Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Wykładowca

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar kylafire
-1 9

Nie żeby coś, ale z tej historii wynika wyraźnie, że dwie "lampuce" radzą sobie w życiu znacznie lepiej niż autorka. Może warto to przemyśleć :)

Odpowiedz
avatar telecaster1951
9 11

@kylafire: Do czasu. Jak pójdą roboty i okaże się że AutoCada nie ogarnia, że nie umie czytać dokumentacji a budowa maszyn to dla nich czarna magia, to nic nie pomoże. Nikt nie będzie trzymał idiotki, która może co najwyżej obciągnąć na stanowisku innym niż sekretarka. Na marginesie, u mnie za takie zagrywki, studentki mają ocenę w dół z automatu. Nie toleruję takich zagrywek i koniec.

Odpowiedz
avatar haw
-3 9

@telecaster1951: zdziwisz sie, ale dadza sobie doskonale rade. swiat tak dziala, niestety.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
2 4

@haw: oczywiście że dadzą, wszak dziwka to ponoć całkiem dochodowy zawód... nie wiem po co im do tego wyższe wykształcenie, no ale...

Odpowiedz
avatar Feldark
4 4

@haw: Mam znajomego który ma własną firme turystyczną (taka tylko po Polsce), zatrudnił kiedyś taką i po tygodniu ją wyj*bał bo gówno umiała i nie będzie płacił za darmozjada.

Odpowiedz
avatar haw
1 3

@Feldark: no widzisz, a ja widzialem takie ktore sie dlugo utrzymywaly - mistrzynie delegowania zadan. w malej firmie faktycznie dlugo nie pociagnie, w wiekszym korpo znajdzie kilku frajerow ktorzy beda za nia odwalac jej robote.

Odpowiedz
avatar haw
0 0

@FriendzoneMaster: bo klienci za takie wiecej placa? jest popyt pojawia sie i podaz :). a tak powazniej spojrz 2 komentarze nizej.

Odpowiedz
avatar Peppone
9 11

Nie pójdą do roboty. Forsę mają od sponsorów, a na studiach są po to, żeby dorwać takiego, co pójdzie do dobrej roboty i na nie zarobi. To jest podstawowy biznesplan pustaków.

Odpowiedz
avatar user521
1 3

@Peppone: Mialbym cycki tez bym tak zrobil.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
2 4

@user521: gratuluję bycia mentalną prostytutką. Możesz być z siebie dumny.

Odpowiedz
avatar user521
0 2

@FriendzoneMaster: kazdy ma swoje priorytety. ^^

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-5 7

no ok wszystko rozumiem, ale dlaczego "niesprawiedliwe"? autorka posta sama przyznała że ona żeby tak wyglądać musiała by włożyć w to więcej pracy i wysiłku niż kosztuje ją teraz nauka i praca - więc de facto one pracują więcej niż ona...

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
7 7

@zpiesciamudotwarzy: to jakby stwierdzić, że złodziejowi się należy co ukradł, bo w sumie włamanie było trudne.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-4 6

@NobbyNobbs: no i jeśli mówimy o skomplikowanym włamie wymagającym świetnego przygotowania i długoletniego treningu to pewnie że mu się należy - wszyscy oglądaliśmy tego typu filmy i zawsze kibicowaliśmy tym dobrym sprytnym złodziejom... jeśli złodziej okrada gościa który wydaje grube pieniądze na zabezpieczenia - i mu się włam udaje to jak najbardziej można powiedzieć że sobie zasłużył i że to sprawiedliwe wynagrodzenie włożonego wysiłku... generalnie chodziło mi w tym wpisie o to, że o ile w pełni sie zgadzam że ocenainie wyglądu czy sympatii na uczelniach jest skandaliczne, o tyle w tym konkretnym wpisie autorka sama zauważyła że ten "wygląd" wymaga niezwykłego wysiłku na który ją samą nie stać - a jednocześnie uważa że to "niesprawiedliwe"... może i w pewnym sensie tak, ale jednak w innym sensie - dostaja wynagrodzenie za włożony wysiłek - więc jednak trochę sprawiedliwe :) (ps. system polegający na subiektywnej ocenie wydawanej przez prowadzącego jest sam w sobie poroniony i niesprawiedliwy - przez co połowa prowadzących to tacy "urzędnicy" co uzależniają oceny od tego jak głęboko w d*** wejdzie im student)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
2 2

@zpiesciamudotwarzy: wiesz, mam nadzieję, że ktoś sobie uczciwie Twój dom okradnie. Nie dlatego, że Ci źle życzę, po prostu jestem ciekawy czy będziesz dumny, że tak fachowo Cię okradli.

