Ja myślałem że to naciągane trochę o tych kobitkach, ale dosłownie wczoraj przydarzyła mi się sytuacja niecodzienna:
Czekałem na czerwonym na jakiejś wiosce, naprawiają drogę na odcinku ponad chyba 1km, ruch wahadłowy, pół dnia czekania na zielone itp. Pierwszy dom za światłami po mojej lewej auto tyłem wyjeżdża z posesji - zamiast wyjechać na drogę tyłem (bo i tak pasy wolne, niby lewy o jazdy a prawy naprawiany ale wszyscy na czerwonym stoją bo nikomu nie śpieszno przytulić 500- ) i ruszyć dalej to dzieje się magia: wykręca na 15 na chodniku przed domem, żeby wyjechać przodem. Już wiedziałem że to kobieta. Ustawiła się przodem w końcu i czeka, patrzy na mnie jak jaszczomp na ofiarę - byłem pierwszy na światłach, zapaliło się zielone, najechałem na lewy pas i macham jak na koncercie żeby jechała - w końcu zauważyła i ruszyła z piskiem opon ...na prawy, naprawiany pas. Prowadzę za sobą ze 40 aut i aż poczułem się odpowiedzialny za nie i spokojnie nawet mi w głowie ją wyprzedzać, jadę lewą stroną. W końcu zrozumiała, wjechała przede mnie a ja zwątpiłem w instytucję WORD.
Mój szef mawiał: "Choćbyś konał w kałuży krwi, to baba cię nie przepuści".
OdpowiedzŚwięte słowa
OdpowiedzJa myślałem że to naciągane trochę o tych kobitkach, ale dosłownie wczoraj przydarzyła mi się sytuacja niecodzienna: Czekałem na czerwonym na jakiejś wiosce, naprawiają drogę na odcinku ponad chyba 1km, ruch wahadłowy, pół dnia czekania na zielone itp. Pierwszy dom za światłami po mojej lewej auto tyłem wyjeżdża z posesji - zamiast wyjechać na drogę tyłem (bo i tak pasy wolne, niby lewy o jazdy a prawy naprawiany ale wszyscy na czerwonym stoją bo nikomu nie śpieszno przytulić 500- ) i ruszyć dalej to dzieje się magia: wykręca na 15 na chodniku przed domem, żeby wyjechać przodem. Już wiedziałem że to kobieta. Ustawiła się przodem w końcu i czeka, patrzy na mnie jak jaszczomp na ofiarę - byłem pierwszy na światłach, zapaliło się zielone, najechałem na lewy pas i macham jak na koncercie żeby jechała - w końcu zauważyła i ruszyła z piskiem opon ...na prawy, naprawiany pas. Prowadzę za sobą ze 40 aut i aż poczułem się odpowiedzialny za nie i spokojnie nawet mi w głowie ją wyprzedzać, jadę lewą stroną. W końcu zrozumiała, wjechała przede mnie a ja zwątpiłem w instytucję WORD.
OdpowiedzTo proste, pierwszeństwo ma kierowca z większą maszyną.
OdpowiedzJak same kobiety, to z kim mają się puszczać? :D
OdpowiedzPrzejechać uchodźce
Odpowiedz"Pamiętaj synu pierwszeństwo ma ten co ma autocasco"
Odpowiedz