału genetycznego Europa łupi ten postkolonialny kraj!
@Bialababa: Jak najbardziej są polskie banki, nawet około pięciuset: banki spółdzielcze. A PKO BP w 40% jest we własności SP, w kilku dziesięciu procentach ( ale nie w 60%) należy do inwestorów indywidualnych (anonimowych), z czego można wywnioskować, że ponad 50% akcji leży w polskich ręckach.
@Bialababa: PKO (głównym udziałowcem jest skarb państwa), Getin Bank (głównym udziałowcem jest Leszek Czarnecki) i Alior Bank (głównym udziałowcem jest PZU).
Poza tym komentarz, a zarazem cały screen idiotyczny, bo jeśli w lidlu ziemniaki są po 0,80 zł to na rynku będą po 0,60 zł, bo na rynku ZAWSZE jest taniej.
każdy kto choć czasami robi zakupy wie, że warzywa w sezonie są na rynkach dużo tańsze niż w lidlu itp. A ziemniaki praktyczne zawsze na rynkach są tansze. Ale jak widać kłamliwe komentarze zyskują poklask i główną.
@andrzej555: Ale pie*dolisz głupoty chłopie... myślisz że te warzywa z lidla czy biedronki nie leżały na słońcu? Otóż mieszkam na wsi i powiem ci że biedronka kupuje warzywa ze skupów a skupy kupują od zwykłych rolników i może się zdziwisz ale te ziemniaki które się sprzedaje na skupy nie są świeżo wykopane i leżą w sporo czasu najpierw w jakiejś stodole/przechowalni a później w magazynie biedronki. ;)
@andrzej555: Andrzeju pracowałam trochę w jednym z dużych supermarketów i wierz mi kurz z sąsiedniej ulicy to pryszcz w porównaniu do tego syfu jaki znajdował się w ich magazynie. Żyję nadzieją, że do tej pory trochę się poprawili.
Tym razem psikuta się nie popisałeś. Jak najbardziej chcę wspierać polski kapitał ale on uparcie nie chce abym to robił. Tzw. polskie banki prezentują o wiele gorszą ofertę. Obecnie posiadam 2 konta i za oba absolutnie nic nie płacę. Polski mi tego nie zapewni. Miejskie targowiska to skupiska cwaniaczków. Tam wcale nie sprzedają rolnicy tylko pośrednicy którzy owoce i warzywa przywożą z giełdy. Polski rolnik to jest taki cham małorolny który tylko potrafi na wszystko narzekać. Nie weźmie się jeden z drugim nie założą spółdzielni tylko będą narzekać że się nie opłaca. Boli ich to że wtedy trzeba pożegnać się z krusem i płacić składki i podatki jak reszta przedsiębiorców. Tak więc sorry Winnetu ale wolę zjeść banana z importu niż krajowe jabłko (zresztą mniej mnie to będzie kosztować). Co do reszty produktów sprawa wygląda podobnie: nasze krajowe są droższe od zachodnich albo nie ma ich wcale. Mało tego nasze krajowe produkty w UK kosztują mniej niż w Polsce i to już w przeliczeniu na PLN. Ktoś więc chyba próbuje mnie ostro wyr. jeśli ten sam produkt w Polsce kosztuje 3 zł a w UK 2,4 zł (o rzeczywistym koszcie w funtach nawet nie wspomnę).
Od siebie dodam jeszcze czwartą "polskę" żądaj rachunku/faktury za wykonaną usługę np. kosmetyczki, fryzjera i przede wszystkim od "wykończeniowca" za położenie gładzi, płytek itd. itd. To właśnie ta szara strefa okrada nas wszystkich. I nie zapominajmy o "handlu obwoźnym" również bez paragonu.
Chcesz byś patriotą? To płać złodzieju podatki.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2016 o 16:15
Na pewno kuurwa. Borówki w Lidlu - około 4.50zł. Te same borówki na straganie u Polaka - 8zł. Ziemniaki kilogram ważą pół z hakiem, waga "tuningowana". Pieerdol się, pazerny fiucie. Nie szanujesz mnie jako klienta, więc nic u ciebie nie kupię. Przykro mi, że nasz rząd pozwolił wleźć obcemu kapitałowi z buciorami i teraz pieniądze Polaków są wypompowywane za granicę, ale nie będę dawał się dymać polaczkowi cwaniaczkowi.
@13czylija: Fiat, Opel, Volkswagen... wbrew pozorom w Polsce jest wiele fabryk samochodów. Marki może zagraniczne, ale mimo wszystko - dają Polakom pracę.
Najbardziej ubawiło mnie to o mniejszej ilości pestycydów u mniejszych producentów. Im mniejszy rolnik, tym zwykle jest gorzej, bo jest większe parcie na każdy grosz i mniejszy pomyślunek. Gdybym nie klepał teraz na tablecie, to bym wam to opisał od strony praktycznej i jak mi się zechce, to potem to jeszcze zrobię.
