Po pierwsze, 2 lata związku to nic. Króciuteńko.
Po drugie, abstrahując od komentarza, niech ten ziomek pogoni k*rwę, bo takie szmaty zasługują jedynie na zostanie zaszytą a nie na mężczyznę. Ja niedługo będę już całą dekadę z moim (już) narzeczonym, a mam dopiero 23 lata, za jakiś rok, dwa będzie ślub. I jeszcze nigdy nie zrobiłam mojemu awantury, owszem, kłótnie są, ale bez nich związek nie istnieje. Nigdy nie było fochów (no chyba, że w tym drugim znaczeniu ;) ) i takich jazd.
Chłopaki, czy nie możecie znajdować sobie normalnych lasek?
@Orrelis: Tylko, że te dwa lata związku są w całości między ludźmi dojrzałymi, przed trzydziestką. Natomiast Twoje 10 lat nijak się ma, ponieważ w wieku 13-stu lat nie musiałaś podejmować ważnych decyzji, nie mieszkaliście razem i nie płaciliście razem rachunków. Chcesz powiedzieć, że szalone i sielankowe życie trzynastolatki jest tak samo absorbujące jak praca dorosłego człowieka i wspólne zmartwienia w związku dotyczące poważnego życia, jak na przykład planowanie dziecka?
No właśnie, przydałoby Ci się trochę pokory, bo na pewno też sama zauważasz, że niektóre związki przez 2 lata polegają na "dotarciu się" i nie ma tam stricte rozwoju samego związku, a czasem jest tak, że ludzie są dopasowani i te 2 lata wykorzystują już na zacieśnianie więzi.
@Orrelis: Nie uważasz, że koleś to trochę spłycił? Miał czas i jej pomagał w domu, brał ją na kolacje. Była wypoczęta, zrelaksowana i zadowolona. Kto nie jest zadowolony jak dostanie prezent? Nie wpływa to na Twoje samopoczucie? Później nie miał czasu na nic, musiała sama zajmować się domem i pracować. Wieczorem jak jaśnie pan wrócił, to Twoim zdaniem powinna zapewne zdać mu raport: Posprzątałam, uprałam, ugotowałam, do pełni szczęścia muszę ci jeszcze obciągnąć, kochanie!
@Orrelis: Ale ja tu nie widzę nic wspólnego z prostytucją.
Co w tym dziwnego że ktoś potrzebuje nastroju do seksu a nie że widzi chłopaka kilka godzin na dobę i od razu mają iść do łóżka?
Co innego seks za prezenty, etc. a co innego seks "za" poświęcanie czasu i uwagi, zupełnie normalne że po mile spędzonym czasie człowiek bardziej ma ochotę na bliskość.
Druga rzecz to podejście gościa który "wsparcie" utożsamia tylko z seksem i jeszcze przelicza to na liczby, to on potrzebuje prostytutki a nie kobiety do związku.
Inna rzecz że kobieta wygląda na zwyczajnie rozpieszczoną jak od razu się obraża i chodzi naburmuszona jak gość nie ma dla niej czasu ale to nazywa się infantylnością a nie prostytucją.
@Orrelis: Zwiazek dzieciecy sie nie liczy. Ludzie poznaja sie naprawde po wspolnym zamieszkaniu, gdy wychodza cechy ktore nas irytuja w drugiej osobie, a nie zauwazalismy ich bo nie mieszkalismy z partnerem/ka, dochodzi tez wspolne podejmowanie decyzji i planowanie wydatkow, tak wiec z 7-8lat mozesz odjac dobie od tego ,,zwiazku", zas 2 lata w zwiazku to sporo, zwlaszcza jak jest sie po 20stce. Juz pomijajac kwestie zwiazkow, wynajmowalem duzy dom z moja dziewczyna i moim przyjacielem, po 3 msc koles zaczal mnie irytowac(jego charakter) jak by sie nie wyprowadzil to zapewne 20 letnia przyjazn by nie potrwala dlugo, tak wiec mieezkanie razem tyczy sie tez przyjaciol, a nie tylko zwiazkow, a ludzi poznaje sie naprawde dopiero po zamieszkaniu razem.
@Orrelis: To ja współczuję narzeczonemu, że jego laska na necie chwali się, że lubi anal i oczekuje za to oklasków od facetów ( ͡° ͜ʖ ͡° ) jak to parę dni temu pod innym skrinem zrobiła.
Nie wiem, co laska ma wspólnego z prostytutką, skoro daje tylko swojemu facetowi. Jakby mój wracał do domu i leciał od razu w kimę, bo zmęczony pracą, a rano wstaje o 5:30 i nie ma czasu, to też bym mu gaci nie ściągała jak zaśnie.
