Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Karol

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar kokosnh
18 24

No dobra, ale teraz tak na serio, ktoś by wziął sobie samotna matkę która zaciążyła w liceum ? Do tego mając świadomość swojej niepełnosprawności ( i wiedząc że obciąży ją jeszcze bardziej ) ? Na moje gość mógł udawać głupka, skoro jest tak inteligentny, aby uciąć wszelkie starania i namowy.

Odpowiedz
avatar czlowiek_bigos
21 27

Brać się za samotną matkę to jak zaczynać grę od cudzego save'a.

Odpowiedz
avatar sila1989
7 7

@kokosnh: ale nawet jeśli mówił prawdę to co? Teraz będą wszyscy go olewać bo nie chce być z Alą? To jego wybór i nikt nie powinien mu z tego wypominać. Sam dokonał wyboru nie patrząc na opinie innych i to już świadczy o jego inteligencji.

Odpowiedz
avatar matii914
4 4

To cena za bycie szczerym. Koleś nie owijał w bawełnę, chwała mu za to. Cytując "Każdy twierdzi, że ceni prawdę, do momentu kiedy ją wygarnę "

Odpowiedz
avatar martenscool
10 14

A mógł być nieszczerym dupkiem i po prostu ją przelecieć...

Odpowiedz
avatar maciekwik
11 19

Jasne, ktoś ma inne zdanie, inne poglądy (może niezbyt ładnie ubrane w słowa,ale jednak własne poglądy) to od razu należy go bić po twarzy i wyzywać od głupców? Nie każdy chce kobietę z dzieckiem,i świat powinien to uszanować.

Odpowiedz
avatar arielka554
-3 15

@maciekwik: Oczywiście, że może mieć inne poglądy, ale tutaj właśnie chodzi o te słowa. Nie był dla niej miły i mocno ją zranił, ponadto wywyższał się, więc jest zwykłym dupkiem. Poglądy nie mają dużego znaczenia, wciąż mógłby być miłym gościem.

Odpowiedz
avatar Grajcz
2 14

@arielka554: A ja nie widzę w tych słowach nic strasznego i na pewno nie widzę tu wywyższania się. Zwyczajnie nazwał rzeczy po imieniu, gdyby powiedział że chciałby spotykać się z dziewicą to byłoby lepiej? Oczywiście że nie, i tak wzięłaby to do siebie a ci "przyjaciele" olaliby go za jego "średniowieczne poglądy" więc moim zdaniem problem leży właśnie w poglądach i znajomych nietolerujących innego podejścia. Co najwyżej mógł skłamać i zwyczajnie spławić w stylu "nie jesteś w moim typie" co chyba faktycznie byłoby lepszym rozwiązaniem patrząc na reakcje przewrażliwionego otoczenia.

Odpowiedz
avatar arielka554
3 13

@Grajcz: Nie widzisz wywyższania się? A jego słowa, że "chyba nie oczekiwała, że on zwiąże się z kimś takim"? Jak dla mnie to cholerne wywyższanie się. Pewnie, że nie robi to różnicy, czy powiedziałby to w taki, czy inny sposób, dla mnie zawsze byłoby chamskie, bo nie zna jej historii. Nie wie, co się wydarzyło, może została zgwałcona (ok, mało prawdopodobne, ale możliwe), może była długo z chłopakiem, chciała spędzić z nim resztę życia, a on na wieść o dziecku zwiał? Są to średniowieczne poglądy i nie ma się z czym kłócić, może sobie takie mieć, ale tak, jej mógł skłamać, że po prostu mu się nie podoba. Ja na pewno wolałabym to usłyszeć.

Odpowiedz
avatar Fishka
7 11

@arielka554: Wyczuwam pewne przemilczenie w tej historii. Podobno bardzo się zbliżyli, on nie traktował jej jako potencjalną partnerkę, więc rozumiem, że byli przyjaciółmi. I przez ten czas dziewczyna nie zdążyła zauważyć, jakie on ma poglądy, nie rozmawiali o swoich wymarzonych partnerach ani planach na przyszłość? Jeśli on czekał z seksem na "tę jedną jedyną" to ma prawo oczekiwać tego samego od partnerki. A jeśli ta dziewczyna o tym wiedziała, to sama wystawiła się "na ostrzał". A może po prostu rzeczywiście jest chamem, jednak znamy tylko relację dziewczyny - a doświadczenie wskazuje, że nie zawsze ich relacje są zgodne z rzeczywistością. ;)

Odpowiedz
avatar LichMcKnee
1 5

@Grajcz: Serio? Sprowadza seks do tematu tabu, a Ty średniowieczne poglądy piszesz w cudzysłowie? Ale nawet pomijając to, chodzi o to jak przekazał informacje, a nie co sobie myślał.

