Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Trump

by thehektor08
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar fjuto
7 7

z taką ilością literek "k" w nazwie profilu, Piotrek musi mieć informacje o Ku Klux Klanie z pierwszej ręki.

Odpowiedz
avatar gelo248
3 5

Czy Trump przyjął to poparcie i ucieszył się z niego? Argument prawie tak idiotyczny jak ten, że brak poparcia mediów dla Trumpa/Kaczyńskiego potwierdza korzystność ich władzy i dlatego powinno się na nich głosować.

Odpowiedz
avatar grosik22
4 4

Nie dość, że wyrzucił z domu czarną rodzinę, to jeszcze od razu pozbawił czarnego pracy.

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

Pierwszym? Kilku prezydentów miało poparcie wcześniej. Calvin Coolidge nie odniósł się do poparcia KKK (ani pozytywnie, ani negatywnie), czym 70 lat temu zaskarbił sobie sympatię czarnych wyborców. Reaganowi KKK dwukrotnie proponowało poparcie. W 1980 odpowiedział Jesse Jacksonowi, że nie życzy sobie używania przez klan jego imienia i nie ma tolerancji dla działaności KKK, a w 1984 odpowiedział jeszcze dosadniej. Niestety, tylko nagłośniło to działalność KKK, więc kolejni kandydaci woleli po prostu nie odnosić się do ewentualnego poparcia. Nota bene, członkiem KKK był na pewno prezydent Harry Truman (demokrata), aczkolwiek mało aktywnym. Rzekomo członkiem KKK był także prezydent Warren Harding (republikanin), ale tutaj opiera się to na relacji świadka wspomnień innej osoby, która kojarzyła, że Harding miał coś wspólnego z KKK.

Odpowiedz
avatar gelo248
0 0

Z tego, co pamiętam, to dawniej to demokraci byli bardziej rasistowscy.

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@gelo248: Oczywiście. Wytknięcie, że Demokraci konsekwentnie wygrywali w stanach południowych aż do wyborów w 1968, oraz że amerykańscy murzyni byli równie konsekwentnymi wyborcami Republikanów jest odbierane nieomal jako szarganie świętości. Rasizm nie zna strony politycznej i dotyczy zarówno lewicy, jak i prawicy.

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
3 3

Jakby oceniac ludzi po wyborcach to można by każdego ocenić negatywnie, gdyż każdy elektorat sklada sie glownie z idiotow slepo patrzacych na swojego wodza, ktorzy mysla lojalnosc itd. z uwielbieniem.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@WojtekVanHelsing: Jedną sprawą jest udzielenie poparcia. Inną jest przyjęcie tego poparcia, z którego wynika zobowiązanie do pójścia na ustępstwa dla konkretnej grupy wyborców (w przypadku niektórych kandydatów jest to jedyna metoda na zdobycie wystarczającej liczby głosów). Swoją drogą, prowadzi to niejednokrotnie do sytuacji, gdzie kandydat mógłby mieć choćby i 70% głosów, ale podjąłby zobowiązania, które się wzajemnie wykluczają. Lepiej, żeby wygrał stosunkiem głosów 55% do 45%, ale by nie było wątpliwości, za jakimi wartościami stoi. Prezydent wszystkich jest prezydentem nikogo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2016 o 23:32

avatar Fishka
0 0

@yahoo111: Napisałeś tak, jakby Trump przyjął to poparcie, a przecież się od niego odciął. Co więcej, cała ta afera wynika tylko ze spotu Clinton i artykułu w KKKlanowej gazetce, w której napisano, że Trump byłby lepszym prezydentem, pochwalono za mur i nacjonalizm, ale też krytykowano za inne poglądy. Polskie dziennikarstwo uczy, że wyrażając poparcie należy się wyrażać o kandydacie w samych superlatywach - KKK po prostu uprawiał prawdziwe dziennikarstwo. Napisali, co im się podoba, napisali, co im się nie podoba. Ale że w USA nie ma wolności słowa, to była burza. :D

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
0 0

@yahoo111: W wiekszosci masz racje, ale nie zgadzam sie z tym, że przyjecie poparcia a brak ustepstw sie wyklucza.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@Fishka: Starałem się odpowiedzieć ogólnie na postawioną przez Wojtka tezę. Nie oceniasz kandydata po elektoracie, bo jest dokładnie tak, jak pisze: wśród popierających każdego kandydata znajdą się głupcy i to w podobnych ilościach. Problem jest wtedy, gdy kandydat nie odrzuci poparcia lub je przyjmie. Przecież Trump właśnie nie zrobił nic, aby się odciąć od rzekomego poparcia KKK. Cały problem w tym, że Trump chciał zrobić to, co Coolidge -- zignorować udzielone przez KKK poparcie, aby nie dawać im niepotrzebnego rozgłosu i tym samym nie zrobić wrażenia, że ktokolwiek z KKK się liczy. Był o to wprost indagowany, ale starał się zachować obojętność, ale z innego powodu: odcinając się od poparcia byłoby pewne, że gazety mu nieprzychylne natychmiast by podchwyciły, że Trump się wycofuje z pomysłów, które spodobały się klanowi. @WojtekVanHelsing: Jeśli polityk przyjmuje poparcie jakiejś grupy to ze względu na konkretną obietnicę. Wyobraź sobie sytuację, że społeczeństwo jest podzielone 45%-45% między dwoma kandydatami. Pojawia się Stowarzyszenie Na Rzecz Pomalowania Wszystkich Domów Na Zielono w Fioletowe Grochy, które grupuje pozostałych 10% obywateli i udzieli poparcia temu kandydatowi, który spełni ten postulat. Przyjęcie ich poparcia powinno gwarantować wygraną, ale tylko pod warunkiem, że w społeczeństwie nie ma silnej presji, by domów nie malować na zielono w fioletowe grochy, bo głosy przeciwników owego stowarzyszenia przejdą na ich przeciwnika.

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
0 0

@yahoo111: No tak, ale KKK poparl Trumpa i nie bylo mowy, ze Trump ma realizowac ich pomysly, w przypadku gdyby to bylo "Zamykaj czarnuchow to cie poprzemy" to ok.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@WojtekVanHelsing: Tutaj zgadzam się całkowicie. Chociaż KKK bardziej chodziło o mur na granicy z Meksykiem. Ten mur swoją drogą doskonale ilustruje, jak świetnym negocjatorem jest Trump. Potrafi z kamienną twarzą przedstawić absurdalny pomysł i publicznie go rozważać, po czym, gdy publika zgodzi się z podstawowymi założeniami, może dyskutować o szczegółach. A ostatecznie okazuje się, że żadnego muru nie będzie, ale wychodzi na jaw, że niby tylko połowa Amerykanów chce muru, którego druga połowa nie chce, ale wszyscy zgadzają się, że nielegalna imigracja jest problemem, z którym należy coś zrobić i że jest to zadanie dla Meksyku w takim samym stopniu, jak dla USA.

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
0 0

@yahoo111: Ten pomysl nie byl az tak skrajnie absurdalny jesli chcemy powstrzymac imigracje, z tym, ze nie bylby az tak skuteczny, a kosztowny.

Odpowiedz
Udostępnij