Lubię go ale nie rozumiem za cholerę jednego działania. Z jednej strony haruje jak wół i jeździ po całej Polsce i robi wykłady, a z drugiej strony nie stara się za wszelką cenę przyciągnąć elektoratu, co jest jedyną szansą na jakieś zmiany
@Frogy0: Więcej. On robi wszystko, żeby elektorat odstraszyć. Czasem mam wrażenie, że jemu jest wygodnie poza sejmem, bo może sobie głosić ideały, których nigdy by nie wprowadził, gdyby do władzy w końcu doszedł.
@haw: Problem właśnie w tym że po tych 15-20% zaczyna bredzić. Przykład: Program KNP zakłada więc odebranie bezrobotnym zapomóg oraz likwidację podatku dochodowego. Powstaje jednak pytanie, co stanie się osobami bez pracy? – Jeżeli pracodawcy nie będą musieli płacić państwu za to, że zarabiają, zwiększą zatrudnienie – odpowiada Korwin-Mikke. – A brak podatku dochodowego przyciągnie do Polski nowych przedsiębiorców – kontynuuje.
I ten człowiek chce innych uczyć ekonomii. Ja panu Korwinowi powiem tak: nawet w średniowieczu, nawet w starożytnym Egipcie NIKT NIGDY nie zostawiał plebsu żeby radził sobie sam. Takie podejście to szybka droga do anarchii, buntu, zamieszek i obaleniu rządu. Głodny pies zagryzie swojego pana. Co zrobi głodny człowiek?
Korwin uważa że nie powinno być pensji minimalnej czyli jak dla mnie chce zalegalizować niewolnictwo a jego wyborcy są tak bezczelni że twierdzą że praca taka a taka nie jest warta pensji minimalnej (polskiej). Farsa, po prostu farsa. Ja uważam że nawet "cieć" przy bramie powinien dostać przy obecnych kosztach życia minimum 2000 zł na rękę, a ktoś będzie mi bredził że 1350 zł to "za dużo". Chciałbym żeby mi taki jedne kuc z drugim przedstawili rozpiskę pod tytułem: jak przeżyć GODNIE miesiąc za 1350 zł.
Kolejny "korwinizm": Wolny rynek. Zlikwidujemy wszelką ingerencję rządu w gospodarkę. Wniosek jest dla mnie prosty. Korwin popiera monopol i tworzenie nieuczciwej konkurencji. Władza musi kontrolować gospodarkę aby nie dochodziło do nadużyć. "Wolny rynek Korwina" to mógłby funkcjonować wyłącznie w Utopii.
Na resztę "kwiatków" stąd: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dekalog_absurdow_korwina_292051.html nie mam czasu idę spać.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2016 o 23:22
@cavefalcon: i wlasnie dlatego uwazam ze samodzielne rzady JKM to katastrofa. natomiast jako maly koalicjant mialby szanse odbiurakratyzowac panstwo i zmniejszyc obciazenia roznym bieda-przedsiebiorcom typu babcia handlujaca pietrusza czy sznurowkami na chodniku.
Niezły ruch. W każdym mieście będą mieli swoją ulicę. Ten posąg w Nowym Jorku też będzie pracował na rozpoznawalność marki. Na każdym kongresie zamiast hymnu powinni puszczać fragment Braveheart, jak umierający Mel Gibson krzyczy do wszystkich szkockich wojowników na kogo głosować.
Dobrze ta pasta pokazuje, że JKM to jednocześnie przekleństwo i błogosławieństwa dla środowiska koliberalnego w Polsce. Bez niego mieliby 0,5%, z nim nie przekroczą nigdy 5%...
@pomarancza3000: To prawda, ale obecnie JKM swoją rolę spełnił - rozpropagował idee liberalne - i w zasadzie na tym jego pozytywny wpływ się skończył. To przykre, ale by z tego środowiska wypłynęła na szerokie wody jakakolwiek partia liberalna czy też konserwatywno-liberalna w stylu Republikanów, JKM musi z polityki odejść. I tak skutki różnych jego kompromitujących, niepotrzebnych wypowiedzi będą na takiej formacji ciążyły latami. Środowisko ma wzorce, które bardziej pasują do roli autorytetów, jak choćby Stefan Kisielewski. One powinny wejść na sztandary.
