Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Magnez, ale który teraz kupić?

by Ascara
Dodaj nowy komentarz
avatar JasniePanQrdupel
-4 8

Kamil Z twierdzi, że w 20 godzin kursu, z czego połowa to tłuczenie manewrów, tak się świetnie nauczył jeździć, że nie odczuwał stresu na egzaminie? No, ciekawe...

Odpowiedz
avatar Grajcz
5 7

@JasniePanQrdupel: 30 godzin co i tak nie ma znaczenia w kontekście umiejętności jazdy. Podejrzewam że na egzaminie stres odczuwałby praktycznie każdy, nawet kierowca z 20 letnim stażem. A to dlatego że egzamin na prawo jazdy nie ma nic wspólnego z prawdziwą jazdą, plac manewrowy to cyrk i nauka jazdy na liczenie słupków a miasto to loteria - jak będą chcieli cię oblać to obleją bo ZAWSZE znajdzie się pretekst (nawet gdyby sam egzaminator lepiej tego nie przejechał).

Odpowiedz
avatar masti23
-4 6

@Grajcz: Ja mialem wyje ne na egzamin i zdalem bez stresu, nie ma czym sie stresowac. ,, jak będą chcieli cię oblać to obleją bo ZAWSZE znajdzie się pretekst" Nie moga cie oblac bez powodu, jak masz watpliwosci co do bledu, to zawsze mozesz sie odwolac. Ciezko jest oblac, zwlaszcza ze mozna popelnic 2x ten sam blad np: 2x mozey zawalic przy parkowaniu, 2x na czyms innym itd.

Odpowiedz
avatar Grajcz
0 0

@masti23: Mogą cię oblać np. za niezachowanie bezpiecznej odległości od pojazdów stojących na bokach drogi. Odległość ta nie jest zdefiniowana w przepisach więc powodzenia przy odwołaniu, dodatkowo na tych 4 kamerach z samochodu nie da się dobrze ocenić tej odległości. Wystarczy puścić kursanta w ruchliwą osiedlową uliczkę gdzie żeby wyminąć się z innym pojazdem MUSISZ zjechać na sam bok drogi...a to tylko jeden z bardzo wielu kruczków. Inny, znacznie prostszy - puszczasz kursanta w miejsce gdzie ruch jest taki że NIE DA się włączyć do ruchu nie wymuszając pierwszeństwa, definicja z kodeksu - jeśli inny kierowca musi zwolnić z twojej winy jest to wymuszenie co oznacza że 90% kierowców codziennie wymusza pierwszeństwo:) Wiadomo że na drodze nikt tak tego nie traktuje, nawet policja ale egzamin to inna bajka. Nie ma czym się stresować, co tam 140 złotych. Weź pod uwagę że wiele osób ciężko pracuje na te pieniądze i nie każdemu rodzice opłacali prawo jazdy. Na termin kolejnego egzaminu czeka się różnie - ale najczęściej około miesiąc co oznacza dla kursanta miesiąc bez siedzenie za kierownicą, chyba że wykupi kolejne godziny. Możesz się odwołać - co da ci jedynie zwrot pieniędzy, egzamin i tak powtarzasz a w danym wordzie będziesz skreślony...szkoda zachodu z tymi odwołaniami. Nie każdy ma taki luksus żeby zdawać prawo jazdy bez żadnej presji i "mieć wyj*bane". Co do błędów - dwukrotne popełnienie tego samego błędu skutkuje niezdaniem egzaminu. Więc nie możesz zawalić dwa razy przy parkowaniu - możesz RAZ popełnić dany błąd przy czym dotyczy to błędów nie powodujących zagrożenia na drodze. Na przykład wymuszenie pierwszeństwa przy zmianie pasa (co jest sprawą mocno subiektywną i dyskusyjną) skutkuje natychmiastowym przerwaniem egzaminu, jak również np. najechanie na linię ciągłą na skrzyżowaniach - podczas gdy linie są tak narysowane że 95% kierowców po nich jeździ...ot, życiowe egzaminy. Dobrze znam ten biznes i widzę że nie ma nic wspólnego z nauką jazdy ani ze sprawdzaniem umiejętności kierowcy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2016 o 22:00

avatar konto usunięte
0 0

@masti23: Jesteś pewien, że ty zdobyłeś prawo do jazdy samochodem? Możesz popełnić dwa razy ten sam błąd, a wtedy wynik kończy się egzaminem negatywnym, co daje możliwość popełnienia jednego błędu przy zadaniu, żeby go nie oblać. Faktem jest to, że najgorsi i najbardziej ryzykowni są kierowcy pomiędzy 10-100 tysięcy kilometrów - są przekonani o swoich umiejętnościach. Nie ma czegoś takiego, że po 30-40 czy nawet 100 godzinach umie się jeżdzić. To bzdura. Umie się zdać egzamin czyli odstawić szopkę. Jeszcze mi się nie zdarzyło by 20-30 czy 50 letni kierowca (mający prawo jazdy 20,30 czy 50 lat) powiedział, że ktoś w pierwszych latach umiał jeździć - nie. Im się wydaje, że potrafią jeździć.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2016 o 22:38

avatar masti23
-1 1

@Lynn: Moze z iloscia mi sie pomylilo, jednak ciezko oblac sam egzamin, a 30h to za malo by sie nauczyc jezdzic, 100km to juz sporo i napewno daje duzo doswiadczenia, o ile przyjmiemy ze nie robil po 1-3tys km na rok. Ja sam pokonuje okolo 100-120km lacznie dziennie jadac i wracajac z pracy. @Grajcz . Ja sam zarobilem na prawo jazdy, a i tak mialem wywalone, to przez stres popelnia sie najwiecej bledow, podszedlem do tego, ze jak obleje to trudno, jak zdam na placu to juz na miescie bedzie dosyc latwo. Jak trafi ci sie korek, to na twoja korzysc, bo wlasciwie siedzisz przez calu egzamin i zostaje mniej czasu na inne trudniejsze trasy/sytuacje.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2016 o 4:56

avatar wlsz
1 1

Neomag to syf. W składzie ma węglan magnezu. Kupujcie taki, który ma cytrynian lub mleczan magnezu, bo się lepiej wchłania (przyswajalność mleczanu i cytrynianu około 90%). Dla porównania przyswajalność węglanu magnezu około 30%, a tlenku magnezu 4%.

Odpowiedz
avatar Ascara
1 1

@wlsz: To prawda, co piszesz o przyswajalności tych związków, jednak ma też znaczenie, ile ich właściwie jest w tabletce. Najlepiej poprosić w aptece o LEK a nie SUPLEMENT. Wynika to z faktu, że lek jest przebadany w każdą możliwą stronę, a suplement jedynie pod względem toksyczności - lek ma leczyć, suplement ma byle nie szkodzić. Nazwy LEKÓW z magnezem, które ja pamiętam, jeśli ktoś chce od razu konkretnie - Magvit B6, Maglek B6, w sumie zwykle jeden z tych dwóch kupuję.

Odpowiedz
avatar Maquabra
-4 8

Ach, ta nasza wiara w magiczne tabletki na wszystko... Kiedy próbowałem raz wytłumaczyć pani kupującej dziecku magicznego lizaka z witaminami za 10pln, że od tego najwyżej dostanie próchnicy, popatrzyła na mnie jak towarzysz prezes na wolne media.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-1 1

I co, działa to ostatnie? Ktoś może potwierdzić?

Odpowiedz
Udostępnij