Hm... jeszcze jakieś 30 lat temu ówczesny kardynał Ratzinger pisał, że kara śmierci jest pewnym sposobem odzwierciedlenia sprawiedliwości Bożej. Ogólnie Kościół doktrynalnie nie sprzeciwia się temu wymiarowi kary, więc kobieta nie popełnia błędu. Tym bardziej że nie chce się napawać cierpieniem winnych, tylko ich skutecznie wyeliminować. Bo jaki pożytek może być z bydlaka zdolnego zamordować dziecko? A że kara nie może być zemstą, to należy ją zadać bez zbędnego bólu. Strzał w głowę do takich sposobów należy.
Lepiej, niech strzela świnia!
OdpowiedzHm... jeszcze jakieś 30 lat temu ówczesny kardynał Ratzinger pisał, że kara śmierci jest pewnym sposobem odzwierciedlenia sprawiedliwości Bożej. Ogólnie Kościół doktrynalnie nie sprzeciwia się temu wymiarowi kary, więc kobieta nie popełnia błędu. Tym bardziej że nie chce się napawać cierpieniem winnych, tylko ich skutecznie wyeliminować. Bo jaki pożytek może być z bydlaka zdolnego zamordować dziecko? A że kara nie może być zemstą, to należy ją zadać bez zbędnego bólu. Strzał w głowę do takich sposobów należy.
Odpowiedz