dacoin 14 kwietnia 2017 o 8:40 8 8 Znajomy jeździ tirami po europie i kiedyś we Francji, w pobliżu osławionej "dżungli Calais", próbowało go zatrzymać kilkunastu ciapaków wyskakując mu na drogę. Kebaby dalej jada, natomiast od tamtego czasu z jego menu odpadł tatar. Odpowiedz
Carn 14 kwietnia 2017 o 8:48 1 1 Ta sytuacja to prawie jak powieść dla dzieci o zabiciu jakiegoś króla uzurpatora..gratulacje :) Odpowiedz
zpiesciamudotwarzy 14 kwietnia 2017 o 21:34 -3 3 ja jak byłem mały to "opiekowałem" się cielakiem, dałem mu imię czasem karmiłem, a jak podrósł to był z niego pyszny rosół Odpowiedz
Znajomy jeździ tirami po europie i kiedyś we Francji, w pobliżu osławionej "dżungli Calais", próbowało go zatrzymać kilkunastu ciapaków wyskakując mu na drogę. Kebaby dalej jada, natomiast od tamtego czasu z jego menu odpadł tatar.
OdpowiedzTa sytuacja to prawie jak powieść dla dzieci o zabiciu jakiegoś króla uzurpatora..gratulacje :)
Odpowiedzja jak byłem mały to "opiekowałem" się cielakiem, dałem mu imię czasem karmiłem, a jak podrósł to był z niego pyszny rosół
Odpowiedz