- Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nie, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myślisz, że to ja?
...
- Nie, nie! Pieniądze się znalazły... ale niesmak pozostał!
Poszedłem z kolegą na fajkę. Wyciągamy zapalniczki i ja, odruchowo, z grzeczności mu odpalam, a on odpalił mi. Po chwili stwierdził:
- Ale to było pedalskie...
Żona chciała żebym zrzucił parę kilo i zapisała mnie na crossfit.
Odpowiedz- Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził. - Jak to, co się stało? - No nie, po prostu nie przychodź. - Ale co się stało, do cholery? - Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych. - Chyba nie myślisz, że to ja? ... - Nie, nie! Pieniądze się znalazły... ale niesmak pozostał!
OdpowiedzPrzypadek? Nie sądzę :D
OdpowiedzKupiłem, przez przypadek piwo bezalkoholowe
OdpowiedzOglądałem iPhony na wystawie...
OdpowiedzUsłyszałem w radiu utwór Justina Biebera
OdpowiedzMi się noga ześlizgnęła jadąc na rowerze i pedał mi w goleń przypi*rdolił :/
OdpowiedzPrzypadkiem dotknąłem płytę z linuksem.
OdpowiedzPoszedłem z kolegą na fajkę. Wyciągamy zapalniczki i ja, odruchowo, z grzeczności mu odpalam, a on odpalił mi. Po chwili stwierdził: - Ale to było pedalskie...
Odpowiedz@BongMan: Bo to akurat faktycznie było... ile już jesteście razem?
Odpowiedz