@MemorableJohn: A ja uważam, że polacy nie zasługują na normalny rząd, jeśli prawidłowe udowadnianie twierdzeń w analogii do Hitlera, albo pieprzenie o plemnikach nie związane z programem partii jest powodem wyśmiewania koliberalnych wartości.
@Adraxer: Ja uważam, że na zwycięstwo nie zasługuje polityk, który nie wie, jak ma wygrać. Jest nieskuteczny. Czysty, biologiczny wolny rynek! Skoro do tej pory nie zrozumiał, że "prawidłowe udowadnianie twierdzeń w analogii do Hitlera" to w naszej rzeczywistości obyczajowej nie jest najlepszy, najbardziej polityczny pomysł, wg mnie coś nie jest z nim w porządku. Nikt go do tego nie zmusza, nie musi zmieniać poglądów. Wszystko, co go obciąża to jego retoryka, przy której uparcie trwa. Z jakiegoś względu potrzeba szokowania jest dla JKM ważniejsza niż zwycięstwo w wyborach. To jakiś osobliwy defekt osobowości. Po co więc bierze w tych wyborach udział? Po co traci czas swoich wyborców?
działania synchronizują się z nasileniem ataków choroby dwubiegunowej Mikke...?
OdpowiedzLubię go ale nie rozumiem za cholerę jednego działania. Z jednej strony haruje jak wół i jeździ po całej Polsce i robi wykłady, a z drugiej strony nie stara się za wszelką cenę przyciągnąć elektoratu, co jest jedyną szansą na jakieś zmiany
Odpowiedz@Frogy0: Więcej. On robi wszystko, żeby elektorat odstraszyć. Czasem mam wrażenie, że jemu jest wygodnie poza sejmem, bo może sobie głosić ideały, których nigdy by nie wprowadził, gdyby do władzy w końcu doszedł.
OdpowiedzSam kiedyś mówił, że to nie jemu powinno zależeć by ludzie go wybrali, tylko że to ludziom powinno zależeć by prezydentem został.
OdpowiedzE tam. Zapomnieli skrótu zmienić więc partia to Wolność, w skrócie KORWiN xD
OdpowiedzAle 4.5% to Ty szanuj.
Odpowiedz@joypad: Chyba 4,5 ale promila. Tyle trzeba mieć żeby na nich zagłosować.
Odpowiedz@cavefalcon: akurat jako maly koalicjant bylby sensowny - 15-20% tego co mowi byloby sensowne dla PL. samodzielne rzady korwina - tragedia.
