Historia ze studiów:
Miałam dobrego kolegę z akademika, którego wszyscy generalnie widywali albo pijanego, albo na kacu. Miał w planach napisać pracę magisterską pt. "Kac - przyjaciel, który nigdy cię nie zdradzi". Do rzeczy. Kolega ów miał ciekawy zwyczaj spędzania każdego weekendu. Zakładał garnitur i szedł polować na miasto. Wyszukiwał już wesela w trakcie, jak towarzystwo było już dostatecznie pijane, to zakręcił się przy palących i gatka szmatka, jak to przy fajce najlepsze znajomości się zawiera. Potem wracali na sale i jak gdyby nigdy nic dosiadał się do nowych znajomych i zaczynali biesiadę.
Skubany prawie zawsze sobie jakieś wesele ogarnął. Jak nie na jednym, to udawało się na innym. Znał wszystkie miejsca w mieście, gdzie można było większą imprezę urządzić. Na te wszystkie wesela co obskoczył, to mówił, że odkryli go ze 4 razy w tym 3 z nich i tak pozwolili mu zostać. Zawsze w niedziele wracał z paroma butelkami wódki i reklamówką żarcia.
Dla wielu był bohaterem.... a potem skończył prawo.
Kotowi?
OdpowiedzHistoria ze studiów: Miałam dobrego kolegę z akademika, którego wszyscy generalnie widywali albo pijanego, albo na kacu. Miał w planach napisać pracę magisterską pt. "Kac - przyjaciel, który nigdy cię nie zdradzi". Do rzeczy. Kolega ów miał ciekawy zwyczaj spędzania każdego weekendu. Zakładał garnitur i szedł polować na miasto. Wyszukiwał już wesela w trakcie, jak towarzystwo było już dostatecznie pijane, to zakręcił się przy palących i gatka szmatka, jak to przy fajce najlepsze znajomości się zawiera. Potem wracali na sale i jak gdyby nigdy nic dosiadał się do nowych znajomych i zaczynali biesiadę. Skubany prawie zawsze sobie jakieś wesele ogarnął. Jak nie na jednym, to udawało się na innym. Znał wszystkie miejsca w mieście, gdzie można było większą imprezę urządzić. Na te wszystkie wesela co obskoczył, to mówił, że odkryli go ze 4 razy w tym 3 z nich i tak pozwolili mu zostać. Zawsze w niedziele wracał z paroma butelkami wódki i reklamówką żarcia. Dla wielu był bohaterem.... a potem skończył prawo.
Odpowiedz