Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Cebulaki

by ~Cebulak2000
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar yahoo111
1 7

Ktoś to wreszcie zauważył. Tyle było drwin z Kuźniara, hasztag #sekretyKuzniara, a po wszystkim okazało się, że ci, co najgłośniej żartowali, sami na jego miejscu zrobiliby jeszcze gorzej. A swoją drogą, nikt nie naruszył regulaminu. A że ludzie naruszyli ducha promocji, to co? Ktoś gdzieś skodyfikował, jaki był cel tej promocji? I jeszcze jedno: w Tesco od co najmniej dziesięciu lat jest w stałej ofercie możliwość zwrotu produktów z linii Tesco (kiedyś Value i mainstream, teraz Value i Finest), ale pod dwoma warunkami: trzeba mieć kartę Tesco Clubcard i nie można zwrócić tego samego produktu dwa razy. Przejmując ideę testowania i darmowych zwrotów, trzeba było napisać regulamin tak, by uniknąć nadużyć. Prawnik Lidla dał ciała, ale to przecież nie jest wina klientów.

Odpowiedz
avatar MemorableJohn
9 11

@yahoo111: Jak ktoś beka i puszcza bąki przy stole, też nie narusza żadnego regulaminu. Tu nie chodzi o żadne regulaminy czy "ducha promocji", tylko zwykłą klasę. Prawnik Lidla faktycznie dał ciała, bo wydawało mu się, że tu już jest kraj cywilizowany i nikt nie wpadnie na pomysł, żeby z workiem opakowań po serkach i puszek po piwie wrócić do sklepu, bo "nie smakowało". Nie przewidział Niemiaszek, jakie mamy "przedsiębiorcze" społeczeństwo. Tylko niech nikogo potem nie dziwi, że standardy obsługi klienta wszędzie u nas leżą i robią pod siebie, jak trudno jest dokonać banalnego zwrotu, bo sklepy traktują Cię jak potencjalnego złodzieja, jak np. allegro każe Ci zawiadamiać policję o nieuczciwym sprzedawcy, podczas gdy ebay oddaje pieniądze zanim sprzedawca w ogóle zacznie się tłumaczyć. Kuźniaryzm społeczny ma swoją cenę. Zamiast szanować klienta, każdy broni się przed bydłem. W efekcie wszyscy czują się traktowani jak bydło.

Odpowiedz
avatar Rukahs
-1 3

@MemorableJohn: Jak nie będzie biedy, to będzie "kraj cywilizowany". Do tego czasu będzie kombinowanie i to nie tylko na promocjach. Raczej nie robi się tego dla sportu. Szkoda, że na polityków nie mówi się "cebulaki", bo większych przekrętów od nich nikt nie robi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2016 o 14:40

avatar MemorableJohn
4 4

@Rukahs: Kombinowanie z biedy to ubranie całej rodziny na noworocznej wyprzedaży albo noszenie łachów po starszym rodzeństwie. Jak ktoś zachowuje się nieprzyzwoicie i nie ma wstydu, to traci status osoby biednej i staje się zwykłą hołotą. Byłem biednym studentem i kupowałem czekolady po 1,50, ale zrobienie czegoś takiego nigdy nie przyszłoby mi do głowy. Bieda to nie cebulactwo, nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych.

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 3

@MemorableJohn: Wydaje Ci się, że takie rzeczy są tylko w Polsce i byłych demoludach? Emigracja zarobkowa Polaków obnażyła, jak to wygląda w "krajach cywilizowanych". Niemcy, Francuzi i Anglicy robią dokładnie to samo. Amerykański eBay zwraca pieniądze od razu, ale tylko w przypadku niektórych sprzedawców i kupujących, poza tym automatyzm dotyczy wyłącznie zakupów wewnątrz USA -- jeśli sprzedający lub kupujący są spoza USA, fundusze też nie są zwracane automatycznie. Co do standardów obsługi klienta i traktowania klientów jak złodziei, to w Biedronce w moim mieście był zwyczaj, że kasjerki zaglądały do koszyków klientów i kazały podnosić puste pudełka tekturowe. Próba zwrócenia uwagi na to nietaktowne zachowanie kończyła się odpowiedzią, że "tak nakazuje im centrala". Więc zapytałem w biurze obsługi klienta, czy tak jest rzeczywiście. Odpowiedzieli, że nigdy tak nie było i osoba odpowiedzialna nadużyła swoich uprawnień. Tydzień później sklep już nie miał kierowniczki (ogłoszenie o naborze do pracy, a z plotek wynika, że skarg na nią było bardzo wiele), a kasjerki przestały zaglądać do koszyków.