2 lata związku to już coś, zwłaszcza jak się razem mieszka. Masz 23 lata i uważasz, że jesteś taka dojrzała, bo się spotykasz z facetem od gimbazy... Tragedia, czasem ciężko czytać Twoje wypowiedzi.
kolejny dowód że konflikty pomiędzy kobietami a mężczyznami to nie wojna płci tylko wojna z debilami... takiego gościa to powinni wsadzić do pierdla - wtedy miałby seks za darmo i bez okazji - smutne ze wciąż jest mnóstwo kobiet które po takiej akcji w ogóle z gościem rozmawiają nie mówiąc o próbie powrotu... powinno być jakies prawo które chroni słabych przed tego typu psychopatami
Gadacie na niego, ale to ona wygląda na kategorię "leżeć i pachnieć". Chłop za nią zapierd@la, sprząta, w pracy po godzinach i grom wie co jeszcze, a ona miła tylko jak dostaje. W sumie niech on się cieszy, że chociaż wtedy miła, bo są takie co tylko mówią, że za mało jeszcze.
Gadacie na niego, ale to ona wygląda na kategorię "leżeć i pachnieć". Chłop za nią zapierd@la, sprząta, w pracy po godzinach i grom wie co jeszcze, a ona miła tylko jak dostaje. W sumie niech on się cieszy, że chociaż wtedy miła, bo są takie co tylko mówią, że za mało jeszcze.
@Kubawtf: problem relacji międzyludzkich jest tak złożony, że sprowadzanie go do takiej formy jak ten koleś z opisu świadczy o tym że gość jest po prostu CHORY, nienormalny popi***ny... (dziewczyna z kolei też z problemami że z takim gościem wytrzymuje) żeby wyjaśnić DLACZEGO to by trzeba całą książkę tu napisać, ale chyba większość z nas czytając to miała dziwne wrażenie że czyta psychopatę... poza tym - w relacji w której facet płaci za seks - to on jest większą k**wą niż laska która bierze kasę.. więc chłop który zarzuca kobiecie że leci na jego kasę - tak naprawdę pluje sam sobie w twarz, że jest taką pissdą niewydarzoną, że żeby uprawiać seks z własną kobietą musi za to płacić - a przychodzi hydraulik i dyma ją jak chce i jeszcze to ona kupuje mu prezenty
Po pierwsze, 2 lata związku to nic. Króciuteńko. Po drugie, abstrahując od komentarza, niech ten ziomek pogoni k*rwę, bo takie szmaty zasługują jedynie na zostanie zaszytą a nie na mężczyznę. Ja niedługo będę już całą dekadę z moim (już) narzeczonym, a mam dopiero 23 lata, za jakiś rok, dwa będzie ślub. I jeszcze nigdy nie zrobiłam mojemu awantury, owszem, kłótnie są, ale bez nich związek nie istnieje. Nigdy nie było fochów (no chyba, że w tym drugim znaczeniu ;) ) i takich jazd. Chłopaki, czy nie możecie znajdować sobie normalnych lasek?
Odpowiedz@Orrelis: Tylko, że te dwa lata związku są w całości między ludźmi dojrzałymi, przed trzydziestką. Natomiast Twoje 10 lat nijak się ma, ponieważ w wieku 13-stu lat nie musiałaś podejmować ważnych decyzji, nie mieszkaliście razem i nie płaciliście razem rachunków. Chcesz powiedzieć, że szalone i sielankowe życie trzynastolatki jest tak samo absorbujące jak praca dorosłego człowieka i wspólne zmartwienia w związku dotyczące poważnego życia, jak na przykład planowanie dziecka? No właśnie, przydałoby Ci się trochę pokory, bo na pewno też sama zauważasz, że niektóre związki przez 2 lata polegają na "dotarciu się" i nie ma tam stricte rozwoju samego związku, a czasem jest tak, że ludzie są dopasowani i te 2 lata wykorzystują już na zacieśnianie więzi.
Odpowiedz@Orrelis: Nie uważasz, że koleś to trochę spłycił? Miał czas i jej pomagał w domu, brał ją na kolacje. Była wypoczęta, zrelaksowana i zadowolona. Kto nie jest zadowolony jak dostanie prezent? Nie wpływa to na Twoje samopoczucie? Później nie miał czasu na nic, musiała sama zajmować się domem i pracować. Wieczorem jak jaśnie pan wrócił, to Twoim zdaniem powinna zapewne zdać mu raport: Posprzątałam, uprałam, ugotowałam, do pełni szczęścia muszę ci jeszcze obciągnąć, kochanie!
