polacy tracą swoje poczucie wartości - jesteśmy najlepiej improwizującym narodem na świecie i przestajemy być z tego dumni - trzeba było mu ten otwieracz zepsuć - najlepiej w dzien kiedy sklepy są już nieczynne - i kiedy wszyscy nowocześni norwegowie popłakaliby się i wywiesili baner że knajpa nieczynna z powodu awarii sprzętu - wziąć nóż i pokazać im jak w Polsce otwiera się konserwy
@zpiesciamudotwarzy: Tak, zastanawiam się czy każdy Polak w takiej sytuacji ich nie uświadamia, że to oni są mózgowo za nami, a nie przed. Bo jeżeli większość polaczków się tak zachowuje w takich okolicznościach to wstyd być Polakiem.
@BorekLR: Dobrze gadasz. Tym bardziej, że Norwegowie przypominają trochę Niemców i jeśli ktoś nie wytłumaczy że to żart, to uwierzą w każdą głupotę, nieważne jak grubymi nićmi szytą bo myślą, że nie masz powodu ich okłamywać.
@Ling: Wiesz... Gdyby przyleciał do Polski Japończyk i zaczął nadawać że u nich ninjutsu to podstawowa wiedza a zamiast matury zdają egzaminy na ninje to połowa narodu łyknęłaby to jak młode pelikany xD
@BorekLR: W sumie w Polsce nie ma osób którzy by myśleli, że np. na Ukrainie używają jeszcze cepów itd. Już ch*j, że używają na najgorszych wiochach, ale Polacy nie są aż tak ciemni, aby myśleć, że wszedzie na zadupiach ludzie żyja jak chlopi przed 1848 r.
@Ling: Niemcy tacy nie sa, przynajmniej Ci lepsi z południa (tam gdzie są ładne Niemki).
Niemcy po prostu są legalistami, mają mentalność typowego niewolnika (Ci z północy)
@Sajles92: Łykneli to, że w Japonii jest zakazany islam XD
Ale nie no - Norwegia i Polska to kraje cywilizacji zachodniej, wypadało by wiedzieć troche o kraju z jednej rodziny cywilizacyjnej, ja rozumiem, ze mozna nie wiedzieć jak żyją jakieś dzikusy z Japonii, Korei, Chin, Rosji itd. ale to tak jakby nic nie wiedzieć o sąsiadach.
Znajomego Norweg się pytał jak on na wioskę do siebie do polski się dostaje. To tez mu wkręcił że dobry miesiąc wcześniej musi wysłać list do domu, którego dnia dokładnie wraca. A potem wracając mieć nadzieję, że list doszedł i że powóz z końmi będzie już czekał. A i tak ma farta bo biedniejsze rodziny w Polsce zamiast koni mają krowy...
Co za bzdury. Dorabianie w Norwegii? W kraju kapusiów gdzie Norweg jest bratem a nie Norweg podczłowiekiem. Bez umowy i języka to nie pomalujesz nawet jednej sztachety. Do tego: znałem już trochę język. Ta jasne. Norweski jest tak pop. i ma tyle miejscowych dialektów że sami Norwedzy komunikują się po angielsku, a tu proszę Polak po kilku miesiącach rzuca po norwesku taką wiązankę.
@„Gucio”: "W kraju kapusiów gdzie Norweg jest bratem a nie Norweg podczłowiekiem"
Tak jest w każdym kraju, tylko w Polsce kiedyś lubiono obcokrajowców, ale i u nas to się zmieniło.
Zresztą, tylko harda lewica ma ból dupy, że imigrantów sie wyzyskuje.
@„Gucio”: Mowa o 'dobrej dekadzie temu', kiedy o robotę bez języka nie było tak trudno. I nie wszędzie jest w ciul miejscowych dialektów. Język jest ogólnie prymitywny i łatwy do załapania dla młodego człowieka.
Ja kiedyś miałem zabawną sytuację w Niemczech. Poszedłem z kuzynem i jego kolegą do supermarketu. Kuzyn coś sobie przypomniał i musiał wrócić po to na sklep, i wcisnął mi w rękę banknot żebym zapłacił. Banknot przykuł moją uwagę, bo było to euro pochodzące z Hiszpanii i z ciekawości zacząłem studiować rysunek na awersie. Rzeczywiście musiałem wyglądać komicznie jak patrzyłem na banknot tak, jakbym widział coś takiego po raz pierwszy, bo ten kolega zaczął mi tłumaczyć do czego to służy i że jest to środek płatniczy w cywilizowanych krajach. Jak zapytałem dlaczego tłumaczy mi taką oczywistą oczywistość, to odpowiedział, że myślał, że u nas wciąż handel wymienny. Sytuacja tym bardziej zabawna, że gość pochodzi z Turcji.
