no żeby chociaż francuskim jeździł, albo hamerykańskim. ale niemieckim? vw? przecież ten koncern robił auta dla niemieckiej armii i wykorzystywał przymusowych robotników, także z Polski...
Bo sobie wszyscy dookoła gębę bez umiaru tym patriotyzmem wycierają. Głowę daję, że 90% obnoszących się z symboliką powstańczą tudzież "odzieżą patriotyczną" nie będzie w stanie wymienić nawet przywódców AK, powstania warszawskiego czy paru faktów powojennych. Może poza sprawą Pileckiego. Że o sczegółowym zagłębieniu historii tamtych czasów nie wspomnę. To tak jak być fanem Metalliki i potrafić wymienić tytuł tylko jednego albumu (nie żebym był fanem).
@power666: To co, żeby być patriotą, trzeba zdać jakiś egzamin na patriotę? Ciekawe, że niektórzy spośród tych, którzy najgłośniej krzyczeli, że nowoczesny patriotyzm to m.in. płacenie podatków w kraju, pojawili się w Panama papers.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2016 o 14:07
@yahoo111: Tak. I jeszcze przed całą komisją z Kaczyńskim na czele. Za ukończenie egzaminu dostajesz worek cebuli.
Patriotyzm oznacza bycie dumnym ze swojego kraju. Jak można być dumnym z czegoś, czego się w ogóle nie zna i skanduje się jedynie jakieś określenia bądź nazwy zasłyszane w TV?
@yahoo111:
Egzamin nie jest potrzebny. Naturalne wydaje się, że skoro mówię, że kocham Polskę to chyba wypadałoby znać podstawowe fakty z jej historii, prawda? W przeciwnym razie po prostu nie wiem kogo kocham...
Jeśli czczę pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego - dobrze jest wiedzieć kim ci bohaterowie byli / są...
W przeciwnym razie zaczyna się z tego robić typowa pokazówka.
Nie wiem dlaczego teraz za większego patriotę uważany jest ten, kto poobkleja sobie samochód naklejkami (kupionymi na allegro, wyprodukowanymi w Chinach) z symbolami PPP, niż osoba, która faktycznie interesuje się konkretnymi zagadnieniami historii Polski, zdobywa wiedzę na ich temat. Naprawdę zależy nam tylko na patriotyzmie "na pokaz"? Kto bardziej "biało-czerwony" ten wygrywa?
Skąd założenie, że ludzie nie znają historii Polski i że nie byliby w stanie nic na jej temat powiedzieć?
Jak to było w "Chłopaki nie płaczą"? Dałbym sobie rękę uciąć za kobietę i teraz bym nie miał ręki?
Ostrożności z podkładaniem głowy.
@yahoo111: Podejdź do pierwszego lepszego Sebixa, dumnie kroczącego z symbolem Polski Walczącej i zapytaj się go czy chociaż wie, kto go zaprojektował (to taka dosyć ważna rzecz). I na wstępie upomnij go, że nie był to Made in China.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2016 o 20:39
@CieplySol: Pewnie nie wie, choć niejeden by Cię zaskoczył.
Ale co lepsze? Żeby chodził z symbolem Polski Walczącej, czy żeby np. miał na bluzie napis Śmierć (... -- tu wstawić losową grupę)? Jego ubranie też ma znaczenie edukacyjne. Może na początku nosić je będzie, bo taka moda. Ale może dzięki temu też będzie chciał zrozumieć, co tak właściwie nosi. A to kształtuje wartości.
Antywartościami, które sączą media, są pieniądze, seks i siła. Jak nie pozna się ludzi, którzy kierowali się prawdziwymi wartościami, to ich miejsce zajmą antywartości.
O to mi chodziło mówiąc o egzaminie na patriotę. Od koszulki, naklejki, czy innego zewnętrznego znaku można zacząć. Po to, żeby potem aspirować do czegoś więcej.
@yahoo111:
"O to mi chodziło mówiąc o egzaminie na patriotę. Od koszulki, naklejki, czy innego zewnętrznego znaku można zacząć. Po to, żeby potem aspirować do czegoś więcej."
Zgadzam się. Jest to bardzo słuszne założenie - ale codzienność pokazuje, że w zdecydowanej większości przypadków kończy się tylko na koszulkach, naklejkach, a często nawet na laniu po mordzie za użycie innego języka niż polski.
Wystarczy zamienić z takimi pokazowymi "patriotami" kilka słów, żeby wiedzieć, że o wartościach, których symbole eksponują na ubraniach / samochodach - nie wiedzą właściwie nic.
Passat to jest perła, ideał dizajnu
różni się niewiele - ciutkę - od kombajnu.
Kultowa już buda, przed liftem i po
B5 się rozumie - prestiż to jest to!
Czy to w tedeiku, czy też jest w benzynie
zaszpanuje każdej, wiejskiej blond dziewczynie.