Odpowiedz@Orrelis: Ale ja tu nie widzę nic wspólnego z prostytucją. Co w tym dziwnego że ktoś potrzebuje nastroju do seksu a nie że widzi chłopaka kilka godzin na dobę i od razu mają iść do łóżka? Co innego seks za prezenty, etc. a co innego seks "za" poświęcanie czasu i uwagi, zupełnie normalne że po mile spędzonym czasie człowiek bardziej ma ochotę na bliskość. Druga rzecz to podejście gościa który "wsparcie" utożsamia tylko z seksem i jeszcze przelicza to na liczby, to on potrzebuje prostytutki a nie kobiety do związku. Inna rzecz że kobieta wygląda na zwyczajnie rozpieszczoną jak od razu się obraża i chodzi naburmuszona jak gość nie ma dla niej czasu ale to nazywa się infantylnością a nie prostytucją.
Odpowiedz@Grajcz: Dobrze prawisz.
Odpowiedz@Orrelis: Zwiazek dzieciecy sie nie liczy. Ludzie poznaja sie naprawde po wspolnym zamieszkaniu, gdy wychodza cechy ktore nas irytuja w drugiej osobie, a nie zauwazalismy ich bo nie mieszkalismy z partnerem/ka, dochodzi tez wspolne podejmowanie decyzji i planowanie wydatkow, tak wiec z 7-8lat mozesz odjac dobie od tego ,,zwiazku", zas 2 lata w zwiazku to sporo, zwlaszcza jak jest sie po 20stce. Juz pomijajac kwestie zwiazkow, wynajmowalem duzy dom z moja dziewczyna i moim przyjacielem, po 3 msc koles zaczal mnie irytowac(jego charakter) jak by sie nie wyprowadzil to zapewne 20 letnia przyjazn by nie potrwala dlugo, tak wiec mieezkanie razem tyczy sie tez przyjaciol, a nie tylko zwiazkow, a ludzi poznaje sie naprawde dopiero po zamieszkaniu razem.
Odpowiedz@Orrelis: To ja współczuję narzeczonemu, że jego laska na necie chwali się, że lubi anal i oczekuje za to oklasków od facetów ( ͡° ͜ʖ ͡° ) jak to parę dni temu pod innym skrinem zrobiła. Nie wiem, co laska ma wspólnego z prostytutką, skoro daje tylko swojemu facetowi. Jakby mój wracał do domu i leciał od razu w kimę, bo zmęczony pracą, a rano wstaje o 5:30 i nie ma czasu, to też bym mu gaci nie ściągała jak zaśnie. 2 lata związku to już coś, zwłaszcza jak się razem mieszka. Masz 23 lata i uważasz, że jesteś taka dojrzała, bo się spotykasz z facetem od gimbazy... Tragedia, czasem ciężko czytać Twoje wypowiedzi.
Odpowiedzkolejny dowód że konflikty pomiędzy kobietami a mężczyznami to nie wojna płci tylko wojna z debilami... takiego gościa to powinni wsadzić do pierdla - wtedy miałby seks za darmo i bez okazji - smutne ze wciąż jest mnóstwo kobiet które po takiej akcji w ogóle z gościem rozmawiają nie mówiąc o próbie powrotu... powinno być jakies prawo które chroni słabych przed tego typu psychopatami
OdpowiedzGadacie na niego, ale to ona wygląda na kategorię "leżeć i pachnieć". Chłop za nią zapierd@la, sprząta, w pracy po godzinach i grom wie co jeszcze, a ona miła tylko jak dostaje. W sumie niech on się cieszy, że chociaż wtedy miła, bo są takie co tylko mówią, że za mało jeszcze.
OdpowiedzGadacie na niego, ale to ona wygląda na kategorię "leżeć i pachnieć". Chłop za nią zapierd@la, sprząta, w pracy po godzinach i grom wie co jeszcze, a ona miła tylko jak dostaje. W sumie niech on się cieszy, że chociaż wtedy miła, bo są takie co tylko mówią, że za mało jeszcze.
Odpowiedz@Kubawtf: problem relacji międzyludzkich jest tak złożony, że sprowadzanie go do takiej formy jak ten koleś z opisu świadczy o tym że gość jest po prostu CHORY, nienormalny popi***ny... (dziewczyna z kolei też z problemami że z takim gościem wytrzymuje) żeby wyjaśnić DLACZEGO to by trzeba całą książkę tu napisać, ale chyba większość z nas czytając to miała dziwne wrażenie że czyta psychopatę... poza tym - w relacji w której facet płaci za seks - to on jest większą k**wą niż laska która bierze kasę.. więc chłop który zarzuca kobiecie że leci na jego kasę - tak naprawdę pluje sam sobie w twarz, że jest taką pissdą niewydarzoną, że żeby uprawiać seks z własną kobietą musi za to płacić - a przychodzi hydraulik i dyma ją jak chce i jeszcze to ona kupuje mu prezenty
Odpowiedz