Odpowiedz
avatar Maquabra
-2 2

No właśnie nie zauważył, bo obrazek broni polskiego cebulactwa. Źdźbło w oku Kuźniara widzieli, a siebie nie zobaczą nigdy.

Odpowiedz
avatar Maquabra
0 4

PS. Wirtualny browar dla MJohna. Szkoda, że w tym narodzie stanowisz malutki margines. A może kolega też Ślązak?

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
1 3

@MemorableJohn: "wydawało mu się, że tu już jest kraj cywilizowany i nikt nie wpadnie na pomysł, żeby z workiem opakowań po serkach i puszek po piwie wrócić do sklepu, bo "nie smakowało"" >Kraj gdzie prawie każdy jakby prześwietlić drzewo genealogiczne ma przodka Żyda >Napewno nie wych*jaja kogos na pieniadze przy pierwszej okazji XD

Odpowiedz
avatar MemorableJohn
1 3

@yahoo111: O ile wiem, podobne akcje Lidl przeprowadzał w Niemczech i tam nie trzeba było ich kończyć wcześniej. W Stanach zwrócisz co chcesz, nawet ze śladami zużycia, bo tam returning customer to podstawa każdego biznesu. I popatrz, mimo tych wszystkich mniejszości, tych bidnych latynosów "no hablo ingles", dzielnic murzyńskich w każdym większym mieście, klientów traktuje się lepiej niż u nas. Ba, lepiej niż normalnie. Pewnie, zdarzają się najazdy dziadów na Walmarty, Kmarty, a jakże, USA to duży kraj, ale nie ma problemu w skali zjawiska społecznego jak u nas. Wiesz, że Carrefour musiał wprowadzić do regulaminu swojej piłkarskiej promocji zapis, iż nie wolno zatrudniać zawodowych piłkarzy? Tak, niektórzy tak robili, piłkarz strzelał dla nich promocyjnego gola po zakupach i skala zjawiska była taka, że do regulaminu trafił stosowny zapis. 100% Polski w Polsce. Kolega prowadzi aptekę internetową m.in. na eBay (w Polsce), sprzedaje suplementy, akcesoria medyczne na cały świat i pieniądze mu przepadają nawet jak poczta się nie wyrobi w czasie (dlatego np. bardzo nie lubi wysyłać do Brazylii, bo tam skuteczność usług pocztowych to bęben maszyny losującej). Pieniędzy nie odzyskuje nawet jak towar w końcu trafi do klienta. Jego strata, ryzyko działalności. Nikogo nie obchodzi, że to poczta, osobny podmiot, nie jego wina etc. Po prostu - musi operować w odpowiedniej skali, żeby takie sytuacje się amortyzowały. Zupełnie inny świat niż cebulandia, prawda? Nie pisz mi o Biedronce, bo mógłbym napisać elaborat o tym, jak paździerzowa jest to sieć, 3 pólki niżej nawet od innych dyskontów. To firma, która zrobiła kampanię reklamową o tym, że oferuje możliwość płatności kartą za zakupy. Ostatnia duża sieć w jakiejkolwiek branży stąd do Bangladeszu, gdzie jeszcze nie można było płacić kartą, a oni się tym jeszcze chwalą, zamiast wprowadzić elementarne udogodnienie ze wstydem i po cichu.