Odpowiedz
avatar Grajcz
2 4

@arielka554: A ja wciąż nie widzę w takim stwierdzeniu nic złego. Ty odbierasz określenie "kimś takim" jako oznaczające osobę gorszą, ja to widzę jako stwierdzenie "jak mógłby się związać z kimś kompletnie nie w swoim typie". I właśnie dlatego pisałem że jakby to nie ujął w słowa to by się obraziła - bo odmowę z automatu traktujecie jako "nie chce mnie? więc uważa mnie za gorszą". A co do poglądów "średniowiecznych" wciąż będę traktował to jako szufladkowanie przez osoby ograniczone, dzisiaj można być homo, trans, uważać się za delfina i jest okej - bo tolerancja, postęp, itp. A jak ktoś ma pogląd "niepostępowe" to już mieszanie go z błotem bo jak on śmie olewać dziewczyny ze względu na ich przeszłość. Takie podejście jest równie prymitywne co wyzywanie kobiet od dziwek za aktywne życie seksualne. @LichMcKnee: Gdzie ty tu widzisz tabu? Gość ma jasno określone poglądy, seks dla niego to coś ściśle związanego z miłością, być może ślubem więc to logiczne że chciałby kogoś o podobnym podejściu. Tabu by było gdyby bał się powiedzieć że przeszkadza mu jej przeszłość seksualna.

Odpowiedz
avatar jdksdj11
2 8

Jest jedna różnica. Inwalidą można być od urodzenia lub przez jakiś wypadek, a idiotką, która zaciążyła w liceum specjalnie. Wiadomo, że są wyjątki typu niepełnosprawność w wyniki swojego debilizmu lub zaciążenie przez gwałt, ale w historii nic o tym nie było.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
3 7

otóż to prawdopodobnie karol poczuł się trochę chu_owo jak mu znajomi tłumaczyli że skoro jest na wózku to powinien sie cieszyć że ktoś go w ogóle chce (jak sam autor napisał to "ona mu pomagała"... Dla "znajomych" to było takie naturalne - dwójka na swój sposob "upośledzonych" przyjaciół łączy sie w parę (ją też traktują jak upośledzoną dlatego wymagała "obrony")... Rozumiem tu Karola, nie chciał mieć takich obłudnych przyjaciół, być może u tej dziewczyny też wyczuł nieszczerość... Ale równie dobrze może mieć problemy nie tylko z nogami i to była reakcja obronna (wielu facetów woli wyjść na dupka niż przyznać się do niektórych słabości)

Odpowiedz
avatar dzikudzina
5 11

Ale dlaczego oni tak mu się dziwią? Nie widzę w tym nic dziwnego, że facet może nie mieć ochoty wychowywać nie swoje dziecko.

Odpowiedz
avatar iluminat
3 7

@arielka554: Opowiadane historie często są podkoloryzowane, o ile nie wymyślone. Możliwe, że padły o wiele łagodniejsze słowa, ale oburzeni "koledzy" by wyśmiać "średniowieczne" poglądy, albo pokazać dosadnie swoje niezadowolenie, użyli słów, które mają sprowokować czytelników do zajęcia stanowiska im przychylnego. Taka mała manipulacja. Obiektywizm jest trudny.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
5 9

@arielka554: no bo on nie uprawiał i nie porobił dzieci w wieku 17-lat - ma prawo szukać rownie wartosciowej dziewczyny a nie brać byle co, dlatego że jeździ na wózku... jak go maglowali to pewnie powiedzial prawde gosciowi ktorego uwazal za przyjaciela a tamten rozgadał i teraz jest że to niby karol ją zranił...

