Eehehe, ale cebula. Mieszkam w UK i kupilem w zeszla niedziele Jaguara, igła, emeryt do kosciola jezdzil itd, wybieram sie w przyszlym miesiacu na urlop tym autem do Polski co by niektorych szlag trafil. A jak juz poszpanuje to wracajac mam juz umowiony warsztat 450km dalej (dla pewnosci) gdzie wrzuci mi butle. Ale to juz jak bede wracac, bo nie daj borze liściasty ktos podziwiając to auto z piana na pysku bagaznik otworzy i dopiero siara bedzie.
Eehehe, ale cebula. Mieszkam w UK i kupilem w zeszla niedziele Jaguara, igła, emeryt do kosciola jezdzil itd, wybieram sie w przyszlym miesiacu na urlop tym autem do Polski co by niektorych szlag trafil. A jak juz poszpanuje to wracajac mam juz umowiony warsztat 450km dalej (dla pewnosci) gdzie wrzuci mi butle. Ale to juz jak bede wracac, bo nie daj borze liściasty ktos podziwiając to auto z piana na pysku bagaznik otworzy i dopiero siara bedzie.
OdpowiedzUrzekła nas twoja historia...
Odpowiedz