@fabcio: "Sytuacja tym bardziej zabawna, że gość pochodzi z Turcji."
Jakby to był ktoś z naszego kręgu cywilizacyjnego to by było śmieszne, a z nas się smieją ludzie wywodzący sie z gorszych kultur.
Z tej bajki jest zupełnie inny morał niż wszystkim się tu wydaje.
Nie, Niemcy, Norwegowie czy Francuzi wcale nie są idiotami. Po prostu ich wiedza o Polsce jest zerowa. Dlaczego? Bo Polska nic nie znaczy.
Co przeciętny Polak spotkany na ulicy wie o Bośni, Senegalu albo Portoryko? Tyle inni wiedzą o Polsce.
To jest fakt, a obrażanie się na fakty jest domeną ludzi głupich. Fakty trzeba uwzględniać w swoich planach i pomysłach. TV i YouTube karmi was wizjami potęgi i ważności, zwłaszcza te szczekaczki z prawej strony, ale rzeczywistość jest brutalna.
@Maquabra: na pewno wiedzą więcej o polsce niż przeciętny polak o "Ameryce" - tyle że w drugą stronę - dla nich polska to jakieś średniowiecze dla polaka usa to jakaś ameryka
@Maquabra:
Nie no - nie ma sie co dziwić, że ktoś może nie wiedzieć jakiego mamy prezydenta, jakie mamy PKB, jakie mamy prawo, kiedy powstala nasza konstytucyja, kiedy Polska przyjela chrzest itd...
Ale już bez przesady, nikt w Polsce nie myśli, że np. w Rumunii ludzie poruszają sie na koniach itd.
Ja też mam historię kiedy byłem w Norwegii i pracowałem. Wszędzie tylko kawa z ekspresu, kawa z ekspresu, a nie było zwykłej kawuchy, z żużlem, co włażi między zęby. Naszła mnie kiedyś ochota na taką właśnie kawę; KWTW - jak to mówi dzisiejsza młodzież, czyli kto lubi taką kawę, to wie, że czasami za człowiekiem taka chodzi. Niewiele myśląc zagotowałem wodę, wziąłem kawę, którą się wsypuje do ekspresu (tak jest taka grubiej mielona, niekoniecznie tak drobno jak u nas, bo i tak do przefiltrowania). Zalewam se kawę, cały radosny, a tu wchodzi na to księgowa do kantyny i patrzy na mnie zdumiona. No i to właśnie było to spojrzenie najszczerszego zrozumienia i smutku, o których mowa powyżej. "Ale tam jest maszyna do kawy..." - bąknęła patrząc na mnie z niedowierzaniem. "Wiem, ale lubię taką od czasu do czasu" - odpowiedziałem dopełniając w jej głowie obrazu Polaka-jaskiniowca :D Zawsze mam dziką radochę jak sobie przypominam tę opowieść.
Historie z Wyznań są prawdziwe albo nie, nie wiem. Natomiast moja 100% oridżinal, kto chce wierzyć, niech wierzy.
Naprawdę? Czy ten człowiek nie mógł zacząć opowieści od "pracuję w pizzerii w Norwegii"? Brakowało jeszcze, żeby we wstępie opisał cały proces powstawania państw skandynawskich...
Nie ma to jak skończyć studia, żeby rozpocząć pracę w pizzerii. Może po prostu wyglądasz mało inteligentnie, a może Norwegowie, żywiący się głównie poza domem, przyuczają nowych pracowników kuchennych (nie tylko tych z Polski) dosłownie wszystkiego. Lepiej pokazać za dużo niż za mało.
@muitnelis: A może po prostu szybko potrzebował dobrej kasy po studiach, bo się zapożyczył, potrzebował na rozpoczęcie życia samodzielnego itd.? Po studiach i nie może robić fizycznie/poniżej kwalifikacji? Zakrzywia się czasoprzestrzeń?
polacy tracą swoje poczucie wartości - jesteśmy najlepiej improwizującym narodem na świecie i przestajemy być z tego dumni - trzeba było mu ten otwieracz zepsuć - najlepiej w dzien kiedy sklepy są już nieczynne - i kiedy wszyscy nowocześni norwegowie popłakaliby się i wywiesili baner że knajpa nieczynna z powodu awarii sprzętu - wziąć nóż i pokazać im jak w Polsce otwiera się konserwy
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Tak, zastanawiam się czy każdy Polak w takiej sytuacji ich nie uświadamia, że to oni są mózgowo za nami, a nie przed. Bo jeżeli większość polaczków się tak zachowuje w takich okolicznościach to wstyd być Polakiem.