Odpowiedz@haw: Problem właśnie w tym że po tych 15-20% zaczyna bredzić. Przykład: Program KNP zakłada więc odebranie bezrobotnym zapomóg oraz likwidację podatku dochodowego. Powstaje jednak pytanie, co stanie się osobami bez pracy? – Jeżeli pracodawcy nie będą musieli płacić państwu za to, że zarabiają, zwiększą zatrudnienie – odpowiada Korwin-Mikke. – A brak podatku dochodowego przyciągnie do Polski nowych przedsiębiorców – kontynuuje. I ten człowiek chce innych uczyć ekonomii. Ja panu Korwinowi powiem tak: nawet w średniowieczu, nawet w starożytnym Egipcie NIKT NIGDY nie zostawiał plebsu żeby radził sobie sam. Takie podejście to szybka droga do anarchii, buntu, zamieszek i obaleniu rządu. Głodny pies zagryzie swojego pana. Co zrobi głodny człowiek? Korwin uważa że nie powinno być pensji minimalnej czyli jak dla mnie chce zalegalizować niewolnictwo a jego wyborcy są tak bezczelni że twierdzą że praca taka a taka nie jest warta pensji minimalnej (polskiej). Farsa, po prostu farsa. Ja uważam że nawet "cieć" przy bramie powinien dostać przy obecnych kosztach życia minimum 2000 zł na rękę, a ktoś będzie mi bredził że 1350 zł to "za dużo". Chciałbym żeby mi taki jedne kuc z drugim przedstawili rozpiskę pod tytułem: jak przeżyć GODNIE miesiąc za 1350 zł. Kolejny "korwinizm": Wolny rynek. Zlikwidujemy wszelką ingerencję rządu w gospodarkę. Wniosek jest dla mnie prosty. Korwin popiera monopol i tworzenie nieuczciwej konkurencji. Władza musi kontrolować gospodarkę aby nie dochodziło do nadużyć. "Wolny rynek Korwina" to mógłby funkcjonować wyłącznie w Utopii. Na resztę "kwiatków" stąd: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dekalog_absurdow_korwina_292051.html nie mam czasu idę spać.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2016 o 23:22
@cavefalcon: i wlasnie dlatego uwazam ze samodzielne rzady JKM to katastrofa. natomiast jako maly koalicjant mialby szanse odbiurakratyzowac panstwo i zmniejszyc obciazenia roznym bieda-przedsiebiorcom typu babcia handlujaca pietrusza czy sznurowkami na chodniku.
OdpowiedzNiezły ruch. W każdym mieście będą mieli swoją ulicę. Ten posąg w Nowym Jorku też będzie pracował na rozpoznawalność marki. Na każdym kongresie zamiast hymnu powinni puszczać fragment Braveheart, jak umierający Mel Gibson krzyczy do wszystkich szkockich wojowników na kogo głosować.
Odpowiedz@MemorableJohn: No i 100% poparcia w zakładach karnych
OdpowiedzDobrze ta pasta pokazuje, że JKM to jednocześnie przekleństwo i błogosławieństwa dla środowiska koliberalnego w Polsce. Bez niego mieliby 0,5%, z nim nie przekroczą nigdy 5%...
Odpowiedz@pomarancza3000: To prawda, ale obecnie JKM swoją rolę spełnił - rozpropagował idee liberalne - i w zasadzie na tym jego pozytywny wpływ się skończył. To przykre, ale by z tego środowiska wypłynęła na szerokie wody jakakolwiek partia liberalna czy też konserwatywno-liberalna w stylu Republikanów, JKM musi z polityki odejść. I tak skutki różnych jego kompromitujących, niepotrzebnych wypowiedzi będą na takiej formacji ciążyły latami. Środowisko ma wzorce, które bardziej pasują do roli autorytetów, jak choćby Stefan Kisielewski. One powinny wejść na sztandary.
Odpowiedz@MemorableJohn: A ja uważam, że polacy nie zasługują na normalny rząd, jeśli prawidłowe udowadnianie twierdzeń w analogii do Hitlera, albo pieprzenie o plemnikach nie związane z programem partii jest powodem wyśmiewania koliberalnych wartości.
Odpowiedz@Adraxer: Ja uważam, że na zwycięstwo nie zasługuje polityk, który nie wie, jak ma wygrać. Jest nieskuteczny. Czysty, biologiczny wolny rynek! Skoro do tej pory nie zrozumiał, że "prawidłowe udowadnianie twierdzeń w analogii do Hitlera" to w naszej rzeczywistości obyczajowej nie jest najlepszy, najbardziej polityczny pomysł, wg mnie coś nie jest z nim w porządku. Nikt go do tego nie zmusza, nie musi zmieniać poglądów. Wszystko, co go obciąża to jego retoryka, przy której uparcie trwa. Z jakiegoś względu potrzeba szokowania jest dla JKM ważniejsza niż zwycięstwo w wyborach. To jakiś osobliwy defekt osobowości. Po co więc bierze w tych wyborach udział? Po co traci czas swoich wyborców?
OdpowiedzNiezła próba, Jarosławie...
Odpowiedz