@bukimi: Za jaką darmochę? Komunikacja publiczna jest dofinansowywana (często w aż 80%) ze środków gminy czyli naszych podatków. Obliczono że koszt produkcji dystrybucji biletów oraz pensje kontrolerów pochłaniają dalsze procenty. Reasumując: każdy z nas płaci za komunikację publiczną nawet jeśli z niej nie korzysta a dodatkowo musi kupić złodziejsko drogi bilet (vide Kraków) aby z niej skorzystać.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2017 o 9:13
Drodzy hejterzy:
1. Jeśli nie rozumiecie, o co mi chodzi, to przeczytajcie jeszcze raz skan i moją wypowiedź.
2. Jeśli wciąż nie rozumiecie, spróbujcie przeczytać jedno i drugie po raz kolejny.
3. Jeśli wciąż nie rozumiecie - idźcie do punktu 2.
@bukimi @ Bravo512 : Wstyd wyzywać kanara.
Jazda bez biletu nie jest jak kradzież - jest jak ryzykowny zakład - kiedy nie trafisz na kanara, to wygrywasz, a kiedy trafisz, to płacisz.
Gorsze jest to, że pisze to najprawdopodobniej przyszły nauczyciel i wychowawca młodzieży.
@cavefalcon: nia kazdy płaci podatki, zwłaszcza dotyczy to studentów, którzy czesto nie pracują, a korzystaja z innych przywilejów takich jak darmowe uczelnie państwowe, a naweto dostaja dofiannsowanie z naszych pieniedzy na stypendia.
Osobom narzekajacym na ceny biletów polecam rower, zdrowo i za darmo ;)
@daro97: To jest takie założenie: możesz kupić i zapłacić za bilet lub możesz nie kupić i ryzykować zapłatą mandatu. Brat wspominał, że w gdzieś w regulaminie mają to określone nie jako kara ale właśnie jako zapłata za jazdę bez biletu. Musiałbyś sprawdzić. Wydaje mi się, że jest napisane czasem w autobusach jak jest cennik.
@daro97: Ponieważ nie ma za to sankcji - ów mandat, jest właściwie "opłatą za jazdę bez ważnego biletu". Nie jest to kradzieżą również dlatego, że np. seniorzy za bilet płacić nie muszą - czyli, wg Twojej interpretacji, mogą kraść w majestacie prawa.
@Glaurung_Uluroki: Oczywiście, że jazda bez biletu to kradzież. Korzystasz z usługi nie płacąc za nią = jesteś złodziejem.
Twoja pseudoprawnicza gadka, zwłaszcza z moralnego punktu widzenia, nie przekonuje mnie w stopniu nawet najmniejszym.
@onet12: Każdy płaci podatki, chociażby VAT i Akcyzę. Fakt, że nie płacisz PiT nie znaczy, że nie płacisz podatków.
W normalnym społeczeństwie taki zawód jak kanar nie powinien istnieć. Wchodzę do autobusu, korzystam z usługi, to płacę! W sklepie bułki też bierzesz na krechę? Tylko ściery jeżdżą na gapę
@Vlakis: W dawnych PKS potrafili zrobić kontrolę biletów mimo, że płaciło się przy wejściu. Chyba tylko po to, by sprawdzić czy każdy wziął sobie pokwitowanie...
Nawet jak dostanie od kogoś taki bilet, to i tak będzie go sobie mógł wsadzić. Chyba że dostanie bilet od osoby, która jechała tym samym pojazdem. Kasowniki w krakowskich autobusach drukują datę, godzinę, numer linii i numer pojazdu.
@Gorn221: Nierefundowane są co? Zabiegi? Oczywiście, że są i refundowane i nierefundowane, ale Twoje twierdzenie "musisz za to drugi raz zapłacić" sugeruje, że nie masz opcji i MUSISZ skorzystać z nierefundowanego. Możesz wziąć plombę amalgamatową na NFZ lub światłoutwardzalną prywatnie. Oczywiście, że ta druga opcja jest znacznie lepsza, co nie znaczy, że musisz z niej skorzystać. Droższe opcje zwykle są lepsze i to wcale nie ogranicza się do leczenia, co nie zmienia faktu, że możesz przejść przez szpital, dentystę, itp. całkiem za darmo.
Strażnicy w Auschwitz, też tylko wykonywali swoją pracę. :( Tak więc można, ale w tym przypadku, trochę wstyd.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Wstyd pracować, czy jeździć na krzywy ryj za darmochę?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: No racja - trochę wstyd jeździć bez biletu. Przecież to zwykła kradzież.
Odpowiedz@bukimi: Za jaką darmochę? Komunikacja publiczna jest dofinansowywana (często w aż 80%) ze środków gminy czyli naszych podatków. Obliczono że koszt produkcji dystrybucji biletów oraz pensje kontrolerów pochłaniają dalsze procenty. Reasumując: każdy z nas płaci za komunikację publiczną nawet jeśli z niej nie korzysta a dodatkowo musi kupić złodziejsko drogi bilet (vide Kraków) aby z niej skorzystać.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2017 o 9:13
@cavefalcon: Napisz to w odwołaniu na następny mandat od kanara :D
OdpowiedzDrodzy hejterzy: 1. Jeśli nie rozumiecie, o co mi chodzi, to przeczytajcie jeszcze raz skan i moją wypowiedź. 2. Jeśli wciąż nie rozumiecie, spróbujcie przeczytać jedno i drugie po raz kolejny. 3. Jeśli wciąż nie rozumiecie - idźcie do punktu 2. @bukimi @ Bravo512 : Wstyd wyzywać kanara. Jazda bez biletu nie jest jak kradzież - jest jak ryzykowny zakład - kiedy nie trafisz na kanara, to wygrywasz, a kiedy trafisz, to płacisz. Gorsze jest to, że pisze to najprawdopodobniej przyszły nauczyciel i wychowawca młodzieży.