Odpowiedz
avatar masti23
0 0

@zpiesciamudotwarzy: Troll czy idiota?skoro potrafil sie wysilic by okrasc uczciwego czlowieka, to niech idzie do pracy ciezko pracowac.

Odpowiedz
avatar million
4 4

@zajafatu: Czyli faceci szanują kobiety, które mają tonę tapety na twarzy i nie zakładają stanika by zdobyćw ten sposób wysoką ocenę? Co tu się dzieje... Gimbaza zawładnęła komentarzami pod skrinem czy serio wyglą, mejkap jest ważniejszy niż osiągnięcia, wiedza? Nie rozumiem.

Odpowiedz
avatar haw
-3 3

@million: zaraz szukaja. po prostu jak panna jest zrobiona, to atmosfera robi sie bardziej przyjazna, co sprzyja negocjacjom i pewnym ustepstwom. nie bez przyczyny kołcze i inni naganiacze nosza garnitury po 5 kola i jezdza wypozyczonymi sportowymi samochodami (bo na wlasne ich nie stac :D). podobnie hostessy, panie z recepcji itp. wazna zyciowa lekcja, zupelnie gratis: tresc jest prawie tak samo wazna jak forma.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-1 1

@zajafatu: ja jakoś znam całkiem sporo takich, które bez makijażu wyglądają naprawdę dobrze. I znacznie więcej takich, które choćby nie wiem jak dobry makijaż sobie zrobiły, to dobrze wyglądać nie będą. @haw: nie. No po prostu, kurna, nie.

Odpowiedz
avatar haw
-1 1

@FriendzoneMaster: :), nie martw sie, zycie wszystko weryfikuje.

Odpowiedz
avatar winnersearch
-1 1

Bobbi Brown to kobieta. :)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 3

Mnie z kolei wydaje się 'obleśne i niehonorowe' to, że jeden życzy drugiemu jak najgorzej. Zamiast troszczyć się o swój interes i o to, by 'wiedzieć jeszcze bardziej wszystko', skoro jest taka dobra, ta płacze, że jakimś laskom udaje się kupić wykładowce na cycki...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
1 5

@Kajothegreat: poza tym nie na cycki itp, a jedynie na zwykłe umiejętności społeczne - one nie dały d*** nie przekupiły go w żaden sposób, nie każda ładna laska to potrafi - bo mnóstwo jest ładnych lasek co stoją przy drogach albo rodzą kolejne dziecko jakiemuś sebkowi co je tłucze... te tutaj studiują bo mają określone umiejętności społeczne (wygląd jak zauważono jest efektem ich pracy a nie darem wrodzonym)... z jednej strony można powiedzieć że skończenie szkoły technicznej bez wiedzy technicznej (a jedynie społecznej) jest absurdem - z drugiej strony - jak widać - bardzo dobrze odnajdują się w tym (z pozoru ścisłym)świecie więc raczej i w przyszłości poradzą sobie lepiej niż autorka zawistnego wpisu.. dlatego zgadzam sie w pełni - dopóki nie wyrządzają jej tym krzywdy sama nie powinna im zło-życzyć (niemniej ją rozumiem - 99% sukcesu w ludzkim świecie to umiejętności społeczne - sama czysta wiedza to tylko ułamek)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 3

@zpiesciamudotwarzy: To swoją drogą, zgadzam się. Wydaje mi się, że bohaterka też bawi się w to, co określiłeś zgrabnie "umiejętności społeczne". Snobizm, w moim odczuciu oczywiście, aż wylewa się z postu ("chodzę na uczelnie wyższą" mnie wręcz rozbawiło :)) - a snobizm, jak przekonuje psychologia, zwykle jest kompensatą czy też "dowodzicielem" własnej wartości w danej dziedzinie. Co chcę powiedzieć to to, że jak te "lampuce" chcą czarować innych wyglądem, a także pewnie kokieterią, tak ta, WYDAJE MI SIĘ, pozą neurotycznej intelektualistki.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 1

@Kajothegreat: a może po prostu ma mocno wyczulone poczucie sprawiedliwości i zwyczajnie ją wkurza, że owe koleżanki dobrze sobie radzą na studiach, chociaż niewiele potrafią i w zasadzie nie powinny? Mnie na przykład podobne rzeczy irytują i to niekoniecznie jeśli dotyczą mnie osobiście (w zasadzie to irytuje mnie nawet kiedy to ja mam się lepiej, a nie powinienem)... I nie ma to nic wspólnego ze snobizmem czy pozowaniem na neurotycznego intelektualistę... po prostu widok niesprawiedliwości itp. mnie irytuje - tyle.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 1

@FriendzoneMaster: Rozumiem to. Sugestię o 'pozowaniu na neurotycznego intelektualistę' (zaznaczam: odniosłem takie wrażenie - nie mówię, że muszę mieć rację) wyciągnąłem ze stylu, w jakim zostało napisane to wyznanie. I czym innym, wydaje mi się, jest punktowanie niesprawiedliwości, a czym innym obrażanie innych, czy życzenie innym wszystkiego, co tylko najgorsze. To małostkowe wyliczanie skąd ktoś ma pieniądze, czy jest 'lampucą' itd. Zwłaszcza, że oceny z egzaminów w przyszłości nie będą miały znaczenia. Jeśli jest lepsza, zapewne będzie lepszym specjalistą, a co za tym idzie będzie miała lepszą pracę.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@Kajothegreat: oby. Chcę wierzyć że jednak jakaś sprawiedliwość na tym świecie jest...

