Psy nie mogą jeść czekolady nie dlatego, że jakieś tam robaki, tylko dlatego, że czekolada ma składnik, który psy metabolizują bardzo powoli i który jest dla nich toksyczny.
W tę wersję 'szkodliwości czekolady dla psów' jestem najbardziej skłonny wierzyć, przy czym, serio, ile pies musiałby zjeść tej czekolady, żeby owa toksyczność mu zaszkodziła? Sam miałem w domu dwa psy: jeden (10kg wagi) zjadał tabliczkę tygodniowo + inne słodycze, drugi (45kg wagi) zjadał ćwierć tabliczki dziennie + inne słodycze (i żeby nie było - to rodzina je tak dokarmiała, bo ja jestem generalnie przeciwny dawaniu zwierzętom cukru), i oba te psy dożyły późnej starości, nie chorując na nic, co dałoby się powiązać z czekoladą.
I w ogóle, czy ktokolwiek zna przypadek psa, który by umarł od czekolady? Bo ja o czymś takim nie słyszałem, za to znam mnóstwo psów, które jedzą czekoladę i mają się dobrze.
Nie wiem jak to możliwe, ja bym to zgłosił weterynarzowi. Należy jednak pamiętać, że ilość czekolady, która spowoduje zatrucie zależy od samego składu czekolady, konkretnie białka teotrombiny, bo to ona jest toksyczna dla psów. Innym czynnikiem jest rasa psa - psy ruchliwe, szybkie i wytrzymałe mają bardzo szybki metabolizm w porównaniu do mniej aktywnych ras, dlatego szkodzą im większe ilości teotrombiny.
@jakuber: Ale "moi" weterynarze wiedzieli i jakoś to na nich nie robiło wrażenia (bardziej czepiali się dawania temu większemu psu mleka - co też mu zresztą nie szkodziło) ;p Ach, no i ten mniejszy pieseł był kundelkiem, a większy owczarkiem.
Tak czy owak - wygooglałem artykuł http://dogolandia.blox.pl/2009/11/Pies-i-czekolada-czyli-jak-szybko-zabic-pupila.html z ciekawą tabelką:
http://iv.pl/images/21477910032519232517.jpg
Jak widać, te śmiertelne ilości czekolady, zwłaszcza mlecznej, są kosmiczne. Proporcjonalnie, dorosły człowiek musiałby zjeść na raz ponad 4kg czekolady - i ośmielam się przypuszczać, że też by się wtedy zbyt dobrze nie poczuł xD
Ale pieprzenie. Po pierwsze psy naprawdę nie mogą jeść czekolady, bo ślepną (czekolada ma składnik, którego nie trawią), a po drugie riposta marna jak tegoroczna wiosna.
o-em-dżi!!! Już słyszałem, że czekolada jest dla psów rakotwórcza albo że uszkadza nerki (i/lub jelita - krążą różne wersje), ale że pies od czekolady ślepnie to widzę pierwszy raz O_O
(no chyba że czekolada uszkadza trzustkę > uszkodzona trzustka powoduje cukrzycę > a cukrzyca sprzyja utracie wzroku - ale łączenie czekolady i ślepoty to w takim układzie duże uproszczenie)
@„Krzyś”: Uproszczenie na tyle realne dla mnie, że ja swojemu psu nie daję czekolady. Niezależnie od wersji sądzę, że i ty nie byłbyś dla swojego psa sk*****em.
@parkinson: Dzięki za wiarę we mnie ;) Szkoda tylko, że gdy moje domowe pieseły dostawały słodycze od wszystkich, tylko nie ode mnie, to ja ich pisim zdaniem byłem sk*****em :(
Tyle się chłopina spisał, a wystarczyło napisać samą puente która i tak jest nie śmieszna. Jak ja nie lubię gdy się rozpisują, tam gdzie nie trzeba żeby tylko wydłużyć wyznanie.