Sołtysowi z wólki morda już się cieszy
bo handlarz mu ciągnie passacika z Rzeszy.
Będzie w tedeiku, po dziadku lekarzu
sołtys chodzi dumny, zamiata w garażu.
Dziewięć dziewięć rocznik (model dwa tysiące)
jeżdżony był tylko w słoneczne miesiące.
Pali trzy literki, cztery jak jest zima
jedyny mankament - do nabicia klima.
Rozrząd wymieniony, filtry, płyny, paski,
z zazdrości z burmistrzem wynikły niesnaski.
Szyby w oryginale, w elektryce cały
"czeki" jeszcze nigdy się w nim nie zapalały.
Sto trzydzieści "koła" budzik pokazuje,
przebieg oryginalny - z tym nie dyskutuję.
Czemu tak wytarty mieszek i fajera?
Poradzimy sobie - lśniąca czerń markera.
Bryka znakomicie opał toleruje,
chociaż ropy na wsi nigdy nie brakuje.
Przyspieszenie takie, że aż w fotel wgniata
objadę każdego w japońcu frustrata.
To było największe marzenie życiowe,
by nabyć passtucha, trzeba sprzedać krowę.
Już passtuch w garażu, można go oblewać,
z odpustu pokrowce szybko przyodziewać,
by gnojem z gumowców środka nie pobrudzić.
Za fajerą passka nie można się nudzić.
Forsę na passtucha wydać było warto
bo passtuch to passtuch! Volkswagen DAS AUTO!
@byciechuj: Zabawne, ale jednocześnie tragiczne.
"Wszyscy" wiedzą, że te sprowadzane Volkswageny, Audi, czy BMW, są zaniedbane, kosztowne w utrzymaniu i naprawach, a w dodatku awaryjne, ale jednocześnie zapytaj, jaki samochód kupić, to każdy na jednym oddechu wymieni Polo, Golfa i Passata, a z luksusowych A4 i A6. I będzie uchodził za znawcę.
Trzeba wybić szybę żeby się nie udusili
OdpowiedzTYLKO FALUBAZ !!:D
Odpowiedzno żeby chociaż francuskim jeździł, albo hamerykańskim. ale niemieckim? vw? przecież ten koncern robił auta dla niemieckiej armii i wykorzystywał przymusowych robotników, także z Polski...
OdpowiedzZaczyna się hejt na patriotyzm. Zaraz juz totalnie zatracimy naszą narodowość.
OdpowiedzBo sobie wszyscy dookoła gębę bez umiaru tym patriotyzmem wycierają. Głowę daję, że 90% obnoszących się z symboliką powstańczą tudzież "odzieżą patriotyczną" nie będzie w stanie wymienić nawet przywódców AK, powstania warszawskiego czy paru faktów powojennych. Może poza sprawą Pileckiego. Że o sczegółowym zagłębieniu historii tamtych czasów nie wspomnę. To tak jak być fanem Metalliki i potrafić wymienić tytuł tylko jednego albumu (nie żebym był fanem).
Odpowiedz@power666: To co, żeby być patriotą, trzeba zdać jakiś egzamin na patriotę? Ciekawe, że niektórzy spośród tych, którzy najgłośniej krzyczeli, że nowoczesny patriotyzm to m.in. płacenie podatków w kraju, pojawili się w Panama papers.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2016 o 14:07
@yahoo111: Tak. I jeszcze przed całą komisją z Kaczyńskim na czele. Za ukończenie egzaminu dostajesz worek cebuli. Patriotyzm oznacza bycie dumnym ze swojego kraju. Jak można być dumnym z czegoś, czego się w ogóle nie zna i skanduje się jedynie jakieś określenia bądź nazwy zasłyszane w TV?
Odpowiedz@yahoo111: Egzamin nie jest potrzebny. Naturalne wydaje się, że skoro mówię, że kocham Polskę to chyba wypadałoby znać podstawowe fakty z jej historii, prawda? W przeciwnym razie po prostu nie wiem kogo kocham... Jeśli czczę pamięć bohaterów Powstania Warszawskiego - dobrze jest wiedzieć kim ci bohaterowie byli / są... W przeciwnym razie zaczyna się z tego robić typowa pokazówka. Nie wiem dlaczego teraz za większego patriotę uważany jest ten, kto poobkleja sobie samochód naklejkami (kupionymi na allegro, wyprodukowanymi w Chinach) z symbolami PPP, niż osoba, która faktycznie interesuje się konkretnymi zagadnieniami historii Polski, zdobywa wiedzę na ich temat. Naprawdę zależy nam tylko na patriotyzmie "na pokaz"? Kto bardziej "biało-czerwony" ten wygrywa?
