Zacznijmy od tego, że matematyka dla większości ludzi (np. dla mnie) to żadna przyjemność.
Jednak bycie w czymś dobrym, a lubić coś - to dwie inne rzeczy.
@Yas: Nah, ci, którzy rzeczywiście są dobrymi matematykami, wręcz kochają matematykę. Jeden ze znanych polskich matematyków porównywał nawet przyjemność z dowodzenia matematycznego z najwyższym uniesieniem estetycznym - czymś w stylu dreszczu po genialnym fragmencie utworu muzycznego.
@Kajothegreat: Wcale nie, już w wieku sześciu lat dodawałem, mnożyłem czy odejmowałem biegle do 100 tysięcy w pamięci. Przez cały okres szkolny nie miałem najmniejszych kłopotów z matematyką, na studiach również, a nigdy za matematyką nie przepadałem. Właściwie to odkąd skończyłem 10 lat już ani razu nie uczyłem się z matematyki w domu o pracach domowych nie wspominając.
@Yas: Zazwyczaj jak się jest z czegoś dobrym, to się to lubi. To nie musi oznaczać, że nad dobry film przekładasz trzaskanie zadań w wolnym czasie, ale że rozwiązywanie zadań sprawia Ci jakąś satysfakcję i nie traktujesz tego jako kary.
@cozakraj7: Matematyka to nie są rachunki :). Najlepsi matematycy zresztą mają wręcz często problemy z szybkim liczeniem (nie wspominając Einsteina czy Perelmana).
Tylko skąd bierze się ten kult braku wiedzy? Nie jestem najlepszy z matmy, nie przykładałem się i strasznie mi z tego powodu głupio. Nikt nie powinien być dumny z faktu bycia ignorantem w jakiejś dziedzinie.
Głównym problemem jest to, że większości z nas wcale nie uczono matematyki, tylko kazano zakuwać wzory. Jak ktoś chce lubić matematykę, to musi umieć ją sobie zobrazować. Powinni wyjaśniać, że π to stosunek obwodu koła do średnicy, a pochodzi od pierwszej litery z greckiego słowa περίμετρον (perimetron) znaczącego obwód.
Wzory geometryczne zobrazować graficznie z czego pochodzą, pokazać jak Newton wymyślił w wieku 19 lat całki do zobrazowania ruchu planet, itd.
@karakar: Tylko Newton wcale nie wymyślił w wieku 19 lat rachunku całkowego. Cóż, jeszcze za jego życia toczył się spór, kto jest twórcą rachunku różniczkowego - Newton czy Leibniz :).
Btw, z twoją myślą się oczywiście zgadzam :).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2017 o 1:54
@Kajothegreat: Newton i Leibniz wymyślili całki niezależnie w podobnym czasie, dlatego toczy się dyskusja kto jest twórcą. Można też dyskutować czy jako twórce teorii ewolucji uznać Darwina czy Alfreda Wallace'a. Czy tzw model atomu Bohra jest Bohra czy Ernesta Rutherforda (odkrywcy elektronu).
@karakar: To trochę inaczej wyglądało. Oni się rzeczywiście kłócili o rachunek różniczkowy - tak samo zresztą, jako o kosmologię. Został wydany cały tom korespondencji Newtona i/lub jego asystenta z Leibnizem.
Btw, całek używali wcześniej już Egipcjanie, Grecy i Hindusi w starożytności. Oczywiście posługiwali się innym systemem znakowym. Oczywiście ślady starożytnych całek zostały wykryte całkiem niedawno.
@Kajothegreat: Jeśli chodzi o teorię ewolucji bezsprzecznie Darwin pierwszy doszedł do takich wniosków. Nawet sami wspomniani odkrywcy rozwiązali ten spór między sobą ;)
@LichMcKnee: @Kajothegreat: Chodziło mi o to, że postrzegamy jako wynalazce jedną osobę, a często w podobnym czasie mógł wynaleźć to ktoś inny. Ten model atomu. który wymieniłem (pomysł Rutherforda, który Bohr dopracował, nie kłócili się o niego, bo pracowali razem). Już wtedy wiedzieli, że nie jest do końca prawidłowy, ale jest dobrym uproszczeniem. Za to twórcami zgodnego z prawdą modelu orbitalowego, są po części (ich prace wykorzystane): Mulliken, Nagaoka, Thomson, Haisenberg, Schrödinger, Pauling, Mulliken, Born, Bohr, Rutherforda, Einstein, de Broglie i pewnie inni.
Zaraz tam fałsz. Napisali, że ludzie nie lubiący matematyki Z REGUŁY ładnie wyglądają. Najwyraźniej jesteś tym pechowym wyjątkiem, który ją potwierdza. ¯\_(ツ)_/¯
@GreenRanger - podmieniam autiora http://mistrzowie.org/691542/Poczucie-humoru-jest-bezcenne
Odpowiedz@Ascara: Ok
OdpowiedzTo ci słynni amerykańscy naukowcy? Zero źródła ale "badania donoszą". Jeden z głównych raków internetu. *szpetny ryj triggered*
OdpowiedzBadania donoszą, że użytkownik o nicku jacek9081 ma 100 na główną
OdpowiedzZacznijmy od tego, że matematyka dla większości ludzi (np. dla mnie) to żadna przyjemność. Jednak bycie w czymś dobrym, a lubić coś - to dwie inne rzeczy.