Odpowiedz@BorekLR: Dobrze gadasz. Tym bardziej, że Norwegowie przypominają trochę Niemców i jeśli ktoś nie wytłumaczy że to żart, to uwierzą w każdą głupotę, nieważne jak grubymi nićmi szytą bo myślą, że nie masz powodu ich okłamywać.
Odpowiedz@Ling: Wiesz... Gdyby przyleciał do Polski Japończyk i zaczął nadawać że u nich ninjutsu to podstawowa wiedza a zamiast matury zdają egzaminy na ninje to połowa narodu łyknęłaby to jak młode pelikany xD
Odpowiedz@BorekLR: W sumie w Polsce nie ma osób którzy by myśleli, że np. na Ukrainie używają jeszcze cepów itd. Już ch*j, że używają na najgorszych wiochach, ale Polacy nie są aż tak ciemni, aby myśleć, że wszedzie na zadupiach ludzie żyja jak chlopi przed 1848 r. @Ling: Niemcy tacy nie sa, przynajmniej Ci lepsi z południa (tam gdzie są ładne Niemki). Niemcy po prostu są legalistami, mają mentalność typowego niewolnika (Ci z północy) @Sajles92: Łykneli to, że w Japonii jest zakazany islam XD Ale nie no - Norwegia i Polska to kraje cywilizacji zachodniej, wypadało by wiedzieć troche o kraju z jednej rodziny cywilizacyjnej, ja rozumiem, ze mozna nie wiedzieć jak żyją jakieś dzikusy z Japonii, Korei, Chin, Rosji itd. ale to tak jakby nic nie wiedzieć o sąsiadach.
OdpowiedzZnajomego Norweg się pytał jak on na wioskę do siebie do polski się dostaje. To tez mu wkręcił że dobry miesiąc wcześniej musi wysłać list do domu, którego dnia dokładnie wraca. A potem wracając mieć nadzieję, że list doszedł i że powóz z końmi będzie już czekał. A i tak ma farta bo biedniejsze rodziny w Polsce zamiast koni mają krowy...
OdpowiedzSzczerze powiedziawszy to otwieracza już ho ho nie używałam, bo większość puszek ma dzyndzelek do otwierania. A tak w ogóle to kręcone to jakaś porażka, najlepszy jest taki http://images.okazje.info.pl/p/dom-i-ogrod/1660/fiskars-otwieracz-do-konserw-avanti.jpg
OdpowiedzCo za bzdury. Dorabianie w Norwegii? W kraju kapusiów gdzie Norweg jest bratem a nie Norweg podczłowiekiem. Bez umowy i języka to nie pomalujesz nawet jednej sztachety. Do tego: znałem już trochę język. Ta jasne. Norweski jest tak pop. i ma tyle miejscowych dialektów że sami Norwedzy komunikują się po angielsku, a tu proszę Polak po kilku miesiącach rzuca po norwesku taką wiązankę.
Odpowiedz@„Gucio”: "W kraju kapusiów gdzie Norweg jest bratem a nie Norweg podczłowiekiem" Tak jest w każdym kraju, tylko w Polsce kiedyś lubiono obcokrajowców, ale i u nas to się zmieniło. Zresztą, tylko harda lewica ma ból dupy, że imigrantów sie wyzyskuje.
Odpowiedz@„Gucio”: Mowa o 'dobrej dekadzie temu', kiedy o robotę bez języka nie było tak trudno. I nie wszędzie jest w ciul miejscowych dialektów. Język jest ogólnie prymitywny i łatwy do załapania dla młodego człowieka.
OdpowiedzJa kiedyś miałem zabawną sytuację w Niemczech. Poszedłem z kuzynem i jego kolegą do supermarketu. Kuzyn coś sobie przypomniał i musiał wrócić po to na sklep, i wcisnął mi w rękę banknot żebym zapłacił. Banknot przykuł moją uwagę, bo było to euro pochodzące z Hiszpanii i z ciekawości zacząłem studiować rysunek na awersie. Rzeczywiście musiałem wyglądać komicznie jak patrzyłem na banknot tak, jakbym widział coś takiego po raz pierwszy, bo ten kolega zaczął mi tłumaczyć do czego to służy i że jest to środek płatniczy w cywilizowanych krajach. Jak zapytałem dlaczego tłumaczy mi taką oczywistą oczywistość, to odpowiedział, że myślał, że u nas wciąż handel wymienny. Sytuacja tym bardziej zabawna, że gość pochodzi z Turcji.