Odpowiedz@cavefalcon: nia kazdy płaci podatki, zwłaszcza dotyczy to studentów, którzy czesto nie pracują, a korzystaja z innych przywilejów takich jak darmowe uczelnie państwowe, a naweto dostaja dofiannsowanie z naszych pieniedzy na stypendia. Osobom narzekajacym na ceny biletów polecam rower, zdrowo i za darmo ;)
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Dlaczego niby ma nie być kradzieżą?
Odpowiedz@daro97: To jest takie założenie: możesz kupić i zapłacić za bilet lub możesz nie kupić i ryzykować zapłatą mandatu. Brat wspominał, że w gdzieś w regulaminie mają to określone nie jako kara ale właśnie jako zapłata za jazdę bez biletu. Musiałbyś sprawdzić. Wydaje mi się, że jest napisane czasem w autobusach jak jest cennik.
Odpowiedz@onet12: Przypomnę ci o tym pomiędzy grudniem a lutym.
Odpowiedz@daro97: Ponieważ nie ma za to sankcji - ów mandat, jest właściwie "opłatą za jazdę bez ważnego biletu". Nie jest to kradzieżą również dlatego, że np. seniorzy za bilet płacić nie muszą - czyli, wg Twojej interpretacji, mogą kraść w majestacie prawa.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Oczywiście, że jazda bez biletu to kradzież. Korzystasz z usługi nie płacąc za nią = jesteś złodziejem. Twoja pseudoprawnicza gadka, zwłaszcza z moralnego punktu widzenia, nie przekonuje mnie w stopniu nawet najmniejszym. @onet12: Każdy płaci podatki, chociażby VAT i Akcyzę. Fakt, że nie płacisz PiT nie znaczy, że nie płacisz podatków.
Odpowiedz@cavefalcon: A chciałbyś aby komunikacja publiczna była w 100% finansowana z biletów? I wtedy nie będą już zapewne "złodziejsko drogie", prawda?
OdpowiedzW normalnym społeczeństwie taki zawód jak kanar nie powinien istnieć. Wchodzę do autobusu, korzystam z usługi, to płacę! W sklepie bułki też bierzesz na krechę? Tylko ściery jeżdżą na gapę
Odpowiedz@Pagani: ale świat nie jest normalny, dlatego kanary występują wszędzie na świecie. Chyba że płaci się za bilet przy wejściu u kierowcy.
Odpowiedz@Vlakis: W dawnych PKS potrafili zrobić kontrolę biletów mimo, że płaciło się przy wejściu. Chyba tylko po to, by sprawdzić czy każdy wziął sobie pokwitowanie...
OdpowiedzNie wspominając o bezbożniku motorniczym, który też powinien święto spędzać z rodziną.
OdpowiedzNie tyle wykonują swoją pracę, bo to żaden argument, ale łapią złodziei.
OdpowiedzNawet jak dostanie od kogoś taki bilet, to i tak będzie go sobie mógł wsadzić. Chyba że dostanie bilet od osoby, która jechała tym samym pojazdem. Kasowniki w krakowskich autobusach drukują datę, godzinę, numer linii i numer pojazdu.
OdpowiedzPłacisz w podatkach na drogi, szpitale czy komunikację a i tak musisz za to drugi raz zapłacić. Żałosny socjalizm.
Odpowiedz@Gorn221: A w szpitalu za co musisz płacić? (bo oczywiście z drogami i komunikacją w pewien sposób się zgadzam)
Odpowiedz@bukimi: Najwięcej do powiedzenia na temat polskiej służby zdrowia mają zwykle Ci, którzy z niej nigdy nie korzystali.
Odpowiedz@bukimi: Za połowę zabiegów
Odpowiedz@Gorn221: Za jakie to zabiegi szpital KAZAŁ Ci zapłacić, hę?
Odpowiedz@bukimi: Choćby za ku*wa znieczulenie u dentysty.
Odpowiedz@Gorn221: To ch*jowego masz dentystę, bo znieczulenie miejscowe przysługuje przy każdym refundowanym zabiegu.
Odpowiedz@bukimi: Czyli przyznajesz, że są nierefundowane?
Odpowiedz@Gorn221: Nierefundowane są co? Zabiegi? Oczywiście, że są i refundowane i nierefundowane, ale Twoje twierdzenie "musisz za to drugi raz zapłacić" sugeruje, że nie masz opcji i MUSISZ skorzystać z nierefundowanego. Możesz wziąć plombę amalgamatową na NFZ lub światłoutwardzalną prywatnie. Oczywiście, że ta druga opcja jest znacznie lepsza, co nie znaczy, że musisz z niej skorzystać. Droższe opcje zwykle są lepsze i to wcale nie ogranicza się do leczenia, co nie zmienia faktu, że możesz przejść przez szpital, dentystę, itp. całkiem za darmo.
Odpowiedz