nie no, ubiór jest inny...
a tak z innej beczki: na pewno zdarzyło się wam spotkać jadącego z naprzeciwka kierowcę, ze zgaszonymi światłami. osobiście, o ile nie jest to BMW lub inny łysy kark, to zawsze "mrygam" kierowcy i pokazuję na światła. facet, jeśli nie jest dziadkiem w kapeluszu, to zazwyczaj włącza światła, czasem nawet podziękuje. natomiast babeczki... no cóż. chyba żadna jeszcze nie zajarzyła, że ma wyłączone światła, że może zapłacić mandat...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2016 o 19:43
nie no, ubiór jest inny... a tak z innej beczki: na pewno zdarzyło się wam spotkać jadącego z naprzeciwka kierowcę, ze zgaszonymi światłami. osobiście, o ile nie jest to BMW lub inny łysy kark, to zawsze "mrygam" kierowcy i pokazuję na światła. facet, jeśli nie jest dziadkiem w kapeluszu, to zazwyczaj włącza światła, czasem nawet podziękuje. natomiast babeczki... no cóż. chyba żadna jeszcze nie zajarzyła, że ma wyłączone światła, że może zapłacić mandat...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2016 o 19:43
A w głowie myśli: "No dobrze Klaro, spokojnie. Zeppelin tam wczoraj parkował, więc ty też powinnaś dać radę."
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2016 o 8:21
Rzeczywiście niewiele się zmieniło... poza nakryciem głowy
Odpowiedz