Odpowiedz@fabcio: "Sytuacja tym bardziej zabawna, że gość pochodzi z Turcji." Jakby to był ktoś z naszego kręgu cywilizacyjnego to by było śmieszne, a z nas się smieją ludzie wywodzący sie z gorszych kultur.
OdpowiedzZ tej bajki jest zupełnie inny morał niż wszystkim się tu wydaje. Nie, Niemcy, Norwegowie czy Francuzi wcale nie są idiotami. Po prostu ich wiedza o Polsce jest zerowa. Dlaczego? Bo Polska nic nie znaczy. Co przeciętny Polak spotkany na ulicy wie o Bośni, Senegalu albo Portoryko? Tyle inni wiedzą o Polsce. To jest fakt, a obrażanie się na fakty jest domeną ludzi głupich. Fakty trzeba uwzględniać w swoich planach i pomysłach. TV i YouTube karmi was wizjami potęgi i ważności, zwłaszcza te szczekaczki z prawej strony, ale rzeczywistość jest brutalna.
Odpowiedz@Maquabra: na pewno wiedzą więcej o polsce niż przeciętny polak o "Ameryce" - tyle że w drugą stronę - dla nich polska to jakieś średniowiecze dla polaka usa to jakaś ameryka
Odpowiedz@Maquabra: Nie no - nie ma sie co dziwić, że ktoś może nie wiedzieć jakiego mamy prezydenta, jakie mamy PKB, jakie mamy prawo, kiedy powstala nasza konstytucyja, kiedy Polska przyjela chrzest itd... Ale już bez przesady, nikt w Polsce nie myśli, że np. w Rumunii ludzie poruszają sie na koniach itd.
OdpowiedzPo studiach - norwegia - pizzeria - otwieranie konserw. to jest dobre:)
OdpowiedzJa też mam historię kiedy byłem w Norwegii i pracowałem. Wszędzie tylko kawa z ekspresu, kawa z ekspresu, a nie było zwykłej kawuchy, z żużlem, co włażi między zęby. Naszła mnie kiedyś ochota na taką właśnie kawę; KWTW - jak to mówi dzisiejsza młodzież, czyli kto lubi taką kawę, to wie, że czasami za człowiekiem taka chodzi. Niewiele myśląc zagotowałem wodę, wziąłem kawę, którą się wsypuje do ekspresu (tak jest taka grubiej mielona, niekoniecznie tak drobno jak u nas, bo i tak do przefiltrowania). Zalewam se kawę, cały radosny, a tu wchodzi na to księgowa do kantyny i patrzy na mnie zdumiona. No i to właśnie było to spojrzenie najszczerszego zrozumienia i smutku, o których mowa powyżej. "Ale tam jest maszyna do kawy..." - bąknęła patrząc na mnie z niedowierzaniem. "Wiem, ale lubię taką od czasu do czasu" - odpowiedziałem dopełniając w jej głowie obrazu Polaka-jaskiniowca :D Zawsze mam dziką radochę jak sobie przypominam tę opowieść. Historie z Wyznań są prawdziwe albo nie, nie wiem. Natomiast moja 100% oridżinal, kto chce wierzyć, niech wierzy.
OdpowiedzNajlepsze jest to, że do lat 70 to Norwegia była zadupiem na poziomie dzisiejszej Ukrainy...
OdpowiedzNaprawdę? Czy ten człowiek nie mógł zacząć opowieści od "pracuję w pizzerii w Norwegii"? Brakowało jeszcze, żeby we wstępie opisał cały proces powstawania państw skandynawskich...
OdpowiedzNie ma to jak skończyć studia, żeby rozpocząć pracę w pizzerii. Może po prostu wyglądasz mało inteligentnie, a może Norwegowie, żywiący się głównie poza domem, przyuczają nowych pracowników kuchennych (nie tylko tych z Polski) dosłownie wszystkiego. Lepiej pokazać za dużo niż za mało.
Odpowiedz@muitnelis: A może po prostu szybko potrzebował dobrej kasy po studiach, bo się zapożyczył, potrzebował na rozpoczęcie życia samodzielnego itd.? Po studiach i nie może robić fizycznie/poniżej kwalifikacji? Zakrzywia się czasoprzestrzeń?
Odpowiedz