Odpowiedz
avatar karolka13807
1 3

Studiowałam na polibudzie i w życiu nie widziałam takiej sytuacji. Ponadto studia to nie tylko projekty, ale masa zaliczeń i egzaminów, które bezwzględnie wymagają własnych umiejętności. Także te "lampuce" też jakoś dają radę, ale wygląda na to, że przerośnięte ego autorki, chyba przez to, że "wie wszystko" nie pozwala jej tego zobaczyć.

Odpowiedz
avatar haw
-3 3

@karolka13807: co z tego skoro na prawie kazdym egzaminie da sie sciagac? widocznie kokietuja nie tylko wykladowcow, ale rowniez kolegow z roku. jak dla mnie, to za przylapanie na sciaganiu powinni wypieprzac ze studiow + sprawa w sadzie. ew. dla pierwszoroczniakow jakas lagodniejsza kara typu prace spoleczne. u mnie na wydziale prawdziwy przesiew robily egzaminy ustne (ktore jesli ktos na zadnym egzaminie nie posilkowal sie sciagami, paradoksalnie wymagaly najmniej wysilku)

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@haw: ogólnie zgoda, z tym że na ustnych bywa właśnie ten problem co na screenie - osoby lubiane przez egzaminującego dostają łatwe pytania (bądźmy szczerzy, chyba z każdego przedmiotu można łatwo wyodrębnić grupę "łatwych" i "trudnych" pytań - oprócz całej masy będących gdzieś pośrodku), te nielubiane dostają trudne... Bodaj na 5 semestrze miałem taki egzamin, gdzie u jednego z egzaminatorów niektórzy dostawali pytania na które praktycznie nie dało się nie odpowiedzieć, a inni takie które w zasadzie wykraczały poza zakres materiału z tego przedmiotu i nie sposób było się na nie nauczyć, bo nikomu nie przyszłoby do głowy że coś takiego może się pojawić na egzaminie... (a do tego egzaminator miał fatalny zwyczaj zadawania niektórych pytań w taki sposób, że ciężko było w ogóle stwierdzić o co pyta)

Odpowiedz
avatar karolka13807
0 0

@haw: Nie wiem co studiujesz, ale na studiach inżynierskich najważniejsze egzaminy, na których przesiewa się najwięcej studentów, są praktycznie nie da ściągnięcia. A to dlatego, że po pierwsze takie przedmioty są traktowane poważnie i wykładowcy zwykle pilnują, i przede wszystkim dlatego, że to nie teoria, ale zadania, a tego niestety nie da się ściągać, już pomijając fakt nie byłoby na to za bardzo czasu. Bez odpowiedniego przygotowania nie da się napisać pozytywnie takiego egzaminu.

Odpowiedz
avatar haw
0 0

@karolka13807: nie studiuje, tylko studiowalem. fizyke na uniwerku. nie ma egzaminow do niesciagniecia. autentyczna historia z grupy mojego wujasa, z warszawskiej polibudy (okolo 20 lat temu): ludzie mieli problem z fizyka, kilka lat sie bujali zeby cwiczenia zaliczyc bo zawsze byly jakies sprytne zadanka ktorych nikt nie wiedzial jak ruszyc. ciagle dwoje i warunki. az po ktoryms z rzedu kolokwium same piateczki. przychodzi prowadzaca i mowi: ja wiem, przepraszam panstwa, ze tak lekcewazaco was potraktowalam, wiem co sie stalo, no ale oczywiscie uznam to kolokwium. co sie okazalo? powtorzyly sie zadania sprzed paru lat. rozumesz? ludzie przez te kilka lat na kazde kolokwium przychodzili z gotowcami na wszystkie zadania ze wszystkich lat i w koncu trafili...

Odpowiedz
avatar karolka13807
0 0

@haw: Nie wiem czy tak trudno sobie wyobrazić, że nie wszyscy wykładowcy lecą z gotowców.