Odpowiedz
avatar arielka554
-2 4

@iluminat: Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że te historie często są zmyślone albo podkoloryzowane, ale ja tylko oceniam to, co zostało napisane, skąd mam wiedzieć, która część jest wymysłem? Jest historia, to właśnie ją komentuję. @zpiesciamudotwarzy: Skąd wiesz, że w wieku 17 lat? Liceum kończy się w wieku 19 lat, równie dobrze wtedy mogła urodzić. Mnóstwo ludzi uprawia seks w tym wieku i chyba nie ma tu nic szokującego. To, że zaszła w ciążę nie znaczy, że była głupia- przecież antykoncepcja mogła zawieść. Oczywiście, że chłopak ma prawo szukać dziewczyny, jaką sobie wymarzy, nie mówię, że nie. Ale Ty tylko gdybasz; "jak go maglowali to pewnie powiedzial prawde gosciowi ktorego uwazal za przyjaciela a tamten rozgadał". Nie masz pojęcia, czy tak było. A ja skomentowałam tylko i wyłącznie to, co zostało napisane, nie mówię "a może było tak, może tak". Opowieść jest przedstawiona tak, że Karol jednoznacznie wyszedł na chama. I tyle.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
3 3

@arielka554: otóż to - opowieść (najprawdopodobniej zmyślona a już na pewno zniekształcowna przez opowiadającego) jest tylko pretekstem do samodzielnej interpretacji i analizy... nikt nie siedział w głowie tego karola kiedy podejmował decyzję, więc nikt tak naprawdę nie wie - opowiadający podał swoją intepretację my komentujący podajemy swoją, argumentujemy i dyskutujemy - ty oceniasz dość jednoznacznie karola jako "chama" ja się z tobą nie zgadzam - wskazując na inne wytłumaczenia - ty niezbyt przyjmujesz inny punkt widzenia jednozncznie potępiając karola i skreślając go jako człowieka (pewnie nie chciałabyś z nim być) - on zrobił to samo - nie przyjmował argumentów dla niego dziewczyna z dzieckiem jest tak samo bezndziejna jak dla ciebie karol... sądy kategoryczne :)

Odpowiedz
avatar cavefalcon
3 7

Gdyby nie ten wózek to bym powiedział że Karol daleko zajdzie. I nie zmarnuje sobie życia z Alicją.

Odpowiedz
avatar AkuNoKitsune
5 5

@cavefalcon: A tak daleko zajedzie. Też spoczko :)

Odpowiedz
avatar Malikkun
4 10

Laska szuka frajera na ojca dla gówniaka, a ten widać że ma łeb karku i dał jej jasno do zrozumienia, że z puszczalskimi się nie zadaje. Cała ta gromadka pseudo przyjaciół niech pomaga "biednej" mamusi, skoro tacy nowocześni.

Odpowiedz
avatar olgaah
0 4

@Malikkun: Moja koleżanka jest samotną matką. Zachorowała na raka mając siedemnaście lat. Przeżyła, wróciła do normalności, wróciła nawet do szkoły, skończyła ją ale nie podeszła do matury. Zakochała się w facecie o jakieś dziesięć lat starszym od siebie. Urodziła synka mając dwadzieścia lat. Była z tym facetem, mieszkali razem i byli normalną rodziną dopóki nie okazało się, że choroba wróciła. Wtedy on stwierdził, że "Myślałem, że jak ją wyleczyli to już będzie zdrowa, a chorej to ja nie chcę." Dokładnie w te słowa. Wtedy kazał jej się wynosić do matki, przestała go interesować zarówno ona jak i ich dziecko, szybko znalazł sobie nową, być może zaczął się z nią spotykać kiedy matka jego dziecka walczyła z chorobą. Ona też jest puszczalska? Nie ma prawa ułożyć sobie życia, z kimś dobrym? To też jej wina, że facet ją zostawił? Oczywiście powinna wiedzieć, że facet to zero, tylko nie wiem po czym mogła to stwierdzić, skoro do tej pory był dla niej dobry, cieszył się, że ma syna. Po prostu chora na raka kobieta nie pasowała do jego wizji rodziny jaką chciał założyć.

Odpowiedz
avatar zenkowa
-5 7

Tylko mi się tak trochę wydaje, że ta jego inteligencja też jest trochę niepełnosprawna...

