Niby zasada fajna, bo zwalnia z obowiązku myślenia i brania odpowiedzialności za własne działania, a do tego nikt w praktyce nie traktuje tego poważnie zawsze robiąc ostatecznie to, co mu się podoba. Sęk w tym, że takie podejście nie zbudowało w historii świata ani jednego dostatniego społeczeństwa. Nie mówiąc już w ogóle o społeczeństwie wolnym.
@Maquabra:
@tas_cc:
@Gorn221: Strasznie wszyscy trywializujecie. Fakty godne odnotowania: 1. każda cywilizacja, która to ostała się do dnia dzisiejszego (teraz 'cywilizacje' się mieszają w jedną) przechodziła etapy 'od religii, przez metafizykę, do nauki'. 2. Religie, wbrew prostemu osądowi tych, którzy nie zajmowali się nigdy badaniem podstaw wiary, nie tylko 'nie zwalniają z obowiązku myślenia', ale, przy odpowiednich założeniach, nakładają jarzmo wytężonego myślenia. 3. Każdy zorganizowany system informacji ma u podstawy niedowodliwe aksjomaty. Sama struktura więc "nowoczesnego" światopoglądu wcale nie różni się od "światopoglądów religijnych". Zwyczajnie paradygmaty się zmieniły.
@tas_cc: Sugerujesz, że elementami komunizmu i nazizmu odpowiedzialnymi za ludobójstwa nie był totalitaryzm i inne założenia tylko właśnie laicyzacja? No to czekamy na ludobójstwa na Inflantach i w Czechach, sami ateiści tam są.
@Gorn221: Sugeruję, że elementem komunizmu i nazizmu odpowiedzialnym za ludobójstwo był TAKŻE upadek moralny systemowo zlaicyzowanych warstw rządzących, a laicyzacja społeczeństwa miała pomóc w sprawowaniu nad nim pełnej kontroli, także poprzez dowolne przewartościowywanie norm moralnych.
@tas_cc: No nie gówno-burza o Religi w wykonaniu ateistów. Powiem wam dlaczego nigdy nie powstanie w pełni zlaicyzowane społeczeństwo bo gdyby takie społeczeństwo powstało to był by to pierwszy dowód że niewiara ma jakąkolwiek moc.
@tas_cc: Hitler był wychowany na katolika, Stalin miał zostać popem. W ogóle sugerowanie, że ateizm pomaga w byciu ludobójcą... Jak ateista rozumiem, że życie jest tylko jedno, więc odebranie go komuś jest czymś jeszcze gorszym jako, że po śmierci nie czeka kogoś życie wieczne, a niebyt.
@Kajothegreat: "Sama struktura więc "nowoczesnego" światopoglądu wcale nie różni się od "światopoglądów religijnych". Zwyczajnie paradygmaty się zmieniły."
Niestety, ale opowiadasz typowe religijne banialuki nie mające żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Argumenty typu: nie ma większej różnicy między światopoglądem religijnym a ateistycznym, lub ateizm to też pewnego rodzaju wiara to po prostu religijne brednie.
Zasadnicza różnica jest taka, że w naukach podstawą dociekania prawdy jest falsyfikacja twierdzeń. Każda naukowa teoria musi dawać możliwość jej zakwestionowania. Religie judeochrześcijańskie (a pewnie wszyscy o takich piszecie) nie mają tego elementu. Prawd wiary nie można w żaden sposób kwestionować.
Nauka zachęca do krytycyzmu i podważania zastanych twierdzeń. Religia zachęca do ślepej wiary, a podważanie dogmatów jest bluźnierstwem.
Pisanie, że nie ma większej różnicy między tymi dwoma sferami dowodzi jedynie, że nie masz pojęcia o tym czym jest nauka, lub czym jest religia. Najpewniej niewiele wiesz o obu.
@gramin: Powiedz mi, czy rozbijałeś kiedyś atomy na kwarki? Czy kiedykolwiek badałeś organizmy żywe pod kątem biologii ewolucyjnej? "Rozplątywałeś" cząsteczki splątane?
Jesteś tylko papugą w tym sporze.
Enyłej, nie rozumiesz tego, co zostało napisane. Rzecz nie w metodzie i wynikach religii i nauki, a strukturze przekonań. Nauka opiera się na kilku fundamentalnych aksjomatach, których to odrzucenie spowodowałoby rozpad całej konstrukcji. Na szczęście nie ma po co ich odrzucać :).
Jedyna metoda dojścia do pewnej prawdy to matematyka. Niestety nie da się zaimplementować bytu przez nas widzianego 1:1 do matematyki :'(. Gdyby się dało poznać w całości choćby jedną cząstkę elementarną, poznalibyśmy zwyczajnie cały świat w tej samej chwili - świat bowiem to zbór logicznie spójny domknięty.
Zresztą... Nie masz pojęcia, o czym piszesz... Po co mam ci odpowiadać?
Niby zasada fajna, bo zwalnia z obowiązku myślenia i brania odpowiedzialności za własne działania, a do tego nikt w praktyce nie traktuje tego poważnie zawsze robiąc ostatecznie to, co mu się podoba. Sęk w tym, że takie podejście nie zbudowało w historii świata ani jednego dostatniego społeczeństwa. Nie mówiąc już w ogóle o społeczeństwie wolnym.
Odpowiedz@Maquabra: Tylko cywilizację zachodnią.
Odpowiedz@tas_cc: Która jest cywilizowana dopiero po procesie laicyzacji jaki od około wieku gwałtownie zachodzi.
Odpowiedz@Gorn221: Socjalizm też bazuje na dorobku kapitalizmu 19-wiecznego. A poza tym, od około wieku to powoli gnije, a prędkość rozwoju gwałtownie spada.
Odpowiedz@Maquabra: @tas_cc: @Gorn221: Strasznie wszyscy trywializujecie. Fakty godne odnotowania: 1. każda cywilizacja, która to ostała się do dnia dzisiejszego (teraz 'cywilizacje' się mieszają w jedną) przechodziła etapy 'od religii, przez metafizykę, do nauki'. 2. Religie, wbrew prostemu osądowi tych, którzy nie zajmowali się nigdy badaniem podstaw wiary, nie tylko 'nie zwalniają z obowiązku myślenia', ale, przy odpowiednich założeniach, nakładają jarzmo wytężonego myślenia. 3. Każdy zorganizowany system informacji ma u podstawy niedowodliwe aksjomaty. Sama struktura więc "nowoczesnego" światopoglądu wcale nie różni się od "światopoglądów religijnych". Zwyczajnie paradygmaty się zmieniły.
Odpowiedz@Gorn221: Zresztą jednym z filarów komunizmu i nazizmu była laicyzacja społeczeństwa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2017 o 17:31
@tas_cc: Sugerujesz, że elementami komunizmu i nazizmu odpowiedzialnymi za ludobójstwa nie był totalitaryzm i inne założenia tylko właśnie laicyzacja? No to czekamy na ludobójstwa na Inflantach i w Czechach, sami ateiści tam są.
Odpowiedz@Gorn221: Sugeruję, że elementem komunizmu i nazizmu odpowiedzialnym za ludobójstwo był TAKŻE upadek moralny systemowo zlaicyzowanych warstw rządzących, a laicyzacja społeczeństwa miała pomóc w sprawowaniu nad nim pełnej kontroli, także poprzez dowolne przewartościowywanie norm moralnych.
Odpowiedz@tas_cc: No nie gówno-burza o Religi w wykonaniu ateistów. Powiem wam dlaczego nigdy nie powstanie w pełni zlaicyzowane społeczeństwo bo gdyby takie społeczeństwo powstało to był by to pierwszy dowód że niewiara ma jakąkolwiek moc.
Odpowiedz@tas_cc: Hitler był wychowany na katolika, Stalin miał zostać popem. W ogóle sugerowanie, że ateizm pomaga w byciu ludobójcą... Jak ateista rozumiem, że życie jest tylko jedno, więc odebranie go komuś jest czymś jeszcze gorszym jako, że po śmierci nie czeka kogoś życie wieczne, a niebyt.
Odpowiedz@Kajothegreat: "Sama struktura więc "nowoczesnego" światopoglądu wcale nie różni się od "światopoglądów religijnych". Zwyczajnie paradygmaty się zmieniły." Niestety, ale opowiadasz typowe religijne banialuki nie mające żadnego pokrycia w rzeczywistości. Argumenty typu: nie ma większej różnicy między światopoglądem religijnym a ateistycznym, lub ateizm to też pewnego rodzaju wiara to po prostu religijne brednie. Zasadnicza różnica jest taka, że w naukach podstawą dociekania prawdy jest falsyfikacja twierdzeń. Każda naukowa teoria musi dawać możliwość jej zakwestionowania. Religie judeochrześcijańskie (a pewnie wszyscy o takich piszecie) nie mają tego elementu. Prawd wiary nie można w żaden sposób kwestionować. Nauka zachęca do krytycyzmu i podważania zastanych twierdzeń. Religia zachęca do ślepej wiary, a podważanie dogmatów jest bluźnierstwem. Pisanie, że nie ma większej różnicy między tymi dwoma sferami dowodzi jedynie, że nie masz pojęcia o tym czym jest nauka, lub czym jest religia. Najpewniej niewiele wiesz o obu.
Odpowiedz@gramin: Powiedz mi, czy rozbijałeś kiedyś atomy na kwarki? Czy kiedykolwiek badałeś organizmy żywe pod kątem biologii ewolucyjnej? "Rozplątywałeś" cząsteczki splątane? Jesteś tylko papugą w tym sporze. Enyłej, nie rozumiesz tego, co zostało napisane. Rzecz nie w metodzie i wynikach religii i nauki, a strukturze przekonań. Nauka opiera się na kilku fundamentalnych aksjomatach, których to odrzucenie spowodowałoby rozpad całej konstrukcji. Na szczęście nie ma po co ich odrzucać :). Jedyna metoda dojścia do pewnej prawdy to matematyka. Niestety nie da się zaimplementować bytu przez nas widzianego 1:1 do matematyki :'(. Gdyby się dało poznać w całości choćby jedną cząstkę elementarną, poznalibyśmy zwyczajnie cały świat w tej samej chwili - świat bowiem to zbór logicznie spójny domknięty. Zresztą... Nie masz pojęcia, o czym piszesz... Po co mam ci odpowiadać?
OdpowiedzA jakby przegrał to już nie wina boga tylko jego.
OdpowiedzJedna sprawa. Przyznawać to się można do kradzieży. O swojej wierze człowiek mówi z dumą.
Odpowiedz