@LichMcKnee: Większość książek traci na wartości wraz z upływem czasu, skrzypce zyskują. Do tego książka to tylko nośnik danych, który dostaniesz również w formie ebooka. Nie mówimy tutaj oczywiście o zabytkach.
@BongMan: Te piękniś, żeby za Tobą się tak wszystkie oglądały grecki bogu.
W dziewczynie ze zdjęcia nie widzę nic brzydkiego - wprost przeciwnie. No ale jak się za dużo pornoli ogląda to można mieć nieco wypaczony obraz pewnych, ekhm, "różnych różności".
@Bravo512: Piersi u kobiety to coś naturalnego i oczywistego, a nie jakaś "różna różność"... Przykłady możesz zobaczyć wszędzie, tylko wyjdź z piwnicy.
Nie wiem, czy zniszczyła te książki, nie chce mi się sprawdzać. Nie jestem za niszczeniem książek, ale tak jakoś przykro, że nikt z was się nie zastanowił, czy przypadkiem nie nabyła samych okładek. Papier jest mniej wytrzymały niż skóra, ale o ileż fajniej jest naubliżać obcej kobiecie, zwyzywać od desek i 'zażartować', że "z takim ciałem to pozostaje tylko być artystką...". Kurczę no, niefajnie się tu robi. Kiedyś na zajęciach plastycznych przerabiałam skrzypce na owady, taką miałam wizję. Skrzypce zdobyłam od nauczyciela muzyki w naszej szkole - dał mi je, bo były połamane, zniszczone; dzieci uczyły się na nich grać. Temperamentne 11-latki. Moje owady stoją w szkole do tej pory, a w wersji skrzypcowej od lat leżałyby w koszu. No a ubrania też mogą być sztuką, tylko, że wielu chłopców zbyt boi się być nazwanych gejami żeby to uznać.
@arzigogolata: W dobie cyfryzacji, gdzie książki można archiwizować i przechowywać na innych nośnikach niż papier, a także w łatwy sposób powielać niszczenie zwykłej papierowej książki nie jest już taką zbrodnią jak kiedyś. Dbać natomiast powinniśmy o stare wydania książek (o starodrukach już nie wspominam), które są wartością samą w sobie.
Jeśli chodzi o suknie to nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś był na tyle głupi, aby używać do tego celu prawdziwych starych grzbietów z książek. Zrobienie takiej oprawy jest prawdziwą sztuką, a artystami byli introligatorzy, którzy je wykonywali. Poza tym nawet sam grzbiet z takiej książki ma większą wartość niż 5 minut atencji tej niby artystki.
Książka jest mniej wartościowa niż stare skrzypce.
Odpowiedz@Yas: No zależy. Taka biblia to jasne, ale o Świecie Dysku proszę tak nie mówić.
Odpowiedz@LichMcKnee: Większość książek traci na wartości wraz z upływem czasu, skrzypce zyskują. Do tego książka to tylko nośnik danych, który dostaniesz również w formie ebooka. Nie mówimy tutaj oczywiście o zabytkach.
OdpowiedzDeskę na zdjęciu już mamy :-)
OdpowiedzStulejarz w komentarzach też się pojawił.
OdpowiedzPrzeczytał bym
Odpowiedz@PreczZPreczem: Zacznij już dziś ;)
OdpowiedzCiekawe ilu ludzi sie zastanowi co to byly za ksiazki ktore zniszczyla zeby "stworzyc to dzielo"..
OdpowiedzLaska zapomniała cycki założyć zdjęcia. W sumie z takim ciałem to pozostaje tylko być artystką...
Odpowiedz@BongMan: Te piękniś, żeby za Tobą się tak wszystkie oglądały grecki bogu. W dziewczynie ze zdjęcia nie widzę nic brzydkiego - wprost przeciwnie. No ale jak się za dużo pornoli ogląda to można mieć nieco wypaczony obraz pewnych, ekhm, "różnych różności".
Odpowiedz@Bravo512: Piersi u kobiety to coś naturalnego i oczywistego, a nie jakaś "różna różność"... Przykłady możesz zobaczyć wszędzie, tylko wyjdź z piwnicy.
OdpowiedzNie wiem, czy zniszczyła te książki, nie chce mi się sprawdzać. Nie jestem za niszczeniem książek, ale tak jakoś przykro, że nikt z was się nie zastanowił, czy przypadkiem nie nabyła samych okładek. Papier jest mniej wytrzymały niż skóra, ale o ileż fajniej jest naubliżać obcej kobiecie, zwyzywać od desek i 'zażartować', że "z takim ciałem to pozostaje tylko być artystką...". Kurczę no, niefajnie się tu robi. Kiedyś na zajęciach plastycznych przerabiałam skrzypce na owady, taką miałam wizję. Skrzypce zdobyłam od nauczyciela muzyki w naszej szkole - dał mi je, bo były połamane, zniszczone; dzieci uczyły się na nich grać. Temperamentne 11-latki. Moje owady stoją w szkole do tej pory, a w wersji skrzypcowej od lat leżałyby w koszu. No a ubrania też mogą być sztuką, tylko, że wielu chłopców zbyt boi się być nazwanych gejami żeby to uznać.
Odpowiedz@arzigogolata: W dobie cyfryzacji, gdzie książki można archiwizować i przechowywać na innych nośnikach niż papier, a także w łatwy sposób powielać niszczenie zwykłej papierowej książki nie jest już taką zbrodnią jak kiedyś. Dbać natomiast powinniśmy o stare wydania książek (o starodrukach już nie wspominam), które są wartością samą w sobie. Jeśli chodzi o suknie to nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś był na tyle głupi, aby używać do tego celu prawdziwych starych grzbietów z książek. Zrobienie takiej oprawy jest prawdziwą sztuką, a artystami byli introligatorzy, którzy je wykonywali. Poza tym nawet sam grzbiet z takiej książki ma większą wartość niż 5 minut atencji tej niby artystki.
Odpowiedz@arzigogolata: Komentarz wyczerpujący temat, zgadzam się w całej rozciąłości.
OdpowiedzTa kobieta jest oczytana :)
Odpowiedz