OdpowiedzSkąd założenie, że ludzie nie znają historii Polski i że nie byliby w stanie nic na jej temat powiedzieć? Jak to było w "Chłopaki nie płaczą"? Dałbym sobie rękę uciąć za kobietę i teraz bym nie miał ręki? Ostrożności z podkładaniem głowy.
Odpowiedz@yahoo111: Podejdź do pierwszego lepszego Sebixa, dumnie kroczącego z symbolem Polski Walczącej i zapytaj się go czy chociaż wie, kto go zaprojektował (to taka dosyć ważna rzecz). I na wstępie upomnij go, że nie był to Made in China.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2016 o 20:39
@CieplySol: Pewnie nie wie, choć niejeden by Cię zaskoczył. Ale co lepsze? Żeby chodził z symbolem Polski Walczącej, czy żeby np. miał na bluzie napis Śmierć (... -- tu wstawić losową grupę)? Jego ubranie też ma znaczenie edukacyjne. Może na początku nosić je będzie, bo taka moda. Ale może dzięki temu też będzie chciał zrozumieć, co tak właściwie nosi. A to kształtuje wartości. Antywartościami, które sączą media, są pieniądze, seks i siła. Jak nie pozna się ludzi, którzy kierowali się prawdziwymi wartościami, to ich miejsce zajmą antywartości. O to mi chodziło mówiąc o egzaminie na patriotę. Od koszulki, naklejki, czy innego zewnętrznego znaku można zacząć. Po to, żeby potem aspirować do czegoś więcej.
Odpowiedz@yahoo111: "O to mi chodziło mówiąc o egzaminie na patriotę. Od koszulki, naklejki, czy innego zewnętrznego znaku można zacząć. Po to, żeby potem aspirować do czegoś więcej." Zgadzam się. Jest to bardzo słuszne założenie - ale codzienność pokazuje, że w zdecydowanej większości przypadków kończy się tylko na koszulkach, naklejkach, a często nawet na laniu po mordzie za użycie innego języka niż polski. Wystarczy zamienić z takimi pokazowymi "patriotami" kilka słów, żeby wiedzieć, że o wartościach, których symbole eksponują na ubraniach / samochodach - nie wiedzą właściwie nic.
OdpowiedzPassat to jest perła, ideał dizajnu różni się niewiele - ciutkę - od kombajnu. Kultowa już buda, przed liftem i po B5 się rozumie - prestiż to jest to! Czy to w tedeiku, czy też jest w benzynie zaszpanuje każdej, wiejskiej blond dziewczynie. Sołtysowi z wólki morda już się cieszy bo handlarz mu ciągnie passacika z Rzeszy. Będzie w tedeiku, po dziadku lekarzu sołtys chodzi dumny, zamiata w garażu. Dziewięć dziewięć rocznik (model dwa tysiące) jeżdżony był tylko w słoneczne miesiące. Pali trzy literki, cztery jak jest zima jedyny mankament - do nabicia klima. Rozrząd wymieniony, filtry, płyny, paski, z zazdrości z burmistrzem wynikły niesnaski. Szyby w oryginale, w elektryce cały "czeki" jeszcze nigdy się w nim nie zapalały. Sto trzydzieści "koła" budzik pokazuje, przebieg oryginalny - z tym nie dyskutuję. Czemu tak wytarty mieszek i fajera? Poradzimy sobie - lśniąca czerń markera. Bryka znakomicie opał toleruje, chociaż ropy na wsi nigdy nie brakuje. Przyspieszenie takie, że aż w fotel wgniata objadę każdego w japońcu frustrata. To było największe marzenie życiowe, by nabyć passtucha, trzeba sprzedać krowę. Już passtuch w garażu, można go oblewać, z odpustu pokrowce szybko przyodziewać, by gnojem z gumowców środka nie pobrudzić. Za fajerą passka nie można się nudzić. Forsę na passtucha wydać było warto bo passtuch to passtuch! Volkswagen DAS AUTO!
Odpowiedz@byciechuj: Tyle się męczyć, układać, żebym później mógł przyjść i wyrazić swoje zadowolenie z faktu, że nie chciało mi się tego gówna czytać :D
OdpowiedzJa tego też nie czytałem, dałem kopiuj wklej z innej strony i tyle.
Odpowiedz@byciechuj: Zabawne, ale jednocześnie tragiczne. "Wszyscy" wiedzą, że te sprowadzane Volkswageny, Audi, czy BMW, są zaniedbane, kosztowne w utrzymaniu i naprawach, a w dodatku awaryjne, ale jednocześnie zapytaj, jaki samochód kupić, to każdy na jednym oddechu wymieni Polo, Golfa i Passata, a z luksusowych A4 i A6. I będzie uchodził za znawcę.
OdpowiedzNajpierw pomyślałem, że chodzi o kierunkowskazy ;/
Odpowiedz@dominik1069: albo o myszkę miki z prawej
Odpowiedz