To też nie jest dobry sposób.
- kochanie, znalazłaś jakieś błędy?
- domyśl się!
- czyli wszystko ok?
- powinieneś wiedzieć takie rzeczy!
- czyli co, mogę wysyłać do druku?
- rób co chcesz.
Mówiąc całkiem poważnie, takim narzędziem do języka angielskiego jest grammarly. Całkiem przydatne. Polecam.
A mówiąc nawiasem, jeśli tłumacz z obrazka nie zna nawet tak podstawowych narzędzi dla amatorów z Google, to ręce i męski biust opadają.
@Maquabra: Nie do końca. "amatorskie narzędzia" nie wychwytują wyrazów poprawnych typu "waz" dlatego, że np. "wiedzą", że należy je zamienić na "wąż". Dlatego ten pan pytał o narzędzie "inteligentne", czyli bardziej profesjonalne. Niestety sczytywanie własnego tekstu (następnego ranka, po odpoczynku) jest bardzo często jedynym dobrym sposobem.
To też nie jest dobry sposób. - kochanie, znalazłaś jakieś błędy? - domyśl się! - czyli wszystko ok? - powinieneś wiedzieć takie rzeczy! - czyli co, mogę wysyłać do druku? - rób co chcesz.
OdpowiedzMówiąc całkiem poważnie, takim narzędziem do języka angielskiego jest grammarly. Całkiem przydatne. Polecam. A mówiąc nawiasem, jeśli tłumacz z obrazka nie zna nawet tak podstawowych narzędzi dla amatorów z Google, to ręce i męski biust opadają.
Odpowiedz@Maquabra: Nie do końca. "amatorskie narzędzia" nie wychwytują wyrazów poprawnych typu "waz" dlatego, że np. "wiedzą", że należy je zamienić na "wąż". Dlatego ten pan pytał o narzędzie "inteligentne", czyli bardziej profesjonalne. Niestety sczytywanie własnego tekstu (następnego ranka, po odpoczynku) jest bardzo często jedynym dobrym sposobem.
Odpowiedz