Przecież jak ominie to to takie czerwone, to przejedzie po wężu strażacki i go uszkodzi. Głupia rada. Nie ma wyjście, musi zwolnić i przejechać po tym czerwonym.
Jak nie wiecie jak wyglada gimnazjum w internecie. to wyglada wlasnie tak jak pokazuje powyzsze zdjecie.pociag ma takie resory ze bez problemu sobie smignie przez te garby.no ale "jestem na glownej ,mamo myj okna".
@cannabis26:
He, he, śmignie?
Podczas wojny wykolejano pociągi zakładając kilka związanych podków na szynę i potem to samo na drugą trochę dalej. Podkowy podnosiły koła o 2-3 cm - chodziło o rozchybotanie. Do wykolejenia wystarcza czasem gruba gałąź leżąca wzdłuż. To tutaj jest dużo grubsze, więc niech nikomu nie przychodzi do głowy sprawdzać ja wygląda takie "śmignięcie".
Inna sprawa, że to jest z tworzywa - przewidziane do przepuszczania aut - pierwszy wagon składu podmiejskiego może się wykoleić, ale reszta pociągu rozwalcuje to na płaski wiór.
nikt im nie powiedział, że wóz strażacki może podjechać na drugą stronę przejazdu...?
Odpowiedz@smuga50: Hydrant po jednej stronie torów, a palący się dom po drugiej. Troszkę mózgu czasem należy użyć :)
Odpowiedz@Yas: no, oni użyli...
OdpowiedzPrzecież jak ominie to to takie czerwone, to przejedzie po wężu strażacki i go uszkodzi. Głupia rada. Nie ma wyjście, musi zwolnić i przejechać po tym czerwonym.
OdpowiedzMoże w planach ćeiczeń było wydobywanie pasażerów pociągu z gruzów najbliższych budynków...
OdpowiedzNie da rady ominac, bo wtedy przejedzie po wezu. Musi powoli przejechac po kladkach
OdpowiedzParadoks: żeby to ominąć musiałby po tym przejechać ;-)
OdpowiedzJak nie wiecie jak wyglada gimnazjum w internecie. to wyglada wlasnie tak jak pokazuje powyzsze zdjecie.pociag ma takie resory ze bez problemu sobie smignie przez te garby.no ale "jestem na glownej ,mamo myj okna".
Odpowiedz@cannabis26: He, he, śmignie? Podczas wojny wykolejano pociągi zakładając kilka związanych podków na szynę i potem to samo na drugą trochę dalej. Podkowy podnosiły koła o 2-3 cm - chodziło o rozchybotanie. Do wykolejenia wystarcza czasem gruba gałąź leżąca wzdłuż. To tutaj jest dużo grubsze, więc niech nikomu nie przychodzi do głowy sprawdzać ja wygląda takie "śmignięcie". Inna sprawa, że to jest z tworzywa - przewidziane do przepuszczania aut - pierwszy wagon składu podmiejskiego może się wykoleić, ale reszta pociągu rozwalcuje to na płaski wiór.
Odpowiedz