Odpowiedz
avatar AkuNoKitsune
5 9

"Koleś nie chce być z laską, która zaciążyła w liceum? Co za dupek!" Ludzie, gdzie ja żyję? Co jest złego w tym, że gość chce dziewczynę czekającą do ślubu? Cholera, ma do tego pełne prawo i nie musi ubierać słów w jedwab, kwiatki i motylki żeby odmówić dziewczynie.

Odpowiedz
avatar tellchar
6 8

@AkuNoKitsune: No właśnie o to chodzi, że nasze oceny ludzi opierają się na tym co mówią, ale jak to mówią. To tak jak w dowcipie o ambasadorze: "Czym się różni dyplomata od zwykłego człowieka? -Dyplomata powie Ci spi3rdalaj w taki sposób, że poczujesz dreszcz emocji w związku ze zbliżającą się wycieczką"

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
4 4

Przyznam że przeczytanie komentarzy tutaj zdjęło mi kamień z serca... jednak jeszcze nie wszyscy patrzą tylko na to czy ktoś jest "miły" (czyt. może w praktyce być kompletnym dupkiem, byle tylko ładnie się zwracał do innych), szczerość i prawo do własnego zdania też mają jeszcze jakąś wartość...

Odpowiedz
avatar Maquabra
1 3

Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto na studiach uganiał się za samotnymi matkami. Zwłaszcza takimi, które związek zaczynają od "kocham cię". Taktu zero, ale przestroga dla dziewczyn mimo wszystko. Sam mam dobrą znajomą, która miała ochotę na Araba i teraz nikt nie ma ochoty na nią. Fajna kobita z niej, ale kto będzie jej wychowywał córkę, która w dodatku wdała się w tatę?

Odpowiedz
avatar Shifted
-1 3

Też bym nie chciał wychowywać czyjegoś dzieciaka więc tą część rozumiem, ale tekst "dała się w liceum rozdziewiczyć" to serio średniowiecze.