Odpowiedz
avatar olgaah
-2 2

Obrzydliwe jest w tym to, że na studiach pedagogicznych w podobny sposób zachowują się faceci. Ja to przerobiłam na resocjalizacji. Mieliśmy tam dwa takie ciacha po siłce z każdym włoskiem idealnie ułożonym na żel. Puste toto jak ciąża urojona, aspiracje na prace w policji, zwłaszcza, ze jeden to syn jakiejś policyjnej szyszki, okej... Jak mizdrzyli się do kujonek przed sesją (jakie ja wtedy miałam powodzenie! No może nie ja, ale moje notatki :D) No i mizdrzyli się też do wykładowczyń, nie ważne, że stara i brzydka, to też do przeżycia. Ale facet od angielskiego?! Ja rozumiem, że mamy XXI wiek, homoseksualizm to nic takiego. Tylko nieco brzydzi mnie zakłamanie. Pomizdrzyli, pouśmiechali, potrzepali rzęsami czy założyli jakieś obcisłe ciuszki, żeby pokazać mięśnie to znowu nie prostytucja, ale potem wielcy twardziele. "Pedały do gazu! Homoseksualizm jest obrzydliwy, to choroba powinno się takich ludzi leczyć, albo izolować od społeczeństwa! Jak taki zboczeniec może pracować na państwowej uczelni." A na zajęciach ciuciuruciu. Żałosne. W zasadzie to gorsze pedały niż on, bo facet jakoś szczególnie się z tym nie obnosił. Nikt pewnie by nie wiedział, gdyby nie to, że jakaś studentka dorabiała sobie jako kelnerka w pubie z nastawieniem na LGBT, a on tam akurat poszedł ze swoim chłopakiem.

Odpowiedz
avatar dzikudzina
-1 5

Uwielbiam czytać takie smutne historie, zazdrosć aż wycieka z tego posta. "Wyglądam normalnie" tzn jak? one nie wyglądają normalnie bo mają dobry makijaż i są zadbane? Dlaczego autorka tak nienawidzi tych dziewczyn, przecież jej osobiscie nic nie zrobiły. Smutne jest to, ze sama sobie wmawia, ze one są gorsze, złe, kłamliwe bo ona wygląda gorzej od nich. Nie warto skupiać się na takich bzdurach, lepiej niech będzie z siebie samej zadowolona. Jakos nie wydaje mi się, ze na studiach dziennych profesorowie za brak stanika dają 4,5

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
2 2

@dzikudzina: normalnie prawdopodobnie miało oznaczać "nie odstawiam się na bóstwo idąc na uczelnię" (a jak jest naprawdę to już nie jesteśmy w stanie ocenić)... Z tą nienawiścią to bym jednak nie przesadzał... A co do studiów i 4.5 - obawiam się, że mogłabyś się negatywnie zdziwić...

Odpowiedz
avatar ilikesnow
-1 1

Szczerze jakbym wiedział jak wyglądają uczelnie wyższe to bym się tam nigdy nie pchał - zrobiłbym sobie jakieś technikum budowlane/elektryczne + kursy (np. koparkę, spawanie) i bym zarabiał pewnie więcej jak teraz. Mam wrażenie, że czasem tam wykładowcy dostają z góry informacje ile osób mają u*ebać, żeby się hajs z warunków zgadzał. Nasz kierunek na koniec był już małą grupką - wszyscy mieli te same notatki, trafił nam się egzamin który powtarza się już pewnie z 20 lat (co roku taki sam), każdy miał pytania, każdy wiedział co pisać bo odpowiedzi opracowywaliśmy wspólnie - nie oszukujmy się niektórzy pewnie mieli ściągi albo nawet gotowce - i co? oceny 3-5, zupełnie losowe. Jeszcze inna sytuacja, z 12 osób nie zaliczyło 1 terminu, idziemy na drugi - wszyscy piszemy to samo, nie zaliczyło ok 5 osób - idziemy się zapytać co poszło nie tak, pokazał nam nasze prace - patrzymy całe pomazane na czerwono, ok - ale patrzymy stoi kupka reszty prac - nawet ocen nie wpisał, po prostu rzucił pracami co spadło na biurko to zaliczyli a co na podłogę to nie - zapłaciłem warunek, poczekałem rok, poszedłem na egzamin, pytania prawie jak rok temu, pisałem to samo co w tamtym roku, z tych samych notatek - 5 albo 4+ (teraz nie pamiętam). To ma być uczelnia wyższa?

Odpowiedz
avatar haw
-1 1

@ilikesnow: co sie dziwisz skoro teraz przyjmuja chyba cos okolo 40% na studia? polacy w 30 lat sie inteligentniejsi stali? raczej nie, wiec skoro nie mozna dopasowac studentow, to trzeba dopasowac poziom. kiedys wyzsze wyksztalcenie mialo 8% spoleczenstwa i to byla faktycznie elita, teraz ma byc 40? litosci.

Odpowiedz
Udostępnij