Odpowiedz
avatar MemorableJohn
-1 3

@Maquabra: Dzięki! Niestety nie. Ze śląskich rzeczy to tylko zakochałem się kiedyś w jednej dziewczynie ze Śląska, ale ostatecznie złamała mi serce, więc ogólnie ten region za dobrze mi się nie kojarzy. PS. A zapomniałem: śląskie oblaty mimo wszystko dają radę. Taki opłatek bez tego całego kościelnego klimatu.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@MemorableJohn: tak się składa, że akurat o eBay-u czytałem trochę w ramach jakiegoś tam humanistycznego obieraka na studiach, więc się wypowiem, choć jak zwykle ze sporym opóźnieniem... Otóż kiedyś, na samym początku jego działalności, faktycznie było tak jak mówisz - wszystkie problemy były załatwiane przez sam eBay i ew. jego społeczność... tyle że po paru latach, gdy się rozrósł, to zwyczajnie przestało działać, bo skala oszustw itp. za bardzo wzrosła... Dlatego już od dłuższego czasu eBay zatrudnia ludzi (np. byłych policjantów), którzy monitorują takie sprawy i współdziała z policją...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 6

dokładnie - ukradniesz miliard - jesteś Pan Biznesmen, wielki polak, wizjoner, albo przynajmniej pan polityk... a jak wykorzystasz z biedy (bo ci Pan biznesmen ukradł kasę z wypłaty) lukę w promocji niemieckiego sklepu (którego właścicielem jest pan biznesmen niemiec który tez cie okrada bo podatków w polsce nie płaci) to jesteś cebulak... umówmy się - większość ludzi hejtuje bo sami nie zdążyli (ja też nie zdążyłem a gdybym zdązył to bym brał, nie widze w tym nic wstydliwego.. a jak ktoś widzi to nich wstanie i powie jak on zarabia pieniądze że ma ich tyle że nie musi się schylać po "drobne" leżące na ulicy)... Poza tym stawiam, że przynajmniej częścią kosztów lidl obciążył producentów (wystarczył zapis w umowie, że jak klient niezadowolony będzie to lidl im też nie zapłaci)

Odpowiedz
avatar zerco
1 1

Mi tamta strona nie dała do myślenia. A trafiłem przypadkiem gdy szukałem tego lokalu gdzie ktoś mi mówił, że dobrego cebulaka serwują i zawsze są kolejki. W końcu znalazłem: We Wrocławiu na placu Grunwaldzkim zaraz obok zakładu pogrzebowego. Mają też dobre pączki. Polecam. Nic mi nie zapłacili za tego posta.

Odpowiedz
avatar xvim
5 7

Wiecie w czym jest problem z "cebulactwem"? Tu nie chodzi o to , że ktoś sobie wymienił serek czy kratę piwa bo nie smakowało. W promocjach nie pracują tacy idioci , żeby z tego nie zdawali sobie sprawy. Wiadomo było , że kombinatorzy będą. To jest w każdym kraju, tak samo nic do tego nie ma bieda lub kasa. Bogaci jak mogą , tak samo kombinują. Problem w tym, że mimo wszystko na zachodzie to jest działalność wstydliwa. A u nas ludzie się tym chwalą na "fejsiku" jacy to oni nie są zajebiści , że "wykiwali system". A potem co już jest bardziej irytujące, nagle ci , którzy normalnie kupują, dostają łatkę "idiota - przecież można było zwrócić". Tak samo np z piractwem komputerowym. Jasne , wszędzie jest, może u nas więcej, ale mnie irytuje co innego. Sam święty nie jestem, chociaż pewnie znacznie mniej spiraciłem niż większość. Ale jak ktoś piraci to niech powie po prostu, że kradnie bo mu kasy szkoda, a nie dorabia do tego ideologię wielkiego bojownika z systemem. Albo , że on "kara złe korporacje". Albo "gra jest słaba to piracę". Sorry, ale jak jest słaba to jest to powód , żeby w nią nie grać, a nie żeby kraść :).

Odpowiedz
avatar lotos53
1 1

@xvim: Masz rację. Szkoda mi kasy na gry :)

Odpowiedz
avatar masti23
1 1

Powie mi ktos o co chodzi?? nie jestem w temacie.

Odpowiedz
Udostępnij