Odpowiedz
avatar olgaah
4 4

Ech... a ja patrzę na to z nieco innej perspektywy. Niektóre osoby niepełnosprawne, zresztą jak przedstawiciele każdej mniejszości... delikatnie mówiąc tak nastawione na równouprawnienie, że żądają wręcz większych praw i traktowania ich na specjalnych zasadach. Coś jak imigranci, żądający markowych ciuchów. Niepełnosprawni są też często przyzwyczajeni do delikatniejszego traktowania, na zasadzie "Mogę być chamem, bo i tak wszyscy mnie będą głaskać po główce, bo taki jestem biedny i nieszczęśliwy". Mnie samej w czasie studiów zdarzyła się "randka" z niepełnosprawnym chłopakiem. Studiował rok wyżej, znałam go, ale nie jakoś blisko, mieliśmy wspólnych znajomych po prostu. Poprosił mnie o adres, nie o numer telefonu, tylko o adres. Myślałam, że się zbija, ale na serio wieczorem przyszedł do mnie na stancję. Okej, ale od razu zaczął się pakować do mnie do pokoju... no w mieszkaniu właścicielka, współlokatorki. U nas była taka zasada, że nie wolno było zapraszać chłopaków. Ja miałam dyspensę od właścicielki, bo uważała mnie za osobę odpowiedzialną, ale wolałam, żeby tak zostało, a inna sprawa jak przyszedł kolega z roku się pouczyć czy zrobić jakiś projekt zaliczeniowy o piętnastej, a inna jak przyszedł w sumie obcy koleś o dwudziestej. Chcąc nie chcąc założyłam kurtkę i poszłam z nim na miasto. Idziemy do jakiegoś pubu, który wybrał, wersja spacer. I tu zaczęła się masakra. Gadał. Gadał, gadał, gadał... Koleś nawijał jak TVN24, w ciągu samej drogi do pubu zdążyłam poznać jego całą historię rodziny i chorób przebytych od wczesnego dzieciństwa. Bardzo niepełnosprawny nie był, miał padaczkę i związane z nią problemy neurologiczne. Jedynym widocznym objawem były pojawiające się od czasu do czasu kurcze mięśni twarzy. No, ale płacze, jak to by chciał zostać komandosem, prawdziwym demonem wojny, a nie może nawet prawa jazdy zrobić z powodu tych problemów neurologicznych. Generalnie to chyba były próby podrywu na litość. W pubie wariant feministyczny. Każdy płaci za siebie, okej, może być, ale koleś wyjarał mi fajki. To było parę lat temu, kiedy jeszcze wolno było palić w knajpach. Papierosy leżały na stole, a on sobie je brał. Nie zapytał nawet, jarał jednego za drugim. W czasie, kiedy ja zapaliłam dwa papierosy on wypalił ich siedem. I dalej gada, gada, gada... zadaje mi pytania i sam sobie na nie odpowiada, nadal opowiada o sobie, chorobach, niespełnionych marzeniach, zainteresowaniach, rodzinie, która go nie wspiera itp... Powiedział, że jestem niedostępna, po czym mnie pocałował w stylu śliniącej się pijawki. Opanowuję więc odruch wymiotny, czuję, że nie da się tyle wypić, żeby on mi się zaczął podobać, odczuwam potrzebę szybkiej ewakuacji. Jakoś udało mi się dojść do słowa, mówię, że pózno, że właścicielka mieszkania zasadnicza (Dzięki ci Pani Bożeno!) no i czas do domu. Okej, odprowadzi mnie na przystanek, bo serio obca część miasta i ciemno, trochę straciłam orientację. Wypiłam z nim jedno piwo, ale przycisnęło, więc idę do toalety. A ten debil idzie za mną myśląc, że zaru***a, ja pie***le. W kiblu w pubie, czujecie? Facet ma klasę nie powiem, przynajmniej wiem, czemu chciał mój adres i pchał się do pokoju. Wypchnęłam go z tego kibla, trochę mi się to nie podoba, ale dobra miasto, ludzie, oświetlenie uliczne, byle tylko do przystanka i do domu. On nie widzi niczego niestosownego w swoim zachowaniu. Prowadzi mnie na ten przystanek i dalej gada, ja mam tylko nadzieję, że w miarę szybko dotrę do domu, bo o 21.20 serial ze współlokatorką oglądam. Tymczasem on "Bla, bla, bla... ale jesteś rozczarowana, że nie zaproponowałem ci stałego związku... bla, bla... ale nie jestem jeszcze gotowy... bla, bla..." Dobra, to była nasza pierwsza randka, ledwo cię gościu znam i widzę, że jesteś żałosnym dupkiem, którego nie chcę poznać bliżej, ale tak jasne jestem rozczarowana... To jeszcze nic. Nie powtórzę tego dosłownie, ale sensem jego wypowiedzi było to, że poczuł się zdyskryminowany, bo nie chciałam mu dać d**y bez zobowiązań, z pewnością dlate

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2017 o 8:10

avatar olgaah
1 1

@olgaah: ucięło mi, bo się rozpisałam, tu końcówka: z pewnością dlatego, że jest tak strasznie niepełnosprawny. Mam różnych znajomych, mój najlepszy przyjaciel jest niewidomy na jedno oko. Myślę, że jak ktoś jest dupkiem to po prostu jest dupkiem niezależnie czy jezdzi na wózku, jego rodzice się rozwiedli czy zdechł mu chomik. Oczywiście Karol z tej historii miał prawo z różnych względów nie chcieć być z tą dziewczyną, ale nie musiał jej od razu tak szmacić.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
1 1

@olgaah: :) w tej historii chyba najważniejszą rolę odgrywają psychotropy które koleś brał - przychodzisz do lekarza i mówisz "panie doktorze, wszystkim się za bardzo przejmuję boję sie rozmawiać z dziewczynami" no i doktor przepisuje rozwiązanie - z jego punktu wiedzenia chu**j go obchodzą "efekty uboczne" on daje rozwiązanie na zgłaszany problem - no i koleś już się nie przejmuje co ludzie sobie o nim myślą - wyleczony

Odpowiedz
avatar olgaah
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Nie wiem czy brał jakieś psychotropy. Jeśli korzystał z jakiejś pomocy medycznej to nie wiem jakim cudem wypuścili go w takim stanie. Przecież to popier***lenie.

Odpowiedz
Udostępnij