@Maquabra: nie rozumiem skąd te minusy. Ciekawe ilu z tych minusujących miało kiedykolwiek kontakt z rolą. Oglądanie agrobiznesu i gadania o pogodzie w wiadomościach to nie wszystko. Jakbyście faktycznie podglądali, co robią rolnicy to wiedzielibyście, że mniejszy rolnik zainwestuje więcej w nawóz sztuczny, bo jest bardziej efektywny niż naturalny i owoce po nich są większe (co wcale nie oznacza, że zdrowsze) i więcej ważą, a na skupie (bo mały rolnik wozi swoje plony do skupu, nie do bezpośredniego odbiorcy) płaci się - uwaga, niespodzianka - od KILOGRAMA. Jeżeli tak bardzo w to nie wierzycie, to proponuję w przyszłym roku, bo w tym już za późno, wyruszyć na spacer po polach i zobaczyć, jak wielu rolników jeździ z opryskiwaczami w okresie żniwnym na kilka dni przed zbiorami. I tutaj znowu Was zaskoczę - opryskiwacz nie służy do podlewania wodą, więc weźcie ze sobą maski.
Wymieni mi ktos polskie banki? Bo juz chyba PKO nawet nie jest polskie...
Odpowiedz@Bialababa: W Warszawie nawet bank spermy nazywa się EUROPEJSKI Bank Nasienia. Nie tylko z kasy, nie tylko z najcenniejszej bo młodej i odważnej siły roboczej, ale nawet z materiału genetycznego Europa łupi ten postkolonialny kraj!
Odpowiedz@Bialababa: neobank?
Odpowiedz@Bialababa: PKO jest nadal polskim bankiem. Skarb pastwa posiada największy procent udziałów.
Odpowiedz@Bialababa: Jak najbardziej są polskie banki, nawet około pięciuset: banki spółdzielcze. A PKO BP w 40% jest we własności SP, w kilku dziesięciu procentach ( ale nie w 60%) należy do inwestorów indywidualnych (anonimowych), z czego można wywnioskować, że ponad 50% akcji leży w polskich ręckach.
Odpowiedz@Bialababa: PKO (głównym udziałowcem jest skarb państwa), Getin Bank (głównym udziałowcem jest Leszek Czarnecki) i Alior Bank (głównym udziałowcem jest PZU). Poza tym komentarz, a zarazem cały screen idiotyczny, bo jeśli w lidlu ziemniaki są po 0,80 zł to na rynku będą po 0,60 zł, bo na rynku ZAWSZE jest taniej.
Odpowiedz@Bialababa: PKO BP i Getin są na pewno polskie.
Odpowiedzkażdy kto choć czasami robi zakupy wie, że warzywa w sezonie są na rynkach dużo tańsze niż w lidlu itp. A ziemniaki praktyczne zawsze na rynkach są tansze. Ale jak widać kłamliwe komentarze zyskują poklask i główną.
Odpowiedz@Selena: no na pewno, to sama radocha kupić ze straganu warzywa, ktore przeleżały cały dzień na słońcu i nałykały się kurzu z sąsiedniej ulicy
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2016 o 18:52
@andrzej555: Ale pie*dolisz głupoty chłopie... myślisz że te warzywa z lidla czy biedronki nie leżały na słońcu? Otóż mieszkam na wsi i powiem ci że biedronka kupuje warzywa ze skupów a skupy kupują od zwykłych rolników i może się zdziwisz ale te ziemniaki które się sprzedaje na skupy nie są świeżo wykopane i leżą w sporo czasu najpierw w jakiejś stodole/przechowalni a później w magazynie biedronki. ;)
Odpowiedza jak leża na polu, na słońcu i łykają kurz a potem sa sprzedawane dla lidla to ci nie przeszkadza?
Odpowiedz@andrzej555: Andrzeju pracowałam trochę w jednym z dużych supermarketów i wierz mi kurz z sąsiedniej ulicy to pryszcz w porównaniu do tego syfu jaki znajdował się w ich magazynie. Żyję nadzieją, że do tej pory trochę się poprawili.
Odpowiedzgdyby kupowanie tylko krajowych rzeczy było dobre, to Korea Północna byłaby największą potęgą gospodarczą świata
Odpowiedz@Akord: a nie jest?
Odpowiedz@krzychor: Jest największym na świecie producentem jabłek, ale większość idzie na eksport do Chin.
OdpowiedzOcho,cebula. Za ziemniaka płaci 0.80 gr. Na takim ryneczku to nieraz 2 razy taniej,zależy kto sprzedaje. Bo są h*je i są ludzie.
