@Malikkun: czym innym jest zrobić zadanie wspomagając się informacjami czy encyklopediami w Internecie a czym innym zerżnąć na bezczela. Nie wiem jak teraz, ale za moich czasów nauczycielki bez problemu czytając pierwszych kilka zdań były w stanie powiedzieć, czy wypracowanie napisało się samemu czy jest to czyjaś praca zamieszczona w Internecie. Oczywiście wykorzystanie czyjejś pracy kończyło się 1 nie do poprawy oraz uwagą w dzienniku, a raz polonistka dodatkowo ukarała całą klasę dyktując nam przez 3 godziny wypracowanie jednej koleżanki, która skleiła ze sobą 4 czy 5 wypracowań (oczywiście jedno po drugim - a w każdym prawie to samo, w sumie chyba z 5 kartek A4) w jedno bo myślała, że w ten sposób nie podpadnie i dostanie lepszą ocenę, bo "napisała" najwięcej.
Jestem ciekaw czy jakiekolwiek dziecko dzisiaj robi zadanie bez neta.
Odpowiedz@Malikkun: czym innym jest zrobić zadanie wspomagając się informacjami czy encyklopediami w Internecie a czym innym zerżnąć na bezczela. Nie wiem jak teraz, ale za moich czasów nauczycielki bez problemu czytając pierwszych kilka zdań były w stanie powiedzieć, czy wypracowanie napisało się samemu czy jest to czyjaś praca zamieszczona w Internecie. Oczywiście wykorzystanie czyjejś pracy kończyło się 1 nie do poprawy oraz uwagą w dzienniku, a raz polonistka dodatkowo ukarała całą klasę dyktując nam przez 3 godziny wypracowanie jednej koleżanki, która skleiła ze sobą 4 czy 5 wypracowań (oczywiście jedno po drugim - a w każdym prawie to samo, w sumie chyba z 5 kartek A4) w jedno bo myślała, że w ten sposób nie podpadnie i dostanie lepszą ocenę, bo "napisała" najwięcej.
Odpowiedz,,wzór do nasladowania",Kiedyś też tak miałem, ale okazało sie że to wzór do naśladowania jak nie pisać wypracowań...
Odpowiedz