Myślę, że kultura i wychowanie jak najbardziej koreluje z ilością wypowiadanych wulgaryzmów. Ot mało inteligentny człek chciał zobaczyć sztukę inną niż Iron Man w kinie, a to problemem okazało się, że nie siedzi obok dziewczyny... Widać co hp interesowało. Lepiej niech nie chodzi do oper skoro go nie interesuje, dziewczynie niech zaimponuje dobrą pracą lub umiejętnością tańca.
@conrad_owl: Oh, i co jest kulturą, co wychowaniem?
Cóż, jednym z najczęściej przeklinających ludzi jakich znam, jest pewien wrocławski profesor. Tak się zdarzyło, że jest on miłośnikiem opery :).
@Kajothegreat: Bo używanie wulgaryzmów nie ma nic wspólnego z kulturą i dobrym wychowaniem, mało kto to rozumie, bo ludzie to idioci. Mogę takiego idiotę za pomocą wyszukanych, pięknych słów, obrazić bardziej niż za pomocą wulgaryzmów i co wtedy? Będę w jego mniemaniu kulturalny, bo nie używam wulgaryzmów.
@Kajothegreat: po raz kolejny zwrócę komuś uwagę - to, że jeden niby inteligentny osobnik klnie jak szewc i lubi operę to nie znaczy, że można uznać iż używanie wulgaryzmów to oznaka inteligencji. To raczej wyjątek z większości, a nie poparcie reguły. Niczego innego niż wspomnienia, że znasz jednego profesora się nie spodziewałem. A ja znamk 136 759 sebixów, którzy klną, a na zaproszenie do opery reagują: co kur..a? I co, gdzie teraz jest profesor? Sorry, ale myśl zanim podasz dowody :)
@conrad_owl: Co ma ta twoja mistyczna inteligencja do pieprzonych przekleństw: to jest pytanie. Cofnij się do mojego wcześniejszego postu, przeczytaj uważnie: BLUZGANIE NIE DOŚĆ, ŻE NIE JEST SKORELOWANE Z UPODOBANIAMI ESTETYCZNYMI, TO JESZCZE NAWET I Z INTELIGENCJĄ. Słowa to dźwięki wyplute, nie odbicie stanu umysłu: jeśli profesor zaklnie, nie zdegraduje to go do pozycji, na przykład, doktora habilitowanego, a znów muzyk nie utraci słuchu poprzez wypowiedzenie ku**y.
Język to twór konwencjonalny! Inteligencja? Człowiek inteligenty (a przynajmniej niegłupi) przekleństwa bać się nie musi: zdaje sobie sprawę bowiem, że słowo nie ma siły go otępić.
Co dowodu... Jeśli przeczysz tezie, że gusta nie są skorelowane z przeklinaniem, naturalnie jedyną drogą ukazania, że się mylisz, jest wykazanie, że istnieje taki przypadek, że ktoś może przeklinać przy jednoczesnym zafascynowaniu tym, co ty uznajesz za sztukę, której odbiór 'uniemożliwia przeklinanie'. Jeśli w zbiorze znajduje się choć jeden obcy element, dowodzi to, że ten zbiór nie jest faktycznie zbiorem.
@avalerin80: Twoje zdanie wycisnęło mi właśnie wszystkie pryszcze. Jeszcze nigdy w życiu tak się nie skupiłem, aby coś zrozumieć. Myślałeś o karierze dermatologa, może politycznej...? :)
Kiedy idziesz do opery pokazać, jaki jesteś kulturalny, ale coś idzie nie tak i nagle klniesz jak prosty człowiek. Natury nie oszukasz.
Odpowiedz@Nevilleness: Myślę, że ilość wypowiadanych bluzg na minutę nie jest skorelowana z upodobaniami estetycznymi.
OdpowiedzMyślę, że kultura i wychowanie jak najbardziej koreluje z ilością wypowiadanych wulgaryzmów. Ot mało inteligentny człek chciał zobaczyć sztukę inną niż Iron Man w kinie, a to problemem okazało się, że nie siedzi obok dziewczyny... Widać co hp interesowało. Lepiej niech nie chodzi do oper skoro go nie interesuje, dziewczynie niech zaimponuje dobrą pracą lub umiejętnością tańca.