Odpowiedz@Yas: Nah, ci, którzy rzeczywiście są dobrymi matematykami, wręcz kochają matematykę. Jeden ze znanych polskich matematyków porównywał nawet przyjemność z dowodzenia matematycznego z najwyższym uniesieniem estetycznym - czymś w stylu dreszczu po genialnym fragmencie utworu muzycznego.
Odpowiedz@Kajothegreat: Wcale nie, już w wieku sześciu lat dodawałem, mnożyłem czy odejmowałem biegle do 100 tysięcy w pamięci. Przez cały okres szkolny nie miałem najmniejszych kłopotów z matematyką, na studiach również, a nigdy za matematyką nie przepadałem. Właściwie to odkąd skończyłem 10 lat już ani razu nie uczyłem się z matematyki w domu o pracach domowych nie wspominając.
Odpowiedz@Yas: Zazwyczaj jak się jest z czegoś dobrym, to się to lubi. To nie musi oznaczać, że nad dobry film przekładasz trzaskanie zadań w wolnym czasie, ale że rozwiązywanie zadań sprawia Ci jakąś satysfakcję i nie traktujesz tego jako kary.
Odpowiedz@cozakraj7: Matematyka to nie są rachunki :). Najlepsi matematycy zresztą mają wręcz często problemy z szybkim liczeniem (nie wspominając Einsteina czy Perelmana).
OdpowiedzTylko skąd bierze się ten kult braku wiedzy? Nie jestem najlepszy z matmy, nie przykładałem się i strasznie mi z tego powodu głupio. Nikt nie powinien być dumny z faktu bycia ignorantem w jakiejś dziedzinie.
Odpowiedz@LichMcKnee: Bo jeśli nie lubisz matmy to jesteś ładny. Tak wykazały badania. Nie zgadzasz się z badaniami?
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Z raką argumentacją ciężko walczyć xD
OdpowiedzGłównym problemem jest to, że większości z nas wcale nie uczono matematyki, tylko kazano zakuwać wzory. Jak ktoś chce lubić matematykę, to musi umieć ją sobie zobrazować. Powinni wyjaśniać, że π to stosunek obwodu koła do średnicy, a pochodzi od pierwszej litery z greckiego słowa περίμετρον (perimetron) znaczącego obwód. Wzory geometryczne zobrazować graficznie z czego pochodzą, pokazać jak Newton wymyślił w wieku 19 lat całki do zobrazowania ruchu planet, itd.
Odpowiedz@karakar: Tylko Newton wcale nie wymyślił w wieku 19 lat rachunku całkowego. Cóż, jeszcze za jego życia toczył się spór, kto jest twórcą rachunku różniczkowego - Newton czy Leibniz :). Btw, z twoją myślą się oczywiście zgadzam :).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2017 o 1:54
@Kajothegreat: Newton i Leibniz wymyślili całki niezależnie w podobnym czasie, dlatego toczy się dyskusja kto jest twórcą. Można też dyskutować czy jako twórce teorii ewolucji uznać Darwina czy Alfreda Wallace'a. Czy tzw model atomu Bohra jest Bohra czy Ernesta Rutherforda (odkrywcy elektronu).
Odpowiedz@karakar: To trochę inaczej wyglądało. Oni się rzeczywiście kłócili o rachunek różniczkowy - tak samo zresztą, jako o kosmologię. Został wydany cały tom korespondencji Newtona i/lub jego asystenta z Leibnizem. Btw, całek używali wcześniej już Egipcjanie, Grecy i Hindusi w starożytności. Oczywiście posługiwali się innym systemem znakowym. Oczywiście ślady starożytnych całek zostały wykryte całkiem niedawno.
Odpowiedz@Kajothegreat: Jeśli chodzi o teorię ewolucji bezsprzecznie Darwin pierwszy doszedł do takich wniosków. Nawet sami wspomniani odkrywcy rozwiązali ten spór między sobą ;)
Odpowiedz@LichMcKnee: @Kajothegreat: Chodziło mi o to, że postrzegamy jako wynalazce jedną osobę, a często w podobnym czasie mógł wynaleźć to ktoś inny. Ten model atomu. który wymieniłem (pomysł Rutherforda, który Bohr dopracował, nie kłócili się o niego, bo pracowali razem). Już wtedy wiedzieli, że nie jest do końca prawidłowy, ale jest dobrym uproszczeniem. Za to twórcami zgodnego z prawdą modelu orbitalowego, są po części (ich prace wykorzystane): Mulliken, Nagaoka, Thomson, Haisenberg, Schrödinger, Pauling, Mulliken, Born, Bohr, Rutherforda, Einstein, de Broglie i pewnie inni.
OdpowiedzPrawda. Lubię matematykę i jestem brzydki jak noc...
OdpowiedzBadania wykazały, że ludzie, którzy są słabi z matematyki, czują potrzebę pocieszania się z tego powodu.
OdpowiedzWyjątki potwierdzają regułę ;)
OdpowiedzFałsz. Studiowałam na polibudzie, więc ludzie, którzy przynajmniej w większości lubią matematykę i prawie same fajne laseczki były :D
OdpowiedzZaraz tam fałsz. Napisali, że ludzie nie lubiący matematyki Z REGUŁY ładnie wyglądają. Najwyraźniej jesteś tym pechowym wyjątkiem, który ją potwierdza. ¯\_(ツ)_/¯
OdpowiedzPotwierdzam. Lubię matematykę.
OdpowiedzFałsz! Lubię matematykę, a babcia mi zawsze mówiła że jestem przystojny........
Odpowiedz