Byłem niedawno na LOTR in concert w Niemczech i przetłumaczyli WSZYSTKIE nazwy własne w napisach. Frodo Baggins stał się Frodo Beutlin, a Shire - Auenland
Amen. Dychotomia swojskie-obce to ze 30% wartości całej twórczości Tolkiena i brak tłumaczenia nazw własnych, niemądry dogmat polskich tłumaczy, którym i mnie próbowano zarazić, powoduje tutaj gigantyczne straty. Tłumacz mógł posunąć się posunąć jeszcze dalej momentami, ale nawet za tę wersję próbowano go linczować.
@Maquabra: Są dwa problemy.
1. Nie ma dobrych odpowiedników niektórych nazw. W języku angielskim pewne nazwy mają konotacje z innymi, których nie mają w języku polskim.
Weźmy to "Shire". "Włości" jako "Shire" jeszcze by uszły, ale przecież "shire" pojawia się w wielu nazwach własnych w języku angielskim bez tej konotacji, a pierwotnym znaczeniem jest coś, co dziś przetłumaczylibyśmy jako "powiat" (jeśli nie anglosaskie "hrabstwo") ale w języku polskim obszar powiatu jest niewielki w porównaniu do niektórych shires. A jednocześnie "shire" przeciętnemu Anglikowi kojarzy się z obszarem wiejskim, rolniczym, skupionym wokół miasta.
Chyba jedyną nazwą, która by przenosiła ten sens jest "Wieś".
2. Łoziński źle przetłumaczył niektóre nazwy.
- "Bagosz" i "Bagoszewo"? "Bag End" to nazwa posiadłości ciotki Tolkiena, która nazywała się tak, bo leżała w ślepym zaułku. Jedyną nazwą, która oddaje to po polsku jest "Zadupie" (w ostateczności "Dziura"). "Bilbo z Zadupia" albo "Bilbo z Dziury" są jedynymi sensownymi tłumaczeniami.
- "Łazik"? Tak bardzo nie. Jeśli już nie "Obieżyświat", to czemu nie "Włóczęga" albo "Wędrowiec"? Łoziński za bardzo się silił na prostacki język, żeby zauważyć, że trzeba było sfolgować.
Goebbels miał jednak rację. Wystarczyło kilka razy Wam powiedzieć, że młody człowiek ze zdjęcia to Robin Hood abyście uwierzyli. Ten Robin bez kaptura to nie kto inny jak Piotruś Pan...
Byłem niedawno na LOTR in concert w Niemczech i przetłumaczyli WSZYSTKIE nazwy własne w napisach. Frodo Baggins stał się Frodo Beutlin, a Shire - Auenland
Odpowiedz@Kariok3: O, to jak mój "ulubiony" przekład Łozińskiego - "Frodo Bagosz", "Włości".
OdpowiedzAmen. Dychotomia swojskie-obce to ze 30% wartości całej twórczości Tolkiena i brak tłumaczenia nazw własnych, niemądry dogmat polskich tłumaczy, którym i mnie próbowano zarazić, powoduje tutaj gigantyczne straty. Tłumacz mógł posunąć się posunąć jeszcze dalej momentami, ale nawet za tę wersję próbowano go linczować.
Odpowiedz@Maquabra: Są dwa problemy. 1. Nie ma dobrych odpowiedników niektórych nazw. W języku angielskim pewne nazwy mają konotacje z innymi, których nie mają w języku polskim. Weźmy to "Shire". "Włości" jako "Shire" jeszcze by uszły, ale przecież "shire" pojawia się w wielu nazwach własnych w języku angielskim bez tej konotacji, a pierwotnym znaczeniem jest coś, co dziś przetłumaczylibyśmy jako "powiat" (jeśli nie anglosaskie "hrabstwo") ale w języku polskim obszar powiatu jest niewielki w porównaniu do niektórych shires. A jednocześnie "shire" przeciętnemu Anglikowi kojarzy się z obszarem wiejskim, rolniczym, skupionym wokół miasta. Chyba jedyną nazwą, która by przenosiła ten sens jest "Wieś". 2. Łoziński źle przetłumaczył niektóre nazwy. - "Bagosz" i "Bagoszewo"? "Bag End" to nazwa posiadłości ciotki Tolkiena, która nazywała się tak, bo leżała w ślepym zaułku. Jedyną nazwą, która oddaje to po polsku jest "Zadupie" (w ostateczności "Dziura"). "Bilbo z Zadupia" albo "Bilbo z Dziury" są jedynymi sensownymi tłumaczeniami. - "Łazik"? Tak bardzo nie. Jeśli już nie "Obieżyświat", to czemu nie "Włóczęga" albo "Wędrowiec"? Łoziński za bardzo się silił na prostacki język, żeby zauważyć, że trzeba było sfolgować.
OdpowiedzAle jest już przetłumaczone na niemiecki -- _ --
Odpowiedza po etiopsku pewnie będzie 'robin hood, bo mało jadł" o_O
OdpowiedzRobin z Szerłudu herbu Kaptur.
OdpowiedzJidisz: Rabin Hood
OdpowiedzRobin Chłód
OdpowiedzRobin Hood bo Jean Michel Jarre
OdpowiedzGoebbels miał jednak rację. Wystarczyło kilka razy Wam powiedzieć, że młody człowiek ze zdjęcia to Robin Hood abyście uwierzyli. Ten Robin bez kaptura to nie kto inny jak Piotruś Pan...
Odpowiedz