Do takich knajp na wagę polecam brać odważnik albo coś, co wiesz ile waży i sprawdzać czy wagi są prawidłowo skalibrowane. Bo ruchają klientów niemiłosiernie. Zwłaszcza z Warszawie, a konkretniej knajpa, która nazwę bierze od takich ludzi z północy, co pływali na długich łodziach.
Do takich knajp na wagę polecam brać odważnik albo coś, co wiesz ile waży i sprawdzać czy wagi są prawidłowo skalibrowane. Bo ruchają klientów niemiłosiernie. Zwłaszcza z Warszawie, a konkretniej knajpa, która nazwę bierze od takich ludzi z północy, co pływali na długich łodziach.
OdpowiedzWyciąg z fiuta
OdpowiedzPo "100 gram" widać, że nie tylko z angielskim mają tam kłopoty.
OdpowiedzPolecam. Bylem, kupilem komplet talerzy.
Odpowiedz