Poziom tego skrina równa się poziomowi kreta na Żuławach
OdpowiedzPsy nie mogą jeść czekolady nie dlatego, że jakieś tam robaki, tylko dlatego, że czekolada ma składnik, który psy metabolizują bardzo powoli i który jest dla nich toksyczny.
OdpowiedzW tę wersję 'szkodliwości czekolady dla psów' jestem najbardziej skłonny wierzyć, przy czym, serio, ile pies musiałby zjeść tej czekolady, żeby owa toksyczność mu zaszkodziła? Sam miałem w domu dwa psy: jeden (10kg wagi) zjadał tabliczkę tygodniowo + inne słodycze, drugi (45kg wagi) zjadał ćwierć tabliczki dziennie + inne słodycze (i żeby nie było - to rodzina je tak dokarmiała, bo ja jestem generalnie przeciwny dawaniu zwierzętom cukru), i oba te psy dożyły późnej starości, nie chorując na nic, co dałoby się powiązać z czekoladą. I w ogóle, czy ktokolwiek zna przypadek psa, który by umarł od czekolady? Bo ja o czymś takim nie słyszałem, za to znam mnóstwo psów, które jedzą czekoladę i mają się dobrze.
OdpowiedzNie wiem jak to możliwe, ja bym to zgłosił weterynarzowi. Należy jednak pamiętać, że ilość czekolady, która spowoduje zatrucie zależy od samego składu czekolady, konkretnie białka teotrombiny, bo to ona jest toksyczna dla psów. Innym czynnikiem jest rasa psa - psy ruchliwe, szybkie i wytrzymałe mają bardzo szybki metabolizm w porównaniu do mniej aktywnych ras, dlatego szkodzą im większe ilości teotrombiny.
Odpowiedz@jakuber: Ale "moi" weterynarze wiedzieli i jakoś to na nich nie robiło wrażenia (bardziej czepiali się dawania temu większemu psu mleka - co też mu zresztą nie szkodziło) ;p Ach, no i ten mniejszy pieseł był kundelkiem, a większy owczarkiem. Tak czy owak - wygooglałem artykuł http://dogolandia.blox.pl/2009/11/Pies-i-czekolada-czyli-jak-szybko-zabic-pupila.html z ciekawą tabelką: http://iv.pl/images/21477910032519232517.jpg Jak widać, te śmiertelne ilości czekolady, zwłaszcza mlecznej, są kosmiczne. Proporcjonalnie, dorosły człowiek musiałby zjeść na raz ponad 4kg czekolady - i ośmielam się przypuszczać, że też by się wtedy zbyt dobrze nie poczuł xD
OdpowiedzAle pieprzenie. Po pierwsze psy naprawdę nie mogą jeść czekolady, bo ślepną (czekolada ma składnik, którego nie trawią), a po drugie riposta marna jak tegoroczna wiosna.
Odpowiedzo-em-dżi!!! Już słyszałem, że czekolada jest dla psów rakotwórcza albo że uszkadza nerki (i/lub jelita - krążą różne wersje), ale że pies od czekolady ślepnie to widzę pierwszy raz O_O (no chyba że czekolada uszkadza trzustkę > uszkodzona trzustka powoduje cukrzycę > a cukrzyca sprzyja utracie wzroku - ale łączenie czekolady i ślepoty to w takim układzie duże uproszczenie)
Odpowiedz@„Krzyś”: Uproszczenie na tyle realne dla mnie, że ja swojemu psu nie daję czekolady. Niezależnie od wersji sądzę, że i ty nie byłbyś dla swojego psa sk*****em.
Odpowiedz@parkinson: Dzięki za wiarę we mnie ;) Szkoda tylko, że gdy moje domowe pieseły dostawały słodycze od wszystkich, tylko nie ode mnie, to ja ich pisim zdaniem byłem sk*****em :(
OdpowiedzTyle się chłopina spisał, a wystarczyło napisać samą puente która i tak jest nie śmieszna. Jak ja nie lubię gdy się rozpisują, tam gdzie nie trzeba żeby tylko wydłużyć wyznanie.
Odpowiedz