Skoro właściciele psów (ci, co nie sprzątają) nie mają nic przeciwko, żeby ich pupile srały i sikały pod blokami, to tym bardziej nie powinni mieć pretensji, kiedy ludzie to robią. W końcu na koniec dnia nikt z nich nie sprząta. Jedni warci drugich.
@Konto_zablokowane: to nie jest śmieszne... Obecnie ludzie są tak poj3bani, że wcale mnie nie zdziwi, gdy ktoś 'mądry' uzna, że psie siuśki należy łapać do słoika :/
@Alex_J_Murphy: W powyższej sytuacji chodzi raczej o to, że babsztyl miał pretensje do właścicielki psa, a sama pozwalała swojemu bachorowi srać na trawnik - taka zasrana hipokrytka :]
Ja tam nie mam nic przeciwko sikaniu, pod warunkiem, że nie jest to załatwiane ciągle w jednym miejscu. Parafrazując klasyka: "drzewa i trawa piją mocz". A co do "dwójki" to nasuwa się pytanie: "czemu psie gówno jest mniej gówniane od ludzkiego?" i vice versa.
To nie w tym rzecz, to pani która ma problem z psem sikającym na trawnik nie ma problemu z tym, żeby jej dziecko się tam wysrało.
To o hipokryzję chodzi
Na szczęście nie miałam nieprzyjemności oglądać srającego dziecka, widziałam za to dość zbliżoną sytuację.
Pod przedszkolem, wąski chodnik (tak ze 2 metry) z trawą po obu stronach. I idzie matka z dzieckiem, któremu zachciało się siku. Normalnym byłoby, gdyby mamuśka poszukała dla dziecka jakiegoś ustronnego miejsca albo chociaż weszła na trawnik, ale nieee - matka zdejmuje dziecku gacie i 'wysadza je' na środku wspomnianego chodnika, zostawiając sporą kałużę. Zero kultury czy wstydu, bo "dziecku wolno"...
Ta historia nadaje się na piekielni.pl ,a nie na anonimowe. Administracja widać dodaje każdy syf jak leci, a szkoda bo z początku była to bardzo fajna strona...
Skoro właściciele psów (ci, co nie sprzątają) nie mają nic przeciwko, żeby ich pupile srały i sikały pod blokami, to tym bardziej nie powinni mieć pretensji, kiedy ludzie to robią. W końcu na koniec dnia nikt z nich nie sprząta. Jedni warci drugich.
Odpowiedz@Alex_J_Murphy: A jak niby miała posprzątać mocz? Wciągnąć przez słomkę?
Odpowiedz@Konto_zablokowane: to nie jest śmieszne... Obecnie ludzie są tak poj3bani, że wcale mnie nie zdziwi, gdy ktoś 'mądry' uzna, że psie siuśki należy łapać do słoika :/
Odpowiedz@Alex_J_Murphy: W powyższej sytuacji chodzi raczej o to, że babsztyl miał pretensje do właścicielki psa, a sama pozwalała swojemu bachorowi srać na trawnik - taka zasrana hipokrytka :]
OdpowiedzJa tam nie mam nic przeciwko sikaniu, pod warunkiem, że nie jest to załatwiane ciągle w jednym miejscu. Parafrazując klasyka: "drzewa i trawa piją mocz". A co do "dwójki" to nasuwa się pytanie: "czemu psie gówno jest mniej gówniane od ludzkiego?" i vice versa.
OdpowiedzTo nie w tym rzecz, to pani która ma problem z psem sikającym na trawnik nie ma problemu z tym, żeby jej dziecko się tam wysrało. To o hipokryzję chodzi
Odpowiedz-Co pan robi? -A sram jak pani pies.
OdpowiedzNa szczęście nie miałam nieprzyjemności oglądać srającego dziecka, widziałam za to dość zbliżoną sytuację. Pod przedszkolem, wąski chodnik (tak ze 2 metry) z trawą po obu stronach. I idzie matka z dzieckiem, któremu zachciało się siku. Normalnym byłoby, gdyby mamuśka poszukała dla dziecka jakiegoś ustronnego miejsca albo chociaż weszła na trawnik, ale nieee - matka zdejmuje dziecku gacie i 'wysadza je' na środku wspomnianego chodnika, zostawiając sporą kałużę. Zero kultury czy wstydu, bo "dziecku wolno"...
Odpowiedzhttps://youtu.be/wCyhy4JUGMg
OdpowiedzTa historia nadaje się na piekielni.pl ,a nie na anonimowe. Administracja widać dodaje każdy syf jak leci, a szkoda bo z początku była to bardzo fajna strona...
OdpowiedzA co za problem? Tylko jeżeli jest obowiązek sprzątać po srającym psie, to po dziecku też powinien być. Tylko dzieci szkoda.
Odpowiedz