Nie idź do specjalisty pod żadnym pozorem. Chyba że masz na myśli specjalistę od cienkich kromek, a nie tego, którego ja sobie wyobrażam, że masz na myśli. Nie jesteś niebezpieczny dla otoczenia, skoro tych noży używasz tylko do krojenia chleba, a taki specjalista mógłby cię bardzo skrzywdzić.
@sisiokolarz: Takie coś może spowodować problem, kiedy zostanie wykryte przez niedyskretną osobę, która pochwali się o tym innym (nawet w postaci "tajemnicy - nie mów nikomu"). Można w ten sposób stracić reputację, ludzie zaczną mieć bekę za plecami lub bezpośrednio. Takie coś może się źle skończyć. Zależy oczywiście od odporności osoby na takie zjawiska. Ktoś może poczuć się wyobcowany, dręczony i w efekcie targnie na swoje życie. Niektórzy z takimi problemami są zmuszeni zmienić miejsce zamieszkania i tracą zaufanie do społeczeństwa.
Jeżeli coś przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, to powinno się to naprawić, o ile naprawą nie ryzykuje się bardziej.
Niemniej, to z kromkami brzmi jak fake, zważywszy na źródło. Widziałem już wiele dziwnych rzeczy, więc też nie powiem, że to na pewno fake.
@FrozenMind: "jeżeli coś przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu" - tyle że jemu to wcale nie przeszkadza - co najwyżej mogliby mu przeszkadzać ludzie którzy by o tym wiedzieli - ale problemem wówczas są ludzie a nie on
@zpiesciamudotwarzy: Kromki chleba ZAWSZE przemycane do restauracji, to jednak pewien sygnał, że problem faktycznie istnieje. Tym bardziej, że właściciele i obsługa takich lokali najczęściej nie pozwala na wnoszenie własnego jedzenia i napojów. "Nie czuję się z tym źle ani nic" może być mechanizmem obronnym zwanym "zaprzeczeniem". Nie jest to też normalne funkcjonowanie (w społeczeństwie). Zrzucanie winy na społeczeństwo nie uchroni w tym przypadku osoby z problemem.
@FrozenMind: Wydaje mi się, że mnie nie zrozumiałeś. Ja się próbowałem pośmiać. Może i debilnie. Wyobraziłem sobie, że to z kromkami jest tak pojechane z punktu widzenia specjalisty, że mógłby go zapakować do takiego specjalnego domu i tam na nim doktorat robić, czy cóś. To nie jest tutaj stronka na śmiertelnie poważne rozważania. Przepraszam - nie była.
Bochenek jest jak najbardziej mroczny. Każdy student medycyny Ci to powie.
OdpowiedzPozostaje czekać na opowieść "Mój stary to fanatyk cienkich kromek chleba".
OdpowiedzCzy tylko ja czułam się nieswojo, czytając to? ;-;
OdpowiedzNie idź do specjalisty pod żadnym pozorem. Chyba że masz na myśli specjalistę od cienkich kromek, a nie tego, którego ja sobie wyobrażam, że masz na myśli. Nie jesteś niebezpieczny dla otoczenia, skoro tych noży używasz tylko do krojenia chleba, a taki specjalista mógłby cię bardzo skrzywdzić.
Odpowiedz@sisiokolarz: Takie coś może spowodować problem, kiedy zostanie wykryte przez niedyskretną osobę, która pochwali się o tym innym (nawet w postaci "tajemnicy - nie mów nikomu"). Można w ten sposób stracić reputację, ludzie zaczną mieć bekę za plecami lub bezpośrednio. Takie coś może się źle skończyć. Zależy oczywiście od odporności osoby na takie zjawiska. Ktoś może poczuć się wyobcowany, dręczony i w efekcie targnie na swoje życie. Niektórzy z takimi problemami są zmuszeni zmienić miejsce zamieszkania i tracą zaufanie do społeczeństwa. Jeżeli coś przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, to powinno się to naprawić, o ile naprawą nie ryzykuje się bardziej. Niemniej, to z kromkami brzmi jak fake, zważywszy na źródło. Widziałem już wiele dziwnych rzeczy, więc też nie powiem, że to na pewno fake.
Odpowiedz@FrozenMind: "jeżeli coś przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu" - tyle że jemu to wcale nie przeszkadza - co najwyżej mogliby mu przeszkadzać ludzie którzy by o tym wiedzieli - ale problemem wówczas są ludzie a nie on
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Kromki chleba ZAWSZE przemycane do restauracji, to jednak pewien sygnał, że problem faktycznie istnieje. Tym bardziej, że właściciele i obsługa takich lokali najczęściej nie pozwala na wnoszenie własnego jedzenia i napojów. "Nie czuję się z tym źle ani nic" może być mechanizmem obronnym zwanym "zaprzeczeniem". Nie jest to też normalne funkcjonowanie (w społeczeństwie). Zrzucanie winy na społeczeństwo nie uchroni w tym przypadku osoby z problemem.
Odpowiedz@FrozenMind: Wydaje mi się, że mnie nie zrozumiałeś. Ja się próbowałem pośmiać. Może i debilnie. Wyobraziłem sobie, że to z kromkami jest tak pojechane z punktu widzenia specjalisty, że mógłby go zapakować do takiego specjalnego domu i tam na nim doktorat robić, czy cóś. To nie jest tutaj stronka na śmiertelnie poważne rozważania. Przepraszam - nie była.
Odpowiedz@sisiokolarz: Czasem trudno odróżnić sarkazm od powagi. Strona nie jest do poważnych dyskusji, ale czasem można sobie pozwolić na trochę herezji.
OdpowiedzTo jest jakiś wyścig kto wymyśli większy absurd?
OdpowiedzTak, od czasów historii o starym fanatyku łowienia ryb.
Odpowiedz