na niektórych pielęgniarzy można śmiało mówić bracie, a dokładniej "ciepły braciszku".
co do piwnicy, to właśnie nazwa powstała od piwa, które było tam przechowywane. w piwnicach gromadzono lód, który pozyskiwano zimą z kry na rzece i który wytrzymywał w niej do końca lata, schładzając równocześnie złocisty napój w beczkach. dopiero w XX wieku funkcję tę przejęły lodówki.
każdy przecież wie, że magister politologii to śmiech na sali...
@smuga50:
Znam magistra politologii, który dzięki swojemu wykształceniu zarabia blisko 20.000zł miesięcznie. Czekam na ten Twój śmiech. ;)
Godny pożałowania jest jedynie wybór, że jak się nie wie, co robić, to się studiuje politologię/socjologię, bo to przecież studia o niczym.
@smuga50: Spoko. Moja znajoma mająca tego śmiesznego magistra politologii dostała 15 k zyla za poprowadzenie kampanii burmistrzowi w jednym z małopolskich zadupi.
Problem politologii nie leży w samej politologii, tylko w tym, że idą na nią regularni kretyni niewiedzący co ze sobą zrobić. Ci ludzie nigdy nie powinni trafić na żadne studia. Jest trochę ludzi ogarniętych po politologii, którzy dostają naprawdę dobrze płatną robotę, albo przynajmniej robotę w zawodzie. Pracownicy maka to ludzie, którzy tak naprawdę gówno wiedzą i gówno potrafią, a na studia poszli, żeby przedłużyć sobie dzieciństwo. Stąd też złe zdanie o politologii.
Sorry, ale niekiedy grupy na tym kierunku nie powinny mieć nawet tych marnych 30 osób, tylko 5.
@Bravo512: Teraz to samo dzieje się po 3/4 kierunków polibudy: dotrwają tacy do końca studiów, lecz już po studiach nie mają pojęcia, co zrobić - pracodawcy nie pchają się do nich drzwiami i oknami.
To nie jest problem politologii, prawa, socjologii itd. To problem zaradności (znam i naprawdę tęgie umysły, które przez swoją 'niezdarność życiową' nie są w stanie znaleźć pracy na miarę swoich możliwości).
@azbest: Raczej "kierowniczka", co jest już normalną formą. "Kierownica" to w tym przypadku bardziej zgrubienie. Tak samo pani prawnik to, niezależnie od poprawności tworzenia formy żeńskiej od tego słowa, bardziej jednak prawniczka niż "prawnica" :D
na niektórych pielęgniarzy można śmiało mówić bracie, a dokładniej "ciepły braciszku". co do piwnicy, to właśnie nazwa powstała od piwa, które było tam przechowywane. w piwnicach gromadzono lód, który pozyskiwano zimą z kry na rzece i który wytrzymywał w niej do końca lata, schładzając równocześnie złocisty napój w beczkach. dopiero w XX wieku funkcję tę przejęły lodówki. każdy przecież wie, że magister politologii to śmiech na sali...
Odpowiedz@smuga50: Znam magistra politologii, który dzięki swojemu wykształceniu zarabia blisko 20.000zł miesięcznie. Czekam na ten Twój śmiech. ;) Godny pożałowania jest jedynie wybór, że jak się nie wie, co robić, to się studiuje politologię/socjologię, bo to przecież studia o niczym.
Odpowiedz@smuga50: Spoko. Moja znajoma mająca tego śmiesznego magistra politologii dostała 15 k zyla za poprowadzenie kampanii burmistrzowi w jednym z małopolskich zadupi. Problem politologii nie leży w samej politologii, tylko w tym, że idą na nią regularni kretyni niewiedzący co ze sobą zrobić. Ci ludzie nigdy nie powinni trafić na żadne studia. Jest trochę ludzi ogarniętych po politologii, którzy dostają naprawdę dobrze płatną robotę, albo przynajmniej robotę w zawodzie. Pracownicy maka to ludzie, którzy tak naprawdę gówno wiedzą i gówno potrafią, a na studia poszli, żeby przedłużyć sobie dzieciństwo. Stąd też złe zdanie o politologii. Sorry, ale niekiedy grupy na tym kierunku nie powinny mieć nawet tych marnych 30 osób, tylko 5.
Odpowiedz@Fishka: To chyba jakieś kierownicze stanowisko w Maku ma ;-)
Odpowiedz@Bravo512: Teraz to samo dzieje się po 3/4 kierunków polibudy: dotrwają tacy do końca studiów, lecz już po studiach nie mają pojęcia, co zrobić - pracodawcy nie pchają się do nich drzwiami i oknami. To nie jest problem politologii, prawa, socjologii itd. To problem zaradności (znam i naprawdę tęgie umysły, które przez swoją 'niezdarność życiową' nie są w stanie znaleźć pracy na miarę swoich możliwości).
Odpowiedz@Fishka: jeśli nawet, to jest to wyjątek, potwierdzający regułę. nadal śmieję się głośno i szyderczo...
Odpowiedz@smuga50: Głośno i szyderczo z tym wielokropkiem..... :D Następnym razem opisz, jak pędzi Twoja kariera bez politologii. xd
Odpowiedz@Fishka: a dziękuję. firma się rozwija...
Odpowiedz@smuga50: No coś Ty, w czasach nazizmu i zamordyzmu? To ją masz chyba na Panamie. xD
OdpowiedzA dlaczego księża nie są na księżycu ?
OdpowiedzA dlaczego jak facet to tapicer, a jak kobieta, to nie tapicerka?
Odpowiedz@rafaloo0909: Dlatego, że kobieta kierująca tirem nie jest tirówką
Odpowiedz@rafaloo0909: na szczęście są tapeciarz i tapeciara...
OdpowiedzŻądamy wchodów i wykrętarek!!!
OdpowiedzNo i takie screeny są śmieszne
OdpowiedzFacet tokarz, kobieta tokarka? Frezer-frezarka?
OdpowiedzAle kobieta-kierowca to byłaby raczej "kierowczyni".
Odpowiedz@czakra: Masz rację. "Kierownica" to by była pani kierownik.
Odpowiedz@azbest: Raczej "kierowniczka", co jest już normalną formą. "Kierownica" to w tym przypadku bardziej zgrubienie. Tak samo pani prawnik to, niezależnie od poprawności tworzenia formy żeńskiej od tego słowa, bardziej jednak prawniczka niż "prawnica" :D
Odpowiedz@azbest: Nieprawda, "kierownica" to byłaby żona kierownika.
OdpowiedzJeśli jeden facet ma rozwolnienie i lata do kibla co pięć minut, a drugi ma zatwardzenie i stawia klocka raz na trzy dni to który sra rzadziej?
OdpowiedzCiekawe kto przechowuje wino w winnicy... Chyba że na winne grono mówić kolokwialnie "wino" (Tu rośnie wino).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2016 o 13:11
czemu parawanem można zasłonić, ale słoniem już nie zaparawanić?
Odpowiedz