OdpowiedzTym razem psikuta się nie popisałeś. Jak najbardziej chcę wspierać polski kapitał ale on uparcie nie chce abym to robił. Tzw. polskie banki prezentują o wiele gorszą ofertę. Obecnie posiadam 2 konta i za oba absolutnie nic nie płacę. Polski mi tego nie zapewni. Miejskie targowiska to skupiska cwaniaczków. Tam wcale nie sprzedają rolnicy tylko pośrednicy którzy owoce i warzywa przywożą z giełdy. Polski rolnik to jest taki cham małorolny który tylko potrafi na wszystko narzekać. Nie weźmie się jeden z drugim nie założą spółdzielni tylko będą narzekać że się nie opłaca. Boli ich to że wtedy trzeba pożegnać się z krusem i płacić składki i podatki jak reszta przedsiębiorców. Tak więc sorry Winnetu ale wolę zjeść banana z importu niż krajowe jabłko (zresztą mniej mnie to będzie kosztować). Co do reszty produktów sprawa wygląda podobnie: nasze krajowe są droższe od zachodnich albo nie ma ich wcale. Mało tego nasze krajowe produkty w UK kosztują mniej niż w Polsce i to już w przeliczeniu na PLN. Ktoś więc chyba próbuje mnie ostro wyr. jeśli ten sam produkt w Polsce kosztuje 3 zł a w UK 2,4 zł (o rzeczywistym koszcie w funtach nawet nie wspomnę). Od siebie dodam jeszcze czwartą "polskę" żądaj rachunku/faktury za wykonaną usługę np. kosmetyczki, fryzjera i przede wszystkim od "wykończeniowca" za położenie gładzi, płytek itd. itd. To właśnie ta szara strefa okrada nas wszystkich. I nie zapominajmy o "handlu obwoźnym" również bez paragonu. Chcesz byś patriotą? To płać złodzieju podatki.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2016 o 16:15
G. prawda, do polskich produktów walą jeszcze więcej chemii i g. niż do zagranicznych, albo tyle samo. Niestety.
OdpowiedzNa pewno kuurwa. Borówki w Lidlu - około 4.50zł. Te same borówki na straganie u Polaka - 8zł. Ziemniaki kilogram ważą pół z hakiem, waga "tuningowana". Pieerdol się, pazerny fiucie. Nie szanujesz mnie jako klienta, więc nic u ciebie nie kupię. Przykro mi, że nasz rząd pozwolił wleźć obcemu kapitałowi z buciorami i teraz pieniądze Polaków są wypompowywane za granicę, ale nie będę dawał się dymać polaczkowi cwaniaczkowi.
Odpowiedz@MarszczyFred: Ty mówisz o rynku detalicznym, na giełdzie borówki kupisz poniżej 4.50.
Odpowiedz@MarszczyFred: naprawdę nie wiem, gdzie wy tych wszystkich oszustów i cwaniaczków znajdujecie...
OdpowiedzJeździj tylko polskimi samochodami... a nie, czekajcie...
Odpowiedz@13czylija: Fiat, Opel, Volkswagen... wbrew pozorom w Polsce jest wiele fabryk samochodów. Marki może zagraniczne, ale mimo wszystko - dają Polakom pracę.
OdpowiedzJa tam zasadniczo nie mam problemu, bo nie lubię innych Polaków.
OdpowiedzNajbardziej ubawiło mnie to o mniejszej ilości pestycydów u mniejszych producentów. Im mniejszy rolnik, tym zwykle jest gorzej, bo jest większe parcie na każdy grosz i mniejszy pomyślunek. Gdybym nie klepał teraz na tablecie, to bym wam to opisał od strony praktycznej i jak mi się zechce, to potem to jeszcze zrobię.
Odpowiedz@Maquabra: nie rozumiem skąd te minusy. Ciekawe ilu z tych minusujących miało kiedykolwiek kontakt z rolą. Oglądanie agrobiznesu i gadania o pogodzie w wiadomościach to nie wszystko. Jakbyście faktycznie podglądali, co robią rolnicy to wiedzielibyście, że mniejszy rolnik zainwestuje więcej w nawóz sztuczny, bo jest bardziej efektywny niż naturalny i owoce po nich są większe (co wcale nie oznacza, że zdrowsze) i więcej ważą, a na skupie (bo mały rolnik wozi swoje plony do skupu, nie do bezpośredniego odbiorcy) płaci się - uwaga, niespodzianka - od KILOGRAMA. Jeżeli tak bardzo w to nie wierzycie, to proponuję w przyszłym roku, bo w tym już za późno, wyruszyć na spacer po polach i zobaczyć, jak wielu rolników jeździ z opryskiwaczami w okresie żniwnym na kilka dni przed zbiorami. I tutaj znowu Was zaskoczę - opryskiwacz nie służy do podlewania wodą, więc weźcie ze sobą maski.
Odpowiedz