Kolumb miał szczęście. Jego obliczenia były błędne (zaniżył obwód Ziemi o dwie trzecie). Gdyby Ameryki nie było (tylko jeden ogromny ocean między Europą a Azją), to nigdy by nigdzie nie dopłynął. Jego załoga zginęłaby z głodu w połowie drogi (wg obliczeń Kolumba wschodnie wybrzeże Indii -- nawet nie Chin! -- leżało mniej więcej tam, gdzie w rzeczywistości jest Południowa Kalifornia).
W czasach Kolumba nikt nie twierdził, że Ziemia jest płaska -- po prostu tyle, że inni znali poprawny obwód Ziemi i wiedzieli, że zachodnia droga morska na Daleki Wschód była zbyt długa, by być praktycznie możliwa, nie mówiąc już o opłacalności. Kolumb miał dar przekonywania, więc zebrał grupę ludzi i pieniądze, by wybrać się w podróż, która dla innych była samobójstwem.
Kolumb miał szczęście. Jego obliczenia były błędne (zaniżył obwód Ziemi o dwie trzecie). Gdyby Ameryki nie było (tylko jeden ogromny ocean między Europą a Azją), to nigdy by nigdzie nie dopłynął. Jego załoga zginęłaby z głodu w połowie drogi (wg obliczeń Kolumba wschodnie wybrzeże Indii -- nawet nie Chin! -- leżało mniej więcej tam, gdzie w rzeczywistości jest Południowa Kalifornia). W czasach Kolumba nikt nie twierdził, że Ziemia jest płaska -- po prostu tyle, że inni znali poprawny obwód Ziemi i wiedzieli, że zachodnia droga morska na Daleki Wschód była zbyt długa, by być praktycznie możliwa, nie mówiąc już o opłacalności. Kolumb miał dar przekonywania, więc zebrał grupę ludzi i pieniądze, by wybrać się w podróż, która dla innych była samobójstwem.
OdpowiedzDopiero trzecia wyprawa dotarła do kontynentu, poprzednie tylko na wyspy w okolicach kuby.
OdpowiedzAle dzięki Ameryce zyskał bogactwo, niewolników i sławę, jak na prawdziwego tercjarza franciszkańskiego przystało.
OdpowiedzTen kontynent zajechał mu drogę jak szeryf ... oceanu.
Odpowiedz