Nie rozumiem po cholerę dodawać, że mieszka w mieście? Wychowałem się na wsi i tam nikt w te pierdoły nie wierzył, mieszkam w mieście i codziennie widzę jak kobiety stoją w kolejce u cyganki po wróżbę.
Czy ci się to podoba czy nie, zabobony, te żydowskie i inne, są dużo popularniejsze na wsiach niż w miastach. Z tym, że wieś na Opolszczyźnie i wieś na Podlasiu to dwa światy różne jak Luksemburg i Bangladesz.
@mikulek04: Mój tata nazywa siostrzeńcem syna siostry mojej mamy. Bo jak nazwać tę osobę? "syn szwagierki"? "siostrzeniec" jest szybsze, wygodniejsze. Tu pewnie ma miejsce analogiczna sytuacja.
Mniejsza o wyksztalcenie. Mnie bardziej dziwi ze robia to osoby ktory sa zagorzalymi katolikami, bedacymi co tydzien w kosciele. Jak np moja ciotka, ktory widzac kominiarza biegala jak oparzona zeby zlapac za guzik O.o
moja teściowa jest psycholożką od 30-lat pracuje w panstwowej przychodni, diagnozując, wydając opinię, "lecząc"... de facto: decydując o losie tysięcy ludzi którzy do niej (do przychodni) przychodzą - myśląc że idą po pomoc i fachową opiekę - tymczasem przy pierwszym spotkaniu baba gada mi coś że na pewno się dogadamy bo jestem "lwem" - myslę sobie fajny żart - że niby mam dystans do siebie - jestem wykształcona to sobie mogę pożartować z przesądów i horoskopów... niestety - okazało się że baba czasami potrafiła diagnozy wydawać na podstawie tego co wyczytała rano w horoskopie na telegazecie...
Nie rozumiem po cholerę dodawać, że mieszka w mieście? Wychowałem się na wsi i tam nikt w te pierdoły nie wierzył, mieszkam w mieście i codziennie widzę jak kobiety stoją w kolejce u cyganki po wróżbę.
OdpowiedzCzy ci się to podoba czy nie, zabobony, te żydowskie i inne, są dużo popularniejsze na wsiach niż w miastach. Z tym, że wieś na Opolszczyźnie i wieś na Podlasiu to dwa światy różne jak Luksemburg i Bangladesz.
Odpowiedz@Maquabra: jakieś statystyki?
Odpowiedz@NobbyNobbs: Jakoś tak jest, że zabobony bardziej kojarzą się z wsią, ale masz rację w miastach nie jest lepiej.
Odpowiedzteściowa i siostrzenica mieszkają w jednym domu?
Odpowiedz@mikulek04: Mój tata nazywa siostrzeńcem syna siostry mojej mamy. Bo jak nazwać tę osobę? "syn szwagierki"? "siostrzeniec" jest szybsze, wygodniejsze. Tu pewnie ma miejsce analogiczna sytuacja.
OdpowiedzMniejsza o wyksztalcenie. Mnie bardziej dziwi ze robia to osoby ktory sa zagorzalymi katolikami, bedacymi co tydzien w kosciele. Jak np moja ciotka, ktory widzac kominiarza biegala jak oparzona zeby zlapac za guzik O.o
Odpowiedzmoja teściowa jest psycholożką od 30-lat pracuje w panstwowej przychodni, diagnozując, wydając opinię, "lecząc"... de facto: decydując o losie tysięcy ludzi którzy do niej (do przychodni) przychodzą - myśląc że idą po pomoc i fachową opiekę - tymczasem przy pierwszym spotkaniu baba gada mi coś że na pewno się dogadamy bo jestem "lwem" - myslę sobie fajny żart - że niby mam dystans do siebie - jestem wykształcona to sobie mogę pożartować z przesądów i horoskopów... niestety - okazało się że baba czasami potrafiła diagnozy wydawać na podstawie tego co wyczytała rano w horoskopie na telegazecie...
OdpowiedzMasz na myśli "średnie wykształcenie" w sensie skończyła Kosinusa, czy "wykształcenie średnie" że skończyła szkołę średnią?
Odpowiedz