Odpowiedz@conrad_owl: Oh, i co jest kulturą, co wychowaniem? Cóż, jednym z najczęściej przeklinających ludzi jakich znam, jest pewien wrocławski profesor. Tak się zdarzyło, że jest on miłośnikiem opery :).
Odpowiedz@Kajothegreat: Bo używanie wulgaryzmów nie ma nic wspólnego z kulturą i dobrym wychowaniem, mało kto to rozumie, bo ludzie to idioci. Mogę takiego idiotę za pomocą wyszukanych, pięknych słów, obrazić bardziej niż za pomocą wulgaryzmów i co wtedy? Będę w jego mniemaniu kulturalny, bo nie używam wulgaryzmów.
Odpowiedz@Nevilleness: Więc do opery chodzi się tylko po to, żeby pokazać, jak jest się kulturalnym?
Odpowiedz@Alex2422: Niektórzy ludzie tak robią. Całość opisanej na Spotted sytuacji na to wskazuje.
Odpowiedz@Kajothegreat: po raz kolejny zwrócę komuś uwagę - to, że jeden niby inteligentny osobnik klnie jak szewc i lubi operę to nie znaczy, że można uznać iż używanie wulgaryzmów to oznaka inteligencji. To raczej wyjątek z większości, a nie poparcie reguły. Niczego innego niż wspomnienia, że znasz jednego profesora się nie spodziewałem. A ja znamk 136 759 sebixów, którzy klną, a na zaproszenie do opery reagują: co kur..a? I co, gdzie teraz jest profesor? Sorry, ale myśl zanim podasz dowody :)
Odpowiedz@conrad_owl: Co ma ta twoja mistyczna inteligencja do pieprzonych przekleństw: to jest pytanie. Cofnij się do mojego wcześniejszego postu, przeczytaj uważnie: BLUZGANIE NIE DOŚĆ, ŻE NIE JEST SKORELOWANE Z UPODOBANIAMI ESTETYCZNYMI, TO JESZCZE NAWET I Z INTELIGENCJĄ. Słowa to dźwięki wyplute, nie odbicie stanu umysłu: jeśli profesor zaklnie, nie zdegraduje to go do pozycji, na przykład, doktora habilitowanego, a znów muzyk nie utraci słuchu poprzez wypowiedzenie ku**y. Język to twór konwencjonalny! Inteligencja? Człowiek inteligenty (a przynajmniej niegłupi) przekleństwa bać się nie musi: zdaje sobie sprawę bowiem, że słowo nie ma siły go otępić. Co dowodu... Jeśli przeczysz tezie, że gusta nie są skorelowane z przeklinaniem, naturalnie jedyną drogą ukazania, że się mylisz, jest wykazanie, że istnieje taki przypadek, że ktoś może przeklinać przy jednoczesnym zafascynowaniu tym, co ty uznajesz za sztukę, której odbiór 'uniemożliwia przeklinanie'. Jeśli w zbiorze znajduje się choć jeden obcy element, dowodzi to, że ten zbiór nie jest faktycznie zbiorem.
Odpowiedzchyba hejt na mózg..bilety drogie to się człowiek automatycznie czy miejsca są koło siebie..także każdy się tego uczy na własną rękę :)
Odpowiedz@avalerin80: Twoje zdanie wycisnęło mi właśnie wszystkie pryszcze. Jeszcze nigdy w życiu tak się nie skupiłem, aby coś zrozumieć. Myślałeś o karierze dermatologa, może politycznej...? :)
Odpowiedzfaktycznie, powinni konsolę ustawić pomiędzy 18 a 19...
Odpowiedz@crocos: Powinien się cieszyć, że ma obok konsolę... opera jest strasznie nudna, a on miał szansę pograć w BF-a na przykład :)
OdpowiedzStasiu, gdzie ci się to stało? - W operze. - W życiu bym do opery nie poszedł!
Odpowiedz@cavefalcon: pewnie jego laska w gimbazjum (14 lat) i musiała zrobić zadnie domowe z muzyki akurat z tego co grali.
OdpowiedzTaaaa, a w rzeczywistości miał obczajoną miejscówkę, schował się za konsolą i płakał w każdym akcie.
OdpowiedzIntelygent je*any
OdpowiedzNo patrz! I nie mogła ci na bieżąco tego libretta wytłumaczyć. Foch!
Odpowiedz- Halo, czy to pralnia? - Sralnia, k..., nie pralnia! Ministerstwo Kultury, palancie j...!
Odpowiedz