Kiedyś jedna kardiolog złamała mi serce, poszedłem się wygadać do kumpla który jest proktologiem ale miał mnie w dupie. Pomogła mi jednak rozmowa z kumplem ginekologiem który uświadomił mnie że to była p*zda i nie mam się co mazać, po czym zadzwoniliśmy do znajomego onkologa że robimy wypad nad rzekę łowić raki i czy się nie przyłączy. Dobrze się nie skończyło, bo poznany nad rzeką koleś z którym wypiliśmy litra zaproponował że załatwi nam panienki na co chętnie przystaliśmy. Nie wiedzieliśmy że jest pediatrą...
i taki był zamysł spottera...
OdpowiedzKiedyś jedna kardiolog złamała mi serce, poszedłem się wygadać do kumpla który jest proktologiem ale miał mnie w dupie. Pomogła mi jednak rozmowa z kumplem ginekologiem który uświadomił mnie że to była p*zda i nie mam się co mazać, po czym zadzwoniliśmy do znajomego onkologa że robimy wypad nad rzekę łowić raki i czy się nie przyłączy. Dobrze się nie skończyło, bo poznany nad rzeką koleś z którym wypiliśmy litra zaproponował że załatwi nam panienki na co chętnie przystaliśmy. Nie wiedzieliśmy że jest pediatrą...
Odpowiedz