@Takie_tam:
Eee tam. Na mistrzach pojawiały się o wiele bardziej ohydne historię i ta wyżej w moim mniemaniu się do nich nawet nie umywa. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, a niewtajemniczeni lepiej niech żyją w tej niewiedzy.
@Ascara:
Nietrudno było zgadnąć. Nie wiem jak inni, ale ja będę musiał udać się do lekarza, by o niej zapomnieć - ilekroć w sklepie widzę Mentosy, przypomina mi się historia chłopaka, który... A zresztą lepiej się zamknę
@Kreciuch: Ja Ci powiem szczerze, że dla mnie też była niesmaczna. Jeszcze nie byłam wtedy adminem, sama bym tego nie puściła. Nawet nie pamiętam, czy komentarz był tego warty.
@Ascara:
Ten komentarz pod screenem też już nie pamiętam i nie kusi mnie, by go sprawdzać. Moje komórki nerwowe mogą tego nie wytrzymać.
A skoro już wspomniałem o komórkach nerwowych, to troszkę odbiegnę od tematu. Z tego, co się orientuję, to masz związek z medycyną, ale pewnie i tak nie udzielisz poprawnej odpowiedzi (chociaż mogę się mylić). W ogólniaku na biologii rozszerzonej, gdy przerabialiśmy zagadnienia związane z ludzkim mózgiem ktoś zadał pytanie nauczycielce, które do dzisiaj pamiętam, mimo że minęło już z 10 lat. A leciało ono następująco:
"Czy po uderzeniu młotkiem w głowę ilość komórek nerwowych, które zostaną zniszczone jest taka sama, mniejsza czy większa w porównaniu do komórek nerwowych zniszczonych podczas wypicia samemu pół litra spirytusu?"
Iście mistyczne pytanie:D
@Kreciuch:
No mam związek, za 1.5 roku będę miała lek. med. przed nazwiskiem. :)
Nie da się tego tak określić. Dlaczego? Bo to inny rodzaj uszkodzenia. Uszkodzenie urazowe a toksyczne to dwie zupełnie inne rzeczy. To tak jakbyś mnie pytał, czy szkody w organizmie od potrącenia przez samochód są większe czy mniejsze niż te, jakie wywołuje wypicie cykuty.
W uszkodzeniu od uderzenia młotkiem jakieś elementy neuronów ulegają uszkodzeniu, ale istnieje szansa ich naprawy (to mit na potrzeby akademickie, że komórki nerwowe się nie regenerują). Po zatruciu spirytusem może to być trudniejsze, bo "otruta" komórka obumiera, więc nie ma jak naprawić swoich szkód. Osobie martwej nie zszywasz ran, żeby nie krwawily, bo po co. Ale ile tego spirytusu trzeba, by zabić komórkę? Jak często spożywanego? Tego już nikt nie wie i nie dlatego, że nie wie po prostu: to kwestie osobnicze. U każdego jest inaczej. Ja np. mogę wypić sporo i bardzo jasno kontaktować, podczas gdy ci, z którymi piję już zachowują się "inaczej".
Chomikowanie niezjedzonych kanapek - level 1. Chomikowanie zużytych podpasek - level 10. Kiedy będziesz chomikować zużyte prezerwatywy po wizycie kolegi?
OdpowiedzZe wszystkich historii jakich nie musiałem znać tej historii nie musiałem znać najbardziej.
Odpowiedz@Takie_tam: no bez przesady, tej z mentosami nie przebije ;)
Odpowiedz@Takie_tam: Eee tam. Na mistrzach pojawiały się o wiele bardziej ohydne historię i ta wyżej w moim mniemaniu się do nich nawet nie umywa. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, a niewtajemniczeni lepiej niech żyją w tej niewiedzy.
Odpowiedz@Kreciuch: Mentosy?
Odpowiedz@Takie_tam: tak ci sie tylko wydaje ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://pl-pl.facebook.com/permalink.php?story_fbid=656089284487858&id=627154904047963
Odpowiedz@Ascara: Nietrudno było zgadnąć. Nie wiem jak inni, ale ja będę musiał udać się do lekarza, by o niej zapomnieć - ilekroć w sklepie widzę Mentosy, przypomina mi się historia chłopaka, który... A zresztą lepiej się zamknę
Odpowiedz@Kreciuch: Ja Ci powiem szczerze, że dla mnie też była niesmaczna. Jeszcze nie byłam wtedy adminem, sama bym tego nie puściła. Nawet nie pamiętam, czy komentarz był tego warty.
Odpowiedz@Ascara: Ten komentarz pod screenem też już nie pamiętam i nie kusi mnie, by go sprawdzać. Moje komórki nerwowe mogą tego nie wytrzymać. A skoro już wspomniałem o komórkach nerwowych, to troszkę odbiegnę od tematu. Z tego, co się orientuję, to masz związek z medycyną, ale pewnie i tak nie udzielisz poprawnej odpowiedzi (chociaż mogę się mylić). W ogólniaku na biologii rozszerzonej, gdy przerabialiśmy zagadnienia związane z ludzkim mózgiem ktoś zadał pytanie nauczycielce, które do dzisiaj pamiętam, mimo że minęło już z 10 lat. A leciało ono następująco: "Czy po uderzeniu młotkiem w głowę ilość komórek nerwowych, które zostaną zniszczone jest taka sama, mniejsza czy większa w porównaniu do komórek nerwowych zniszczonych podczas wypicia samemu pół litra spirytusu?" Iście mistyczne pytanie:D
Odpowiedz@Kreciuch: No mam związek, za 1.5 roku będę miała lek. med. przed nazwiskiem. :) Nie da się tego tak określić. Dlaczego? Bo to inny rodzaj uszkodzenia. Uszkodzenie urazowe a toksyczne to dwie zupełnie inne rzeczy. To tak jakbyś mnie pytał, czy szkody w organizmie od potrącenia przez samochód są większe czy mniejsze niż te, jakie wywołuje wypicie cykuty. W uszkodzeniu od uderzenia młotkiem jakieś elementy neuronów ulegają uszkodzeniu, ale istnieje szansa ich naprawy (to mit na potrzeby akademickie, że komórki nerwowe się nie regenerują). Po zatruciu spirytusem może to być trudniejsze, bo "otruta" komórka obumiera, więc nie ma jak naprawić swoich szkód. Osobie martwej nie zszywasz ran, żeby nie krwawily, bo po co. Ale ile tego spirytusu trzeba, by zabić komórkę? Jak często spożywanego? Tego już nikt nie wie i nie dlatego, że nie wie po prostu: to kwestie osobnicze. U każdego jest inaczej. Ja np. mogę wypić sporo i bardzo jasno kontaktować, podczas gdy ci, z którymi piję już zachowują się "inaczej".
Odpowiedz@Ascara: Dzięki za obszerne wyjaśnienie: )
Odpowiedz@Kreciuch: Nie jestem aż tak zadufana w sobie, by sądzić, że bardzo Ci pomogło, ale to chyba najlepsze, jakiego jestem w stanie udzielić. :)
OdpowiedzOj głupiaś, trzeba było znaleźć jakiegoś wampira, to by jeszcze za nie zapłacił, w końcu musi na czymś herbatę